Wiem ze zacheca zwiastunem i efektami specjalnymi ale to jest totalne nieporozumienie. Katastrofa! Wczoraj byłem w kinie, licząc na fajny film, niekoniecznie najwyzszych lotów, ale powiedzmy.. na fajną rozrywke. Co mnie zastało? Zero fabuły, naraz poruszone 20 wątków z czego zaden nie skonczony, miejscami tak głupi, że az smieszny. Dusilem sie ze smiechu ze swoja dziewczyna, ona tez niemogla wytrzymac. W polowie filmu zaczalem grac na telefonie. Generalnie sprawy się mają tak: Ziemia sie zapada, wszedzie wybuchy i latające samochody a głowni bohaterowie sobie jadą, albo biegną i zawsze im się udaje. Gdy juz niema jak uciec nagle sie okazuje ze jeden z glownych bohaterow potrafi sterowac samolotem ( Gordon, ty przeciez umiesz latac!! :)))) ) Pozniej gdy znow sie nieudaje uciec bo samolot jest za mały zeby doleciec do chin okazuje sie ze ktos potrzebuje drugiego pilota, więc.. "Gordon, ty przeciez umiesz latac" ). Paliwo w samolocie sie skonczylo, samolot spadł w przepasc po czym wybuchł tak efektownie jakby był po brzegi wypelniony paliwem, ktorego juz przeciez nie bylo. I w skrocie ten film wlasnie tak wyglada. Tragedia, katorga, katastrofa, złodziejstwo. Nie sugerujcie sie reklamami, naprawde T R A G E D I A. Co do samych efektow specjalnych to niesa takie fajne. Tak jakby to co sie dzialo w tle bylo osobno zrobione, a to co sie dzieje na pierwszym planie osobno, tak, ze maly samolot turystyczny ktory przelatuje przez tumany kurzu, szczątek i palacych sie odłamków budynków nawet nie zostanie trafiony jednym kamyczkiem, pomijajac ze smigla to dawno by sie uszkodziły. Bohater trzyma sie jedna reka na skraju otwartej szczeliny ziemskiej w której płonie lawai cudem się ratuje ( pomijajac ze w takiej odleglosci od lawy juz dawno byłby w proszku ), generalnie oprocz tego wszystkiego film pokazuje ze tak naprawde Ameryka jest wielka i prezydent ameryki jest bohaterem, ktorego przemowy sa wzruszajace.. Zero logiki, przemowa na telebimach ktorej ludzie sluchaja podczas gdy wali im sie wszystko na głowy, pod wzgledem naukowym tez straszliwe brednie, ziemia az paruje pod wplywem gorąca, ale morza wcale nie maja podwyzszonej temperatury i nie parują, zato pojawiaja sie wielkie tsunami ktore uderzaja we wszystkie brzegi. Odradzam! Dawno nie bylem na tak beznadziejnym filmie, chyba ze nigdy. Troche podobny do filmu "Mgła" pod wzgledem dialogów i aktorstwa.
racja ale teraz sie naraziłeś wszystkim "wielkim kinomanom z FW" dla których ten film to istny majstersztyk sztuki filmowej
kulek62 rozumiem ,ze nie oglądałeś nigdy filmu który Ci się nie podobał?
Tylko skąd mogłes wiedzieć ,że jest "niefajny" skoro go nie oglądałes?
Ta "większość" to dzieci z gimnazjum, ktore niemaja zadnych ambicji zeby pojsc na film z logika, tylko oczekuja czegos do zabicia nudy, lub wystarcza im ze cos sie dzieje na ekranie. Pozniej film oceniaja na 7, albo na 10, no bo w koncu efekty fajne, akcja caly czas i to wystarcza, git. Takie dzieciaki rowniez wysoko oceniaja film "nie zadzieraj z fryzjerem" oraz "adrenalina 2", ktore sa TRAGICZNE tak jak i film 2012.
kulek62, mam nadzieje ze "62" to nie jest twoj rocznik urodzenia, bo to oznacza ze przespałeś jakies 32 lata, lub jestes opozniony w rozwoju, zreszta jedno nie wyklucza drugiego, mozesz przeciez miec IQ tej wysokosci.
