Film, który przez niektórych recenzentów został okrzyknięty komedią lata 2012...
i który zebrał ogromną ilość pozytywnych komentarzy..
A ponieważ uwielbiam się śmiać, i bardzo sobie cenię dobry humor, obejrzałam..
i niestety jak dla mnie .. rozczarowanie.. wielkie..
nawet przystojniak Tatum tutaj nie pomógł.
Obejrzałam całość, chociaż przyznaję iż wymagało to ode mnie determinacji..
1 godzina i 49 min .. zdecydowanie się dłużyło..
Rodzaj humoru.. najdelikatniej mówiąc.. nie moja bajka, chyba nawet nie moja półka..
Niestety nudny, irytujący i momentami wręcz żenujący...
Obiektywnie jednak przyznaje, iż raz udało się twórcą mnie zaskoczyć :)
zaskoczeniem była maleńka rólka Johnnego Deppa...
rola ta była na tyle mała iż pomimo nazwiska nie został nawet wymieniony w czołówce filmu.
Zagrał tam tajniaka, jego scena trwa może 2 minuty i kończy się jego śmiercią..
ale wierzcie mi, że to jest na prawdę dobra wiadomość..
lepiej nie utożsamiać go z tym filmem ;)
Jak dla mnie kolejna komedia, która mnie niestety nie rozśmieszyła..
bo Deep grał główną role w pierwowzorze... jakim był serial.
Poza tym świetna komedia obok American Pie Reunion najlepsza jaką w tym roku oglądałem...
Może zacznijmy od tego że nie lubisz "takich" komedii... po tym jak oceniasz filmy podejrzewam że w ogóle nie lubisz komedii... to 21 jump street które jest komedią akcji z dość dosadnym humorem najmniej będzie w twoim guście. Oceniaj zatem takie produkcja obiektywnie a nie na zasadzie że ci się nie podoba i nie jest w twoim guście to oceniasz film tak słabo.
Jest to kawał solidnej komedii (dobrze zagranej, zrealizowanej i z bardzo ciekawą obsadą) wartej uwagi... oczywiście kwestia gustu ale nie można tego filmu nazwać porażką. To coś dla fanów "Szklanej pułapki" czy "Zabójczej Broni" a nie dla kogoś kto lubi "Jak zostać królem"
btw. A dla Never Say Never Justina Bieber'a dałaś 6/10.... omg O.O
Oczywiście, że to moja bardzo subiektywna ocena... każdy w nich kieruje się własnymi upodobaniami.
Moje najwyraźniej różnią się od Twoich, ale czy to źle? Uważam iż bardzo dobrze.. a czy mamy siebie nawzajem krytykować za gusta? chyba to nie to miejsce.
Przecież o to chodzi aby na każdy film spojrzeć z różnych stron. I pewnie tyle ile oglądających, tyle jest różnych opinii.. stąd właśnie biorą się średnie oceny :)
Elegancko powiedziane, masz u mnie piwo! :D
btw. ja też uważam, to że to dobry film. Może nie jest głęboki, zmuszający do refleksji, ale w paru momentach śmiałam sie jak głupia. To jest taki film na który idziesz do kina zrelaksować się, obejrzeć 1,5h seans, na którym zapomnisz o wszystkim innym, tylko będziesz siedzieć i oglądać :) Takie filmy też muszą być, duży plus ode mnie.
mokfa jak czytam twoją odpowiedz droga koleżanko to zastanawiam się kto ma dostać to piwo...
kulturalneuczcia :) wszystko było bo ok gdyś nie napisała w tytule tematu "Porażka" bo ten film ją nie jest i wiesz powiem ci że takie fora są najlepszymi miejscami na rozmowy o gustach :)
Nie krytykuje cie za gust chodzi tylko o to że np. Oglądam Listę Schindlera i daje jej 3/10 (a zasługuje na co najmniej 8) bo mi się nie podobała... to sądzisz że uczciwie postępuje? no właśnie ty tak oceniasz 21 jump street.
