Nie powinno być dla nikogo zdziwieniem, że "300 początek imperium" jest najzwyczajniej filmem
akcji. Nie spełnia się fabularnie, lecz efektywnie. Film jest brutalny, ale pokazuje nam, zresztą tak
jak w "300", że ci ludzie oddawali życie, za swoją ojczyznę - byli patriotami. Śmierć na polu walki,
to godna śmierć. Trzeba przyznać, że jest to godne podziwu.
Myślę jednak, że troszeczkę za dużo dano efektów, no i nie mówiąc o wiecznie lejącej się krwi..
Oczywiście, ekranizacja bitwy jest zrobiona przesadnie, lecz proszę zadać sobie jedno pytanie:
czy właśnie na tym nie polega kino?
Jak dla mnie, "300 Początek Imperium" spełnia się jako film akcji. Co do aktorów, to uwagę
moją przykuła Eva Green grająca Artemizje. Oddała ona mocny charakter tej osoby, oraz
przyciągnęła swoją charakteryzacją. Chciałbym również wspomnieć o Jacku O'Conellu. Nie jest
on bardzo znanym aktorem, a jego udział w tym filmie może to zmienić. Odegrał on stosownie
przypisaną sobie rolę.