A po co poszedlem do kina na ten film? Napisalem w pierwszym komentarzu w tym temacie, ale jesli nie umiecie czytac ze zrozumieniem , to nie licze na rozmowe na poziomie z wami, poniewaz sprowadzicie mnie na swoj niski poziom intelektualny swoja głupotą i pokonacie doswiadczeniem w bluzganiu bez sensu.
Pozdrawiam
tczewa? hahah, rozbawiłeś mnie :) Widze ze jestes dość podniecony, po Twoim piśmie pełnym błedów, czyli zabolało :)
Wlasnie pisałem o dzieciach z gimnazjum które sprowadzają na niski poziom i próbuja pokonac doswiadczeniem, tak wiec żal mi Ciebie chłopcze ze wsi. Generalnie masturbacja źle wpływa na psychike, co widać na Twoim przykładzie, może poszukasz filmów XXX? Zaspokoisz swoje dwa pragnienia, pierwsze - nadpobudliwosci seksualnej, a drugie - wreszcie trafisz na filmy z fabułą na Twoim poziomie intelektualnym co zrobie z ciebie wytrawnego kinomana. Pozdrawiam
po twojej wypowiedzi mogę stwierdzić jedno kolego .... jesteś żałosny ........... a najbardziej mnie rozwaliła część twojego zdania "cała treść twojej wypowiedzi świadczy o jednym ze jesteś brzydki" tak piszą tylko EMOTY... uważasz że jesteś piękny??? co z tego że zewnątrz jesteś piękny jak masz zryty beret i pusto pod kopułą :P
kulek nie ma się co denerwować, na filwebie aż roi się od troli i to nawet megatrtoli... cóż, krytykactwo wyssali co poniektórzy z mlekiem matki, zawsze źle, zawsze biadolenie... ehh współczuję tym ludziom "sukcesu" ;)
to po kiego grzyba polazles na ten film trepie ??? wszyscy wiedza jakie ten rezyser robi filmy a i tak wszyscy leza do kina by te filmy ogladac ?? coo spodziewaliscie sie naglej zmiany u tego kolesia ?? nie macie co robic z kasa ze chodzicie na filmy rezyserwow ktorzy sa znani z tego ze ich filmy sa jak to mowicie kiczowate a na koncu widac nie macie co zrobic z wolnym czasem i wypisujecie te swoje wypociny ktore czytaja gimnazjalisci ktorzy maja siebie za bog wie kogo... skoro tacy z was znawcy to proponuje zostac krytykiem filmowym wysokiego szczebla a nie tylko swojego 5m pokoju :)
zarówno Ty jak i kulek nie jesteście godnymi rozmówcami, jeśli chodzi o filmy. jeden z was daje 90% swoich filmów ocenę 10, mieszając ze sobą filmy dobre z kompletnymi gniotami. drugi z was daje wysokie noty różnym filmom, również gniotom, ale postawił jedynkę milczeniu owiec, fight clubowi i pierwszej części piły.
po takim poziomie odbioru sztuki jaki obaj prezentujecie, można jedynie wywnioskować, że o kinie wiecie niewiele, bądź nic.
może kiedyś dorośniecie to zobaczycie, że film, choćby nawet rozrywkowy i katastroficzny, nie może być głupi, bo inaczej nie jest filmem, tylko dodatkiem do popcornu.
ale po co ja się rozwodzę, skoro z tego wszystkiego i tak gówno zrozumiecie...
masz racje :) ładnie napisane. Niema co marnować internetu na odpisywanie takim ksztylom :)
człowieku, piszesz nieskładnie, używasz non stop wulgaryzmów, wyzywasz innych, stawiasz mnóstwo kropek i wykrzykników jakbyś miał zaburzenia emocjonalne.
akurat liceum skończyłem już dawno. nie wiem na jakim poziomie jest Twoja edukacja, ale z pewnością na złym.
"Zero fabuły, naraz poruszone 20 wątków z czego zaden nie skonczony, miejscami tak głupi, że az smieszny."
Moim zdaniem fabuła była (choć naciągana) a wątki praktycznie wszystkie były dopracowane. Podaj konkretne, wszystkie 20 wątków.
"W polowie filmu zaczalem grac na telefonie."
No tak, szkoda, że nie zacząłeś jeszcze sobie przez niego gadać. Trzeba było wyjść a nie przeszkadzać innym swoim nowym Sci-Phonem 500 GB.