Tak nie wolno... a jeśli nie lubisz takiego kina to po co je oglądasz? jak wiesz że będziesz zawiedziona? tylko po to żeby sobie "potrollować" na forum? ;> Tak samo np jak ja bym nie lubił horror'ów a i tak bym je oglądał i przychodził na filmweb i wystawiał im 2 czy 3/10 pod pretekstem że "porażka... nie mój gust... nie podoba mi się" =)
To chodźmy we trójke na piwo :D Ty kupisz mi, ja kupię kulturalnym uczuciom [pozwoliłam sobie odmienić :D hahaha], a ona, na zgodę kupi Tobie :D i wszyscy będa zadowoleni!
W sumie oceniać można w dwojaki sposób; subiektywny i obiektywny; sercem i rozumem. Każdy ocenia jak chce. Lepsze to niż 'fajny film, ale dawno nie dawałam 1' o.O
Trójkącika proponujesz? ;> no wiesz co... ;p
nie ma się co burzyć nie potrzebnie :) tylko wymieniamy swoje poglądy. ja nie toleruje czegoś takiego... tak samo jak ty byś nie lubiła frytek a jadłabyś je na siłe i chodziła, mówiła jakie to one są wstrętne... nie wszystko musi mieć sens ale w tym przypadku powinno.
ok.. rozumiem co Was uraziło, słowo PORAŻKA.. może rzeczywiście to zbyt mocne słowo i gdybym mogła to edytować, to pewnie zmieniłabym je na np. Nie urzekła mnie ta historia ;) a tak poważniej.. to nie o to chodzi czy ja lubię takie filmy czy nie, to mogę stwierdzić dopiero po obejrzeniu danego filmu.. ten obejrzałam i mi osobiście się nie spodobał, ale oczywiście to jest tylko moja opinia, którą się podzieliłam i która mogła po prostu utonąć w morzu całej reszty :) Nie krytykuje Was za to że Wam się ten film spodobał, każdy ma prawo do własnej opinii i cieszę się że już to mamy wyjaśnione. Wpisu typu "fajny film, ale dawno nie dawałam 1' o.O " jeszcze nie widziałam, ale czytając to na prawdę się uśmiałam :) Jak będziecie w okolicy piwo spokojnie mogę postawić ;)
No i widzisz! Można? MOŻNA! :D Po co od razu mówić, że 'porażka' itd? Lepiej wyrazić delikatnie swoje zdanie. Tak między nami, mi tez się nie podobało kilka filmów, które mają na filmwebie najwyższe oceny i najlepsze opinie, np "Ojciec Chrzestny", "Siedem dusz", "Lśnienie". Może mam taki specyficzny gust, ale po prostu nie przypadły mi do gustu. Jednak doceniam reżyserki kunszt, fabułę, gre aktorską, cały sens tych filmów, ich nietuzinkowość i wgl. No, ale nie piszę, że 'film dobry, ale jak dla mnie dno' :D
No ja już różne wpisy widziałam, spora cześć z nich zostaje wymoderowana po jakimś czasie ;) ostatnio natknęłam się, bodajże na forum gry wiedźmin, na post 'Gra fajna, podoba mi sie, ale jestem fanem gothica, więc 1/10' xDDDDDD!
A gdzie mieszkasz? :D
wracając do naszego trójkąta to co z tym piwkiem? :D trzeba wybrać docelowe miasto które najbliżej nas leży ;)
na trojakty sie qrrwa zachcialo chodzic, znawcom filmowym, qtwa:) A tak serio fajnie z zewnatrz poczytac, jak wymieniacie opinie. Robicie to w sposob dojrzały, bez bluzgow, kulturalnie i rzeczowo, a niestety coraz rzadziej tak wyglada wymiana opini na filmwebie^^ . Jesli chodzi o mnie to mi sie akurat film podobał, ale wiadomo kwestia gustu :) pozdro
cyt. "To coś dla fanów "Szklanej pułapki" czy "Zabójczej Broni".
