Jak dla mnie:
1. Rio Baravo
2. 7 wspaniałych
3. 3:10 do Yumy(2007)
Ciężki wybór. Moim ukochanym westernem jest "Za kilka dolarów więcej" Leone, ale jeśli chodzi o amerykańskie, to chyba:
1.W samo południe
2.Siedmiu wspaniałych
3.15:10 do Yumy (mimo wszystko wolę wersję sprzed pół wieku, pomimo, naprawdę, olbrzymiej sympatii dla remaku - byłam w kinie dwa razy)
1 Once Upon A Time In The West (Sergio Leone)
2 The Good, The Bad & The Ugly (Sergio Leone)
3 The Wild Bunch (Sam Peckinpah)
Niech to, nie wiem dlaczego, ale sądziłam, że założycielowi tematu chodzi tylko o amerykańskie westerny, ale skoro można wciągać na listę też spaghetti westerny, to moja lista się zmienia:
1. Za kilka dolarów więcej - Leone
2. Za garść dolarów - Leone
3. Człowiek zwany ciszą - Corbucci
Gdybym jeszcze miała dodać dwa, żeby było top five, to byłyby to: "Dobry, zły i brzydki" oraz "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie".
A dopiero na dalszych miejscu "W samo południe", "Siedmiu wspaniałych" i "15:10 do Yumy", choć pewnie niektóre plasują się ex aequo.
Pozdrawiam wszystkich fanów westernów!
Ja pozwole sobie jeszcze dodac 2 westerny z Marlonem Brando, a mianowicie: "Dwa oblicza zemsty" i "Przełomy Missouri". Ten pierwszy mozna z powodzeniem kupic na allegro za 10zl (nowa dvd) i powiem ze sie bardzo oplaca. Malo kto go widzial ale jest to swietny western! Drugi (takze swietny western tylko moze troche inny, nieszablonowy) takze swietny, puszczaja bodajze w tvp2 jutro po polnocy ;) Polecam oby dwa, aczkolwiek "Dobry, zly i brzydki" i "Pewnego razu na dzikim zachodzie" sa takze genialne.
1) Tombstone (z 93 roku)
2) 3:10 to Yuma (remake)
3) Once upon a time in the West
1)Pat Garrett i Billy Kid
długo, długo nic...
2)Bez Przebaczenia
3)Niesamowity Jeździec
Kolejność bez znaczenia:
3:10 to yuma
Tombstone
Wyatt Earp
Unforgiven
Yung Guns
Yung Guns 2
Open Range
ja bym zaproponował taką kolejność:
1. Szybcy i martwi( też Crowe tam gra, rewelacja!)
2. 15.10 do Yumy (2007)
3. 7 wspaniałych.
a tak żeby było zabawniej to powiem ze fanem westernów nie jestem i zbyt wielu ich nie widziałem :0
jak dla mnie:
1. dobry zły i brzydki
2. za garść dolarów
3. za kilka dolarów więcej
co do filmu 3:10 do Yumy (2007) warto zwrócić uwagę na to ze jest trochę inny od oryginału np w końcówce główny bohater ginie a w oryginale nie, trochę to psuje obraz ale nie zmienia tego że oba filmy są bardzo dobre.
1. Pewnego razu na Dzikim Zachodzie (bezkonkurencyjnie nr 1)
2. Trylogia Dolara (kazdy czesc trylogii uwazam za kapitalna i dalbym im 2,3,4 miejsce, ale nie mozna zapomniec o pozycji numer 3 ;)
3. Rio Bravo (fantastyczni John Wayne, Dean Martin i Walter Brennan (co za aktor! GENIUSZ! )
A do tego jeszcze: Jak zdobywano Dziki Zachód (to jakby matka westernow :p) 7 wspanialych, Bez przebaczenia, W samo południe, Butch Cassidy i Sundance Kid, Dzika Banda i nawet mam pewien sentyment dla Mavericka ;)
1. Na południe od Brazos(Lonesome Dove)
2. 3:10 do Yumy (2007)
3. Bez przebaczenia
1. Pewnego razu na Dzikim Zachodzie (choć z niewielką przewagą w stosunku do drugiej pozycji).
2. Dobry, zły i brzydki.
3. Za kilka dolarów więcej.
1. Tombstone
2. Rzeka czerwona
3. Dobry zły i brzydki
Gdybym jeszcze miał dodać : 7 wspaniałych, rio bravo , pewnego razu na dzikim zachodzie, tańczący z wilkami, bez przebaczenia, poszukiwacze, niesamowity jeździec .
