nie no, yach u mnie na chacie zawsze bardziej niż na watykanie papież a johny "defamator" depp na dropsie, czyli, mówiąc brutalnie, zawsze na tak zwanym propsie.
tyle się mówi o polskiej szkole animacji, o polskim filmie dokumentalnym, że na poziomie, od lat, niezmiennie, że poziom światowy, a tu proszę: mili panowie, miłe panie, yachu. najzdolniejszy uczeń zbigniewa rybczyńskiego, o którym nikt nie słyszał. polska szkoła wideoklipu porykujących szarpidrutów. wprawdzie jednoosobowa, ale rozkraczona niemal na całe lata dziewięćdziesiąte (no dobra, pierwszą połowę tychże, artystycznie najbardziej udałą jak dla mnie).
co ciekawe, wraca. jakiś szacun, jakąś chwałę, cześć i uwielbienie się jej tu i ówdzie w tak zwanym mainstreamie oddaje.
jako ciekawostkę porównawczą polecam klipy: pm cool lee liroy vs. vanilla ice z '91 kontra klip belmondawg feat. liroy kto by pomyślał z 2021, oczywiście na u2be.