"Generalnie sprawy się mają tak: Ziemia sie zapada, wszedzie wybuchy i latające samochody a głowni bohaterowie sobie jadą, albo biegną i zawsze im się udaje."
Tak się składa, że jednak główny bohater czuł, że coś się święci. Gdyby podszedł do tematu jak pozostali mieszkańcy miasta, pewnie pomachalibyśmy mu podczas jego spadania w przepaść. Był sprytniejszy niż reszta i nie da się temu zaprzeczyć - miło było na to popatrzeć.
"Gdy juz niema jak uciec nagle sie okazuje ze jeden z glownych bohaterow potrafi sterowac samolotem ( Gordon, ty przeciez umiesz latac!! :))))"
Hmm a nie zastanwoiło cię to, że główny bohater potrafił potrafił prowadzić samochód? Akurat on!!! Jak to możliwe!!! Gordon był bogaty - bogaci ludzie pozwalają sobie na rzeczy, o których pospólstwo może śnić, stąd twoje niewyobrażalne zaskoczenie tym, że ktoś mógł mieć kilka lekcji z latania.
"Paliwo w samolocie sie skonczylo, samolot spadł w przepasc po czym wybuchł tak efektownie jakby był po brzegi wypelniony paliwem, ktorego juz przeciez nie bylo."
Kolejny wielki chemik, który nie wie, że paliwo nie wybucha, tylko OPARY są wybuchowe. Paliwo się jedynie zapala. Chyba, ze jesteś dyplomowanym chemikiem i wymyśliłeś nową teorię, chętnie posłucham.
"maly samolot turystyczny ktory przelatuje przez tumany kurzu, szczątek i palacych sie odłamków budynków nawet nie zostanie trafiony jednym kamyczkiem, pomijajac ze smigla to dawno by sie uszkodziły."
Nigdy nie widziałam, żeby kamyczki latały w powietrzu i uszkadzały śmigła. Pewnie tylko na to czekają!
"Bohater trzyma sie jedna reka na skraju otwartej szczeliny ziemskiej w której płonie lawai cudem się ratuje ( pomijajac ze w takiej odleglosci od lawy juz dawno byłby w proszku )"
Lawa płonie? Pierwsze słyszę. A czy bohater wisiał na skraju wulkanu? Niby skąd twoim zdaniem jakakolwiek lawa tam była? Poza tym podaj mi odległość bohatera od domniemanej lawy, bo jakoś nikt jej nie przedstawił, ale ty przecież dajesz do zrozumienia, że wiesz jaka ona była.
Natomiast twojej naukowej krytyki nie będę nawet komentować :D Naprawdę uważasz się za osobę, która wie więcej niż eksperci, z którymi konsultowano scenariusz? Ehh...
PS Polecam przyjaźń ze słownikiem ortograficznym, no i może jakąś "Małą encyklopedię naukowca"? Może dadzą jako dodatek do tygodnika "Kaczor Donald" - razem ze swoją dziewczyną będziecie się mogli pośmiać z nauki ;] Niektórym to niewiele do szczęścia potrzeba.
to maja byc argumenty? buhahaha :)))
Jedyne z czym masz racje to opary samolotu ktore faktycznie sa wybuchowe. Ale reszta... coz, ja bym na Twoim miejscu zmienil nick na FW, bo zrobiles/zrobilas troche siary. Najbardziej mnie rozbawił "argument" - "No tak, szkoda, że nie zacząłeś jeszcze sobie przez niego gadać. Trzeba było wyjść a nie przeszkadzać innym swoim nowym Sci-Phonem 500 GB." Polecam na przyszlosc nie robic z siebie posmiewiska, a argumenty stosowac tylko wtedy kiedy je się naprawde ma. Bo tylko osmieszyles/osmieszylas sie tekstami:
"Nigdy nie widziałam, żeby kamyczki latały w powietrzu i uszkadzały śmigła. Pewnie tylko na to czekają!"