Niekoniecznie. Uwielbiam te filmy, jednak ta produkcja, delikatnie mówiąc nie przypadła mi do gustu;) Większego gniota dawno nie widziałem. W tym filmie wszystko jest na siłę. Scena z odstrzelonym penisem - żenujące. Nie wiem dla kogo jest ten film. Dla dzieci - za głupi. Dla dorosłych - za głupi. Zostają gimnazjaliści, i to pewnie jest "target" producentów tego czegoś, bo filmem bym tego nie nazwał. Pozdrawiam.
ale na pewno bliższa sercu będzie dla fanów "Szklanej Pułapki" niż wielbicieli "jak zostać królem" hm??
poza tym to jest w ogóle jakiś dziwny gatunek komedii. Niby dla młodzieży ale dość dosadny humor, wulgarność, seks, alkohol... dobra od 12 roku życia juz dzieci są na bieżąco w tych tematach no ale kategoria wiekowa mówi co innego. Tyle że osobom po 40 tego filmu bym nie polecił :) zatem WTF?! :D ale to już kolejny film zza oceanu który można było by pomyśleć że będzie "familijny" a tak na prawdę to dziecku bym tego nie pokazał. Rzuć okiem na np. "Drillbit Taylor" oraz "Facet do Dziecka" na prawdę filmy mają identyczną moc i klimat co 21 Jump Street. Nie kiedy ma się wrażenie że to filmy dla całej rodziny ale tak na bank nie jest. Nie chciałbym tego ogladać z rodzicami czy młodszym bratem bo bym się czuł dziwnie.
Bardzo trafne spostrzeżenia. W większości zgadzam się z Tobą. Ale...
Mam akurat 42 wiosenki na karku, i nie sądzę, żeby to była kwestia wieku. Ja przynajmniej wytrzymałem do końca, mój 17 - letni syn odpuścił sobie po 20 minutach :) Naprawdę lubię pośmiać się na dobrym filmie. Podoba mi się bardzo dużo tzw. "młodzieżowych" komedii, np. seria "American Pie". Uwielbiam. Lubię też absurdalne i "pieprzne" żarty. Jednak musi to mieć jakiś sens, jak np. w "Nie zadzieraj z fryzjerem", który de facto został oceniony dużo niżej, a dla mnie jest jedną z lepiej zrealizowanych komedii ostatnich lat. W tej produkcji nie znalazłem żadnego sensu i długo się zastanawiałem po co w ogóle to nakręcili. Rozumiem też, że innym "21 Jump Street" może się podobać. O gustach się nie dyskutuje. Moim skromnym zdaniem ocena 6.9, w tym wypadku jest totalnym nieporozumieniem.
To może kwestia mentalności jakiejś... Nie zadzieraj z fryzyjerem to dla moich rodziców też jedna z lepszych komedii jaką oglądali (powoli zbliżają się do 50-tki :)
dla mnie za to jest to "totalne nie porozumienie" :)
21 jump street jak na to co serwowano nam w tym roku jest nie złe (dla mnie oczywiście)... zatem gust gustem ale "generation gap' też ma jakiś znaczenie w tym przypadku :)
Wtrącę się, chociaż 21 jump street nie widziałam, właśnie się zastanawiam czy w ogóle go oglądać. Jednak muszę dodać swoje trzy grosze do wątku "nie zadzieraj z fryzjerem" - uważam, że ten film to jedna z najlepszych komedii jakie w życiu widziałam, zawsze śmieszy mnie do łez, a mam lat 25 :-) i pierwszy raz ten film widziałam kilka lat temu. Śmieszy równie mocno moich rodziców, jak i rodzeństwo. Także to jest tylko i wyłącznie kwestia gustu poczucia humoru, a nie wieku. Jest to jedna z bardziej niedocenianych komedii, jak np. "Zoolander" który dla mnie w gatunku komedii jest prawie arcydziełem.
Chyba więc obejrzę 21 jump street, tak dla porównania....
