Film powinien znaleźć się co najwyżej w niedzielnej ramówce na TV Puls, ponieważ pod względem realizacji, tam jest jego miejsce. Głęboko wierzę też w to, że scenariusz w zamyśle miał być komedią i scenarzyści świetnie się przy nim bawili. Ale do rzeczy. Mój top absurdów z tego "dzieła":
-Pomimo, że agentka z MI6 zrezygnowała ze służby dawno temu, agentka z CIA musiała działać na własną rękę, a szpieg z niemieckiego wywiadu także nie mógł liczyć na wsparcie swoich przełożonych to dziewczyny w cudowny sposób, w ciągu chwili potrafiły załatwić odrzutowiec z Maroka do Szanghaju, luksusowe samochody, ubrania i biżuterię by dostać się na aukcję,
- agentka MI6 potrafiła w Maroku przez Nokię 3310 namierzyć każdego podejrzanego, a z domowego laptopa odnaleźć informację o tajnych agentach wywiadu z całego świata, lecz jak zobaczyła telefon z blokadą na kciuka TO BYŁA JUŻ BEZSILNA by go złamać. Dzięki czemu Penelopa Cruz mogła się bujać z nimi przez resztę filmu,
- Piekielnie zgrabna intryga doprowadziła nas do tego, że szef CIA maczał w całym spisku swoje palce, co zresztą pod koniec filmu będzie wyjaśnione w dwóch przepięknych retrospekcjach trwających z 15 sekund. Po tym obiecuję, że postanowicie z żenady walnąć głową w ścianę, a nie jest to nawet w top 5 najbardziej absurdalnych i niezamierzonych komicznie scen,
-Azjatka jak tylko mówiła po angielsku to wydawało się, że opluje cały ekran. Naprawdę na castingu nie było lepszego wyboru? Wyobrażacie sobie, że ktoś mówi Wam o najbardziej śmiercioniośniej broni jaką widziała ludzkość, napięcie wręcz sięga zenitu, losy świata są na włosku, a tu nagle wjeżdża britisz inglisz "psieprasiam, zzza za chwilę um-um-umrzymy". Trudno to opisać, to trzeba zobaczyć na własne oczy,
-Tak udane sceny walki widziałem ostatnio w MMA, kamerzysta płakał jak robił zbliżenia, a kunsztem była scena strzałów do gościa uciekającego motorówka. Żadna z 3 agentek, szkolonych w najbardziej znanych agencjach wywiadowczych nie była w stanie trafić w ściganego, ani nawet w motorówkę,
-Penelopa, która nigdy nie była w terenie, nie miała żadnego przeszkolenia z broni palnej otrzymuje broń od agentki z Deutschlandu, która wciska ją jej na siłę. Oczywiście wiemy do czego to zmierza, że jak będą się ważyły losy życia i śmierci to odda decydujący strzał. Ale i tak sposób wyrezyserowania tego to majstersztyk żenady,
-A i główna broń, czyli dysk pozwalający przejść kontrolę nad wszystkim, został stworzony przez jednego człowieka. Po wielu turbulencjach został zdobyty w 39 minucie filmu, więc logiczne byłoby go zniszczyć. Ale po co? Dopiero w finałowej scenie agentka brytyjskiego wywiadu go niszczy. Kurtyna.
Serdecznie polecam. Jako komedia to mocna ósemkę na dyszkę.
Nic tylko czekać na 356,357,358.. chyba ze moda na „girl power” się skończy.” Film o kobietach, dla kobiet, zrobiony przez kobiety” Kobiety są wspaniałe, ale nie promujecie filmów w tak infantylny sposób. Zróbcie dobry film dla każdego .Wtedy wszyscy zauważą te kobiety, które na to zasługują.
Aktualnie najlepszym filmem w tym gatunku był Atomic Blonde jeśli chodzi o girl power. David Leitch przede wszystkim zna się na kinie akcji i każdy film spod jego ręki to solidne widowisko. Na spaprany scenariusz ponoć nie ma rady, ale może jego perspektywa zmieniłaby coś w produkcji 355.
To, że technologicznie jesteśmy tak daleko pozwala scenarzystom na pokazywanie nam czego to nie można zrobić za pomocą komputera czy telefonu. I nasza świadomość tego, że nie znamy wszystkich możliwości jakie daje nam technologia pozostawia szeroki wachlarz działań dla filmowców.
Taaak, zgadzam się ze wszystkim! Scena strzelania do motorówki to był moment, kiedy utwierdziłam się w przekonaniu, że ten film to żart :D
Oto świat Silnych i Niezależnych Kobiet. Wszędzie wciskamy babochłopy, które w realu stanowią ułamek procenta populacji zamiast ruszyć trochę głową i stworzyć wiarygodne, naturalne silne kobiece postacie, które będą wiarygodne, bo zobaczymy w nich nasze matki, siostry, córki, a nie agentki, które w szpilkach w pojedynkę rozwalają garnizon wojska.
Masz rację .Liczy się tylko świat Twardych i Patriotycznych Mężczyzn. Każdy posiadacz penisa mimo pustego móżdżku,groźnych tatuaży, cojones wielkości ziarenek maku i ego wielkości Himalajów bardziej pasuje do ról w takich dramatach psychologicznych.
Powołaniem kobiet są dzieci,kuchnia, kościół i wierna służba swemu panu.
Dzięki temu armia miękiszonów dalej będzie mogła żyć w swoim świecie tanich superbohaterów :)
Mnie nikt ,a kto ciebie dopytywał nie będę.Bo mało mnie interesuje czy to ksiądz po rekolekcjach czy kolega po manifestacji :)
Polecam "Długi pocałunek na dobranoc" - świetny przykład Johna McClane w spódnicy. Silna, niezależna kobieta a jednocześnie wiarygodna, dobrze napisana. I to KOBIETA a nie postać typowo męska tylko z innymi narządami rodnymi. I takich filmów jest wbrew pozorom całkiem sporo i nikt krytykuje ich za kobiety w głównych rolach. I można tu sięgnąć nawet pół wieku wstecz, to takich klasyków jak Aniołki Charliego, ten oryginalny serial z drugiej połowy lat 70-tych, albo jeszcze dalej, do serialu "The Avegers" z lat 60-tych ze świetną Dianą Rigg. Problem z aktualnymi produkcjami jest taki, że chcąc nam pokazać "silne, niezależne kobiety", pokazują nam coś, co kobiety ledwo przypomina.
Jeszcze od siebie dodam granat zrobiony z perfumy i wody utlenionej, który wysadził w powietrze 4 gości na 30 metrach kwadratowych. Dla mnie najlepsze dialogi to Chinki po angielsku. Dobrze, ze miałem pod ręka parasol.