"Hmm a nie zastanwoiło cię to, że główny bohater potrafił potrafił prowadzić samochód? Akurat on!!! Jak to możliwe!!! Gordon był bogaty - bogaci ludzie pozwalają sobie na rzeczy, o których pospólstwo może śnić, stąd twoje niewyobrażalne zaskoczenie tym, że ktoś mógł mieć kilka lekcji z latania." ( to jest naprawde mega :) No tak w kazdym z nas drzemie mały lotniczy akrobata! :)) )
"Tak się składa, że jednak główny bohater czuł, że coś się święci. Gdyby podszedł do tematu jak pozostali mieszkańcy miasta, pewnie pomachalibyśmy mu podczas jego spadania w przepaść. Był sprytniejszy niż reszta i nie da się temu zaprzeczyć - miło było na to popatrzeć." hahaha z tego juz niemoge. Sprytniejszy?! Typowo amerykanski naciagany film, gdzie bohater zawsze cudem swoją limuzyna przejezdza pod walacymi sie mostami i lekko zdzierajac dach, przejezdza pod spadajacymi samochodami itd Zreszta szkoda mi pisac, bo mysle ze tylko ja tu zamiast wysoko kasowych filmow dla mas i glupich ludzi, wole troche ambitniejsze kino
Pozdro
Nie wisi nad lawą, a magma, idź się doucz potem opisuj filmy. poza tym opisałeś 70% filmu... gratulacje, ktoś kto będzie chciał zobaczyć już nie będzie mógł, bo jakiś pajac opisał wszystko. Jesteś Pr0 kolego...
Wróciłem z kina 30min temu, byłem na tymże fatalnym twoim zdaniem filmie. Cóż wybacz, że dla kogoś takiego jak ja, człowieka który od poniedziałku do piątku tyra jak pies do pracy, iż mam ochotę iść zobaczyć coś w kinie "przy czym nie trzeba myśleć", bo mam zamiar zobaczyć niezłe efekty, jednego z moich ulubionych aktorów, a także to, że ostatnio temat końca świata jest bardzo popularny w społeczeństwie.
Poza tym każdy ma inny gust, jedni jak ja lubią zapach pomarańczy, a inni jak ty gówna.
Dobra pomijając Wasze inteligentne i mniej inteligetne wypowodzi na temat tego filmu(a jest ich wiekszosc) zadam pytanie. Wiecie co jest w tym filmie pasjonujące??? A pasjonujące są Wasze kłótnie na ten temat. Wzajemne się opluwanie wyrzucanie sobie szczegółów technicznych filmu realizmu itp. Co mnie urzekło w wypowiedziach to mianowicie to że któ powiedział iż fabuła jest do d.... i jest uboga. No dobrze skoro jest jej za mało to dajmy wiecej i zróbmy film obyczajowy z jakimś tam końcem świata w tle. No ludzie nie jestesmy krytykami filmowymi ale troche obiektywizmu prosze. Ktoś włożył mnóstwo trudu w ten film i za to należy im sie jakiś szacunek prawda? Ja też nie jestem fanem filmów katastroficznych jedak ten dał mi troche do myslenia po seansie i to jest w tym najlepsze.
Pozdrawiam
zapach pomaranczy ?
to widze ze przez cale zycie bliscy cie oklamywali, bo pod skórka pomaranczy spotykałes zgniłe jajko, a ty wciaz wierzyles ze to pomarancza. To samo sie tyczy twojego gustu filmowego, ktore jest taki sam jak film 2012 - NIEWYMAGAJACY
Zreszta sama kwestia ze nazywasz mnie pajacem oznacza ze prawdopodobnie od poniedzialku do piatku to pracujesz, ale w oczyszczalni scieków. Widzisz kilka zdan i mozna Ciebie poznac.
Tak, tak mój gust jest niewymagający i pracuję w oczyszczalni ścieków.
Nie znasz dzieciaku mojego gustu co do filmów. Poza tym ile ty masz w ogóle lat? 15? mama dała ci już pozwolenie na używanie internetu? czy robisz to u swojej zapewne pięknej i inteligentnej dzieweczki niczym doda?
Miłego wieczoru.
Proponowałbym, żebyś zweryfikował swoje oceny filmów, ponieważ jeżeli prawie wszystkie oceniłeś na 10 to traci to na rzetelności. pozdrawiam!
A co masz do pracy w oczyszczalni ścieków? Czy tam pracując jest się gorszym człowiekiem? Tak klasyfikujesz ludzi?
Bardzo inteligentnie. Trochę rozjaśniłeś mi obraz twojej oceny filmu, widać ile jest warta...