To lubisz ten gatunek komedii "robienia idioty z czegoś albo kogoś" bo to taka typowa parodia... a ja nienawidzę żadnych parodii :)
nie nazwałabym tego "robieniem idioty" a po prostu wyśmianiem pewnych stałych cech, stereotypów itp. Tak lubię właśnie parodie, do których zresztą zaliczają się także filmy "Miś" czy "Rejs" moja czołówka polskich komedii. Komedia ma wiele "odmian" i jest to niezwykle dyskusyjne, co jest dobre a co nie, bo to naprawdę indywidualna rzecz co kogo bawi i śmieszy. Czyli 21 jump street to taki rodzaj parodii bardziej?
21 jump... to typowa (kumpelska) komedia, akcji o policjantach? (zabójcza broń?!?!)
Nie zadzieraj z Fryzjerem to coś takiego jak Rejs?! Nie żartuj sobie tak nawet bo to ciężki grzech. Co innego jak masz komedie która obnaża jakieś wady... a co innego jak masz komedie o "tajnym agencie, pod przykrywką fryzjera, który posuwa starsze/grubsze panie na zapleczu"... to już kolejny tak samo podobny film, tylko troche inne tło ale utrzymanie najwyższego poziomu intelektualnego nigdy nie było priorytetem. Nie zadzieraj z fryzjerem niczym się nie różni od: Big Stan, Boski Żigolo, Zwierzak czy Hot Chick. Nie widziałeś? to zobaczysz co to prawdziwe deja vu. Co najśmiejszejsze wszystkie te filmy łączy jeden aktor :)
I nie pisz mi to o Misiu, Rejsie... moża jeszcze Seksmisji i Kingsajzie co?! Nie porównuj chłamu z Robem Schneiderem, który kreci się gdzieś cały czas w okół złotych malin do Polskiej klasyki komedii...na prawdę grzech.
Napisałam, że do takich parodii wyśmiewających pewien styl życia, stereotypy należy też Rejs, czy Miś. No chyba nie zaprzeczysz, bo wtedy zgłupieję totalnie, dla mnie te filmy wyśmiewają, pokazują jak paradoksalne (??) bywa życie (było w tamtych czasach, ale w tych przecież też jest).
Według mnie "Nie zadzieraj..." także wyśmiewa pewne, nie wady, ale w ogóle cechy amerykanów, ameryki, całej tej otoczki. Jednak film Big Stan, Boski Żigolo, Zwierzak czy Hot Chick - to coś nie dla mnie, w sumie widziałam tylko fragmenty Żigolo i Zwierzaka...i to kompletnie nie moje klimaty, Zwierzak był wręcz obrzydliwy, a nie śmieszny (dla mnie!). Tak samo jak nie trawię parodii typu "Moi Spartanie" (czy jaki tam miał tytuł ten film). Ale "Nie zadzieraj..." zawierał inny humor, akurat niekoniecznie bawiły mnie te sceny z bzykaniem babek, ale chociażby ten napój na parodie coca-coli, telefon taksówkarza na infolinie Al-Kaidy, straż sąsiedzka i tym podobne smaczki, dla mnie ewidentnie wyśmiewające amerykański styl bycia. No cóż, bawią mnie do łez. Takie już mam poczucie humoru :-)
I nie chcę urazić Rejsu czy Misia, czy Seksmisji (Kingsajzu nie lubię). To są jedne z najlepszych polskich produkcji, Bareja jest mistrzem. I to niezaprzeczalny fakt :-) Wśród moich znajomych, Ci którzy uwielbiają Misia czy Rejs, śmiali się także z Nie zadzieraj... a to że jakieś filmy łączy jeden aktor nie świadczy jeszcze o ich podobieństwie...
