który obrósł jakąś niesłychaną legendą. Nie wyróżniał się żadnym nadzwyczajnym talentem jeśli chodzi o rapowanie,nie był też prekursorem niczego,gdyby go nie zastrzelili byłby kolejnym amerykańskim raperem i niczym więcej
Oglądałem ten dokument. Skupia się on raczej na ciemnej stronie Tupaca. Nie fajnie go tam przedstawili. Są bardziej obiektywniejsze dokumenty o nim.
....nie wiem co cindy crawford,czy naomi campbell pierwsze promowały,czy wypromowały,ale 2Pac był "twarza i okładką",a raczej kozacko przyobdział ciuchy "Karl Kani"<<cos w stylu "FUBU" dla niekumatych<<<to tak w kwestii prekursorstwa po najmniejszej lini oporu....inna kwestia,ze jakim by go nie zaszufladkowac to akurat nie uwazał sie za prekursora w tym co robił....nie zastrzelili go<<jesli juz to "zmarł w wyniku komplikacjii po walce Tysona i spięciu w MGM Grand""....zreszta nawet gdyby był prekuroserem to i tak jakis "kursor" musialby byc wczesniej,wiec zadnym 'pre',czy 'kur' nie byłby....a muzykiem i artysta był nie przecietnym.....a tak wogole to jest "filmweb" a tu watek uderzajacy w inna bajke,takze chyba troche sie wyrozniał,bo trafia i dalej nurtuje nie jednych....zwykły człowiek,ale jak tos nawija,ze Pac na rapie sie nie znał to wytocze grubsze armaty,bo zbom ardował w swoim czasie cała scene.....co kto lubi,mozna nie trwaic tych klimatow,muzy itp....ale jesli uderzyc w sedno to chocby suchy fakt dla nie wrazliwych na te klimaty:100mll+- sprzedanych kopii szutk jego muzy nie wzielo sie ztego,ze pare kul przeszyło bejce siodmej seriii na skrzyzowaniu w las vegas.....
Niesamowita ignorancja i brak elementarnej wiedzy w temacie :). Podejrzewam, że podobnie powiedział byś o Jezusie Chrystusie, zwykły żydowski cieśla...