Widze koledzy że użytkownik "jonnyweits" to jakis inwalida mózgowy który sieje zamęt sam pozostając typowym dzieckiem internetu. Zazwyczaj staram się nie odpowiadac na tak durnie założone tematy ale za przeproszeniem mnie krew zalewa jak to widze wiec pisze. Proponuje użytkownikowi "jonnyweits" iść z dziewczyną na Muminki może wtedy rozdzawicie twarze z zaciekawienia zamiast grac na telefonie. Szkoda tylko tych dwóch miejsc ktore zajmowaliscie na seansie bo zapewne ktos normalny chcialby ten film obejrzec.
Jesteś debilem Jonnyweits ale i tak śmiać mi się chce, kiedy moje przekonanie o kretyniźmie niektórych Polaków się potwierdza.
Może myślisz, że jesteś fajny jak nawrzucasz na film, na ludzi, wyzywając ich od dzieci neo...
Jeżeli to jest twój sposób na dowartościowanie się, to ci gratuluje i współczuję człowieku.
W sumie to się zgadzam bo to co napisałeś to prawda... ale mi się podobał, bo były momenty i wzruszające i straszne (nie w sensie horroru) pokazane było jak ludzie mogą być chciwi i samolubni nawet a może przede wszystkim jeżeli chodzi o śmierć, ale rzeczywiście mogli troche jeszcze go dopracować
bylem ostatnio na tym filmie,mimo ze czytalem komentarze i po samej ocenie,nieco ponad 6,ale mowie co tam pojde i zobacze,efekty fajne,ale co mnie najbardziej denerwowało to oczywiscie to ze glowni bohaterzy zawsze unikają katastrofy w ostatnim momencie,moze nie jest to jakies najwazniejsze w filmie,ale jest nudne,i standardowa amerykanska rodzina w kryzysie,mozna bylo ciut lepiej to zrobic,ale takie juz filmy tego rezysera,bez obrazy nikogo nie krytykuje,wyrazam swoja opinie:)
Byłem na filmie... i...... nic... właśnie efekty efektami ale ogólnie film miał swoją taką główną projekcje jak to można tak nazwać...
pierwsze 15 minut nic...
kolejne 15 minut coś tam coś....
kolejne 30 minut gadania.....
10 minut efektów ekstremalnych i tak jak zawsze.. (główni bohaterowie cali)(co to by był za film jak by zginęli xD)
20 minut drobnych efektów i tak dalej i tak dalej...
momentami zacząłem się nudzić ale końcówka też dzika...
tak jak w którymś poście napisałem.... FABUŁA. Nie powaliła mnie na kolana. nie jestem rozczarowany zbytnio bo wiedziałem co się szykowało...
jednakże AVATAR mam nadzieje że będzie lepszy.
Takie jest moje zdanie. Każdy ma prawo do wyrażania swojej opinij i należy to uszanować.
Byłem w kinie wczoraj,film mi się podobał.Film katastroficzny więc raczej fabyły w nim nie będzie,bohaterowie bardzo schematyczni: Główny bohater nie spełniony pisarz który został porzucony przez rodzine z powodu jego pracy która i tak efektów nie przyniosła xD.Oczywiśćie już wiedziałem że na końcu wróci do rodziny i wszystko bedzie dobrze ah te happy endy.<spoiler>......No i oczywiśćie śmierci czyli kto ginie:Murzyni,dokładniej dzielny prezydent U.S.A xD.Żli biznesmeni,mam na myśli tego ruska xd,głupie blondynki,no i wiadomo narzeczeni byłej żony głównego bohatera,by znowu mogli być razem,wzruszające,widziałem że tak będzie,no i szaleńcy.Sceny ucieczki były żałosne,najpierw limuzyną przed zawalającym się miastem,potem samolotem przed roztepującą się ziemią,następnie samochodem przed wybuchającym wulkanem,i znowu samolotem przed kłębą dymu i ognistych odłamków...i oczywiśćie wszyscy żyją! hah.Efekty specjalne podobały mi się :D pieśćiły ładnie oczka,film polecam fanom filmów katastroficznych,efektów specjalnych,no i dla tych co są ciekawi jakby ten owy koniec świata mógłby wyglądać.Osobiśćie spodziewałem się prostej fabuły,schematycznych bohaterów i efektów specjalnych :).osobiśćie lubie patrzeć jak miasto się wali xD hehe.Film jak dla mnie na 8/10 albo 9/10.pozdrawiam wszystkich :D