I tak w ogóle jestem kobietą ;*
Kobieto :) aktor, Schneider łączy te filmy bo są one od tych samych producentów dla mnie to bez różnicy. Miś, rejs to klasyka polskiej komedii z najwyższej półki a nie to co takie Nie zadzieraj z fryzjerem (chociaż fakt to kwestia gustu czy komus podoba się ten film) ale idąc tym tokiem myślenia tak samo porusza stereotypy jak np.... wwwww Legalnej Blondynce, niby wszystkie to idiotki ale nie do końca itp itd. No zresztą jak tam chcesz :) chodziło mi tylko o fakt że tych filmów nie powinno się zestawiać razem :)
" Miś, rejs to klasyka polskiej komedii z najwyższej półki a nie to co takie Nie zadzieraj z fryzjerem "
ale ja się z tym zgadzam, co nie zmienia dla mnie faktu, że są z tego samego gatunku
"No zresztą jak tam chcesz :) chodziło mi tylko o fakt że tych filmów nie powinno się zestawiać razem :)"
a ja tam w tym wielkiego grzechu nie widzę, nigdzie nie napisałam że są one na tym samym poziomie,czy że są takie same,tylko że z tego samego gatunku. te polskie to klasyki, dzieła mistrza. i o tym wiem, nikt nie musi mi tego tłumaczyć.
Pozdrawiam :-)
Ja dałem 6/10, ale jestem daleki od zachwytów. Owszem nie był najgorszy, ale zdecydowanie dużo mu brakowało do miana komedii roku. Porównanie tego do Szklanych Pułapek czy Zabójczej Broni, ba nawet Bad Boys, to jakaś straszna pomyłka. Te filmy w fantastyczny sposób łączyły akcję z komedią i bawiły w sposób naprawdę niewymuszony. Tutaj jest misz-masz (wiem tak miało być) i film jest przez to bardzo chaotyczny. Dla mnie na raz, były momenty śmieszne i zwyczajnie głupie. Na pewno już do tego filmu nie wrócę.
bad boys był o wiele gorzej oceniany od 21 w swoim czasie...
wtedy były jeszcze takie czasy że coś potrafilo się stać hitem telewizyjnym rok czy dwa lata po premierze. teraz mentalnosc sie trochę bardzo zmieniła.
Nie pamiętam jak wtedy był oceniany, byłem na nim w kinie i sprawił mi o wiele większą frajdę, a rozśmieszył też bardziej. Nie wiem może za stary już jestem :P
A mi z kolei film bardzo przypadł do gustu, nieźle się uśmiałem ogółem to po wyjściu z kina humor miałem genialny :> No ale film nie dla każdego, nie każdego muszą bawić tego typu komedie ; )
Mi także film się podobał. Był rewelacyjny! Teksty, mina Jonaha Hilla i ogólem, scenariusz bardzo mi się spodobał. Też wyszłam z kina w świetnym humorze i przez resztę dnia miałam taki :) na pewno do niego wrócę w nudne popołudnie. Ogólnie, polecam.
PS. Faktycznie, nie każdego może bawić taki "humor".
Film ekstra, gdyby nie to całe gadanie o fiutach non stop;P Ogólnie jedna z najlepszych komedii jakie widziałam. Duet Hill i Tatum wypada świetnie, są skrojeni do swoich ról. Pozytywne zaskoczenie, bo spodziewałam się debiliady;)
bez przesady daleko jej do jednej z najlepszych komedii ale posmiac sie mozna troche
Bardzo prosty i przyjemny film na wakacje. Oczywiście humor nie jest zbyt wysublimowany ale komedie tą można spokojnie uznać za jedną z lepszych w tym sezonie. Jeśli ktoś chce pójść do kina i dobrze się bawić to moim zdaniem w przypadku tego filmu raczej nie wyjdzie zawiedziony. Biorąc pod uwagę poziom większości "komedii" jakie ostatnio pojawiły się na wielkim ekranie to 21 Jump Street jest miłą odmianą.