1. Shane
2. Dobry, zły i brzydki
3. Bez przebaczenia
Ale że "dobry..." pojawia się co chwila, to dodam jeszcze "Poszukiwaczy".
nie mogę napisać jakie są najlepsze, bo wszystkich nie widziałam ale mogę wymienić ulubione:
Tombstone
3:10 to Yuma (oryginał jak i remake)
Bezprawie
Nie sposób wskazać trzech najlepszych, bo świetnych Westernów było bez liku. Raczej wymieniłbym kilku najwybitniejszych reżyserów Westernów:
- John Ford (Dyliżans, Trylogia Kawaleryjska, Poszukiwacze),
- Howard Hawks (Rzeka Czerwona, Rio Bravo, El Dorado),
- Antony Mann (Winchester 73', Naga ostroga, Mściciel z Laramie),
- John Sturges (Gunfight at the O.K. Corral, Siedmiu wpaniałych)
- Fred Zinnemann (W samo południe, Oklahoma)
Oraz Antywesternów i Spaghetti Westernów:
- Sam Packinpath (Strzały o zmierzchu, Major Dundee, Dzika banda),
- Sergio Leone (Trylogia dolara, Pewnego razu na Dzikim Zachodzie, Garść dynamitu),
- Clint Eastwood (Pale raider, Mściciel, Bez przebaczenia).
Oczywiście to tylko kropla w morzu świetnych filmów i kilku z najważniejszych twórców.
Zapraszam na mojego bloga www,westerny,blog,pl do lektury i dyskusji na temat Westernów.
Pozdrawiam.
Pewnego razu na Dzikim Zachodzie
Za kilka dolarow wiecej
7 wspaniałych
W samo poludnie
Strzały o zmierzchu
Rio Bravo
Dylizans
Porównywanie tych nowych westernów do takich klasyków jak Once Upon a Time in the West to głupota, nie ma żadnego porównania. Zanim ktoś weźmie się za robienie rankingów polecam obejrzeć przynajmniej 20 kultowych pozycji z tego gatunku.
1. Dobry, zły i brzydki
2. Za kilka dolarów więcej
3. Siedmiu wspaniałych
4. Pewnego razu na Dzikim Zachodzie
Z niecierpliwością czekam na western Tarantino!!!!!
1.Biały Kanion
2. Tańczący z wilkami
3. Rzeka czerwona
Dodałbym jeszcze miejsca 4 i 5 czyli Ostatni pociąg z Gun Hill i Gwiazdę szeryfa
Może od tyłu. I nie trzy, tylko dziesięć, bo trzy to za mało (dziesięć zresztą też).
Filmy Leone w tym zestawieniu pomijam.
10. "Vera Cruz", z Lancasterem, trochę nieznany, niedoceniony, ale całkiem fajnie się ogląda.
9. "Dogde City". z Errolem Flynnem, z 1937, co już mówi samo za siebie (wtedy nie kręcono badziewia).
8. "Zajście w Ox Bow", prawdziwie dramatyczny western uderzający kolbą w głową.
7. "Zawodowcy", z boską Claudią i resztą gwiazdorskiej obsady.
6. "Rio Lobo", niby w cieniu pozostałych filmów trylogii Hawkesa, ale ma swój bardzo fajny klimat.
5. "El Dorado", bardzo spodobał mi się za dzieciaka, również fajny klimat.
4. "Rio Bravo", może ciut przereklamowany, ale tak, czy owak kultowy.
3. "Złoto MacKenny", świetny klimat gorączki złota, zbieraniny dziwolągów, nikczemników, nagich indianek, itp.
2. "Ostatni pociąg z Gun Hill", mimo wszystko niedoceniony, fabułą przypomina "15.10 do Yumy", ale klimatem bije go na głowę i ogólnie pojedynek Douglasa z całą resztą wbija w fotel.
1. "Dzika Banda", komentarz zbyteczny.