Nigdy nie lubiłem "głupich" komedii. Nikogo nie chcę urazić - chodzi mi o styl humoru. Sytuacje
absurdalnie przerysowane, ale nie ze smakiem jak przy produkcjach Monty Python'a, tylko z ...
"niesmakiem" jak np. seria American Pie czy Policja zastępcza. A tu (jak w tytule) o dziwo!!!
film śmieszny, z dobrą grą aktorską (nawet pan Tatum nie tańczył:) ) na granicy kiczu, ale,
ale... ale nie przekraczający jej. A to wbrew pozorom duży sukces. Kto nie wierzy niech obejrzy
wyżej wymienione tytuły:)