Film nie jest zły ale jak dla mnie wgl nie śmieszny. Oczywiscie nie zabraklo idiotycznych przewidywalnych wpadek typu zamiana imion na początku. Idą na wazną misję i nawet nie pamiętają jak się nazywają. Zreszta mogli sie jakos tymi zajęciami zamienic. Żałosne
Jak komedia moze nie byc zla i jednoczesnie wgle nie smieszna? Czy to sie delikatnie nie wyklucza? A co do mojej opinii to fakt, ze poziom komedii nie jest najwyzszy i rzadko mozna wystawic pozytywna ocene z czystym sumieniem. Ale jezeli mam polecic jakas komedie z ostatniego roku to na pewno ten tytul bedzie w czolowce. Pozdrawiam fanow dobrego kina
Coz więszkosc komedii dzisiejszych czasow to lekkie filmy, ktore mozna obejrzec nie nudząc się ale takze nie śmiejąc. Ten film dobrze mi się oglądało o to mi chodzilo.
Hmm, nie wiem czy cie dobrze rozumiem. Nie lubie trolowac ale jesli tak postrzegasz komedie, ktore ogladasz. To moze atakujesz zla tematyke. A jesli masz na mysli glosne wybuchanie smiechem to fakt jest taki, ze po skonczeniu 12 lat ludzie ogladajac na trzezwo sami komedie juz tak nie reaguja.
Jas Fasola, Nie zadzieraj z fryzjerem na tych komediach posmiac się mozna, nie to co tutaj.
Zohan byl naprawde dobry tu masz racje, ale komedie niestety mozna uznac za dobre kiedy wzbudzaja lekki usmiech. Ale to nie jest jakas nowosc. Nigdy nie bylo tak, ze w ciagu roku wychodzilo 10 komedii przy ktorych mozna by sie turlac na ziemi. Ale komedia to nie obyczaj. Nie oglada sie jej z powazna mina. Przynajmniej ja nie widze sensu ogladania takich.
W sumie to masz rację. Nie wiem do jakiego gatunku powinien ten film zostac przydzielony ale wedlug mnie raczej nie do komedii.
To cud że zdecydowałam sie dotrwać do 20minuty tego filmu,jak bedę chciała sobie popatzreć an downów to właczę panorame i posłucham polityków anszych.Totalna pomyłka.
Całkowicie się zgadzam z twoją opinią, też musiałem się zabrać za film dwa razy (mam zasadę nie wystawić ocen jeśli nie obejrzałem całości). Przy pierwowzorze (serialu), obecna produkcja wypada naprawdę dennie. Zastanawiam się dla jakiej grupy niszowej robi się podobne dzieła. Fanklub Borata? Jeden ze słabszych filmów jakie ostatnio widziałem.
O gustach się nie dyskutuje, a kogo obchodzi twoja ocena, która jest warta tyle co papier toaletowy spuszczony w toalecie. :-)
widocznie Ciebie skoro ją przeczytałeś.. jakoś Twojej wypowiedzi pozostawię bez komentarza...
Ale człowiek takiego pokroju jak ty musi żale wylewać w kierunku obcych ludzi, bo jak widać, kolegów to ty nie masz.
Jak dla mnie to i tak dość stonowana opinia. Gratuluję możliwości opisania debiliady (ktoś tu ładne określenie rzucił) taką jaką jest, jednocześnie próbując nie urazić tych, dla których jest to "Komedia Roku". Naprawdę starałem się znaleźć w tym filmie coś dobrego, jakiś pozytyw. Udało mi się w dwóch(słownie: dwóch) momentach uśmiechnąć ale tylko dlatego, że były oderwane od całego gimbusowego kontekstu. Domyślam się, że tworzywo owe miało w założeniu nawiązywać do "Kręglogłowych" lub "Sposobu na blondynkę" - przez tzw. ciężar dowcipu (podpinanie tego pod "Zabójczą broń" to kpina albo naiwność) - ale jakakolwiek próba porównania sprawia, że produkcje braci Farrelly jawią się jako inteligentne kino o niesamowicie wysublimowanym i wyrafinowanym humorze. Jaki jest target tego typu stworów wiadomo nie od dziś (nastoletni murzyn półanalfabeta), jak widać po zachwytach, twórcy i w Polsce znaleźli takowych. Dołączam tę tzw. komedię do działu pt. >>Spier.dolina<<, zaraz obok takich dzieł jak "Ciacho", "Wyjazd integracyjny", "Idealny facet dla..."