A rozsławił historię na cały świat. Lepszy fabularny solidniak niż pseudodokumentalne gówno jakiego pełno robimy w Polsce
Święte słowa. Dobrze zrobiona fabuła sprawia, że ludzie się zaczynają interesować tematem, chcą się dowiedzieć więcej, sami czytają i sprawdzają fakty.
Myślę, że to jest największa szansa od lat, żeby ludzie na zachodzi dostrzegli co dla nich zrobiliśmy jako naród 80 lat temu
Jest mnóstwo osób, którym z przyczyn ideologicznych nie podoba się bohaterska historia Polski.
Więc ten raban o "błędy" czy CGI to tylko maskirowka prawdziwych motywacji.
Ja prdl kolejny nawiedzony co madrosci zyciowe czerpie z tvp czy innego gowna z teoriami spiskowymi.
Przede wszystkim należy docenić, że film o tak waznym temacie powstał. Dobry początek do dalszej dyskusji.
Dokładnie, zwłaszcza że świetnie wpisuje się w to że mamy 100 rocznice odzyskania niepodległości. Akurat w środę na defiladę na Wisłostradzie a w piąteczek do kina xD
Ale Pearl Harbor to patetyczne gówno. Nie możemy się wzorować na bardziej ambitnych artystycznie dziełach?
Patetyczne gowno, ale sprawnie zdobione. No i główny bohater filmu grany przez Afflecka walczył w dywizjonie 303. Na kadłubach Spitfire są litery kodowe RF przypisane dywizjonowi 303 (stąd nieoficjalna nazwa "Rafałki").
Oczywiście. Poczynajac od tego, że zaden Amerykanin nie walczył w dywizjonie 303, a dywizjon w czasie Bitwy o Anglię nie latał na Spitfire. Japońskie myśliwce miały w 1941 jednolicie szary kamuflarz, a nie zielono-szary, a w porcie stoją wspolczesne amerykańskie niszczyciele itd, itp. Jeśli chodzi o temat ataku na Pearl Harbor film "Tora, Tora, Tora" nadal nie ma konkurencji. Natomiast komputerowe sekwencje lotnicze wyglądały dobrze - zobaczymy jak z tym będzie w filmie o dywizjonie 303.