Dla mnie lepszy niż Grey, dużo lepszy. Oczywiście miał swoje wady ale żeby oceny 1-3? Kurcze futro z misia ma 4. Czy w się dobrze czujecie?
"Polecam przeczytać książkę żeby zrozumieć w 100% fabułę"
Film sam w sobie powinien być kompletnym dziełem. Nie może być tak, że żeby do zrozumienia przekazu, trzeba było przeczytać 500 stron książki.
Zgadzam się z tym ale też rozumiem to że gdyby film miał być 1 do 1 taki jak ksiazka to trwał by kilkanaście godzin
W książce jest dużo opisów jak co wygląda. Jak widzisz kadr z filmu to jednocześnie odpada strona wodolejstwa "czerwony jak burak wazon leżał naprzeciw zielonego jak szlam prześcieradła". Przyjmuje się mniej więcej, że ilość stron scenariusza odpowiada 1 minucie filmu. Odejmij opisy, wywal "fabułę" to scenariusz tego gniota będzie miał kilka stron.
jeśli jest tyle zawiłej fabuły to film dzieli się na części, albo co ostatnio jest modne robi się z tego serial. Film ma być kompletny i zrozumiały nawet dla osób które książki nie czytały. Jeśli tak nie jest, reżyser dał dupy...
Ale jeśli potrzebujesz przeczytać coś żeby zrozumieć film to znaczy tylko tyle że ten film jest po prostu źle napisany. Jakoś Władca Pierścieni jest jeszcze dłuższa a scenarzyści byli w stanie zrobić z niej świetne i logiczne filmy. To właśnie z resztą praca scenarzysty, żeby wziął materiał źródłowy i napisał z niego sensowny film. Film nie powinien być 1 do 1 taki jak książka, powinien być po prostu sensowną adaptacją.
Nie przeczytałeś mojego komentarza, że zgadzam się z tym iż nie powinno być tak że aby zrozumieć film należy przeczytać książkę. Chodzi mi raczej o to że ponieważ ja przeczytałam książkę rozumiem dlaczego bohaterowie postępują tak A nie inaczej. I nie mówię że to jest dobre ale ponieważ miałam pełen obraz dzięki książce nie przeszkadzały mi niedogodności które były w filmie. I tyle
Czytając książkę dopiero jesteś w stanie zrozumieć film który oceniłaś na 10, mimo że został źle nakręcony skoro bez książki nie jesteśmy w stanie go zrozumieć?
Film, nawet jeśli powstaje na podstawie książki/komiksu/sztuki teatralnej czy czegokolwiek innego, jest osobnym dziełem i powinien bronić się sam. Jeżeli bez znajomości materiału źródłowego przeciętny widz nie jest w stanie zrozumieć jakichś elementów jego fabuły, to znaczy, że film jest po prostu nieudany ¯\_(ツ)_/¯
Nie no niezła pompa.
Zrozumieć fabułę?
Nawet nie wiem czy chce mi się dokładnie wyjaśniać i marnować czas na pisanie.
Karyny powinny mieć zakaz wypowiadania się publicznie, losie co za czasy.
Po to oglądam film, żeby móc w pełni nacieszyć się spójną produkcją zamknięta w dwóch godzinach lub więcej, a nie po to, żeby swoją degustacje usprawiedliwiać nieznajomością materiału źródłowego (jakby przeczytanie tego barachła miało jakkolwiek pomóc w tym przypadku).
poszedłem sobie w ramach eksperymentu socjologicznego, hehe no bo skoro film na starcie miał ocene 3 to musieliby wyświetlić czarną plansze zeby było tak samo lub gorzej. Daje solidną 6 za odwagę i za otworzenie gatunku. Grey też nie był znakomity a tu na plus ze dodatkowo pojawił się wątek gangsterski co dodało pikanterii. Minus dla mnie sztywna gra Massimo, ale za to przemawia do mnie naturalność i pewien magnetyzm głównej aktorki. Ktoś zarzuca ze nie jest to aktorka,ludzie ona gra od lat na deskach teatrów w Europie. Doczytajcie zanim hejtujecie już osobę bo to, że jedziecie po filmie , Wasza sprawa i opinia. Ale nie warto krzywdzić człowieka.
Ten film nie ma fabuły. Ten film nie można nazwać filmem. To gówno śmiało się porównywać do Ojca Chrzestnego a max co wyszło to Ulica Sezamkowa. Gangsterzy? Proszę Cię, tyle w tym filmie mafii ile przemocy w Kevinie sam w domu. Wiesz czemu Futro z misia ma ocenę 4? Bo miał być komedią a wyszło tandetną komedia ale wciąż komedia. A 365 dni czyli inaczej Rok miało być erotykiem z mieszanka Ojca Chrzestnego a wyszło co? Sztucznym, pustym, pozbawionym chemii pseudopornolem o syndromie Sztokholmiskim. Nie możesz mnie kupić-powiedziała główna bohaterka rzucając się w wir zakupów zaraz po porwaniu. No fajnie, brzmi jak Grey no nie? Kurde jakaś Anna się pojawia jego jakaś miłość, brzmi jak Grey no nie? Nie ma scenariusza, dialogi wyglądają jak z podwórka, montaż jest tragiczny, kamera lata jak chce, 2h o niczym. Bo o czym? O bogatym gościu, który gwałci i sprawia prezenty? Szanujmy się, byle jak ale się szanujmy
Krytycy sie nie znajom. Blanka zrobiła kawał super roboty, sztos!!!!111111oneoneone
Prosta przyczyna - wczoraj był wysyp jednodniowych kont, z których wiele dawało 10/10, więc społeczność odpowiedziała wydawcy w ten sam sposób. Ten portal na serio nie może zabezpieczyć się przed jawną kampanią troli internetowych i płatnych komentatorów?
Ja bym się tak nie przejmował. Ten nieprawdopodobny wysyp fikcyjnych - lub utworzonych z wyższego nadania - kont, które obsypują ten film "dziesiątkami" (dla przypomnienia: "dziesiątka" to ARCYDZIEŁO - czyt. "LEPIEJ BYĆ NIE MOŻE I NIE MOGŁO NIGDY W HISTORII") wcale nie oznacza, że produkcja aż tak przypadła do gustu szerszej publiczności, lecz ukazuje nieco bardziej optymistyczną rzecz. Mianowicie fakt, że sami twórcy filmu uważają go z mizerną wydmuszkę, którą trzeba pompować, by utrzymała się na powierzchni. Tego typu filmy należy pompować marketingowo, ile tylko wlezie - również (a może przede wszystkim) za pomocą najbardziej prymitywnych oraz infantylnych form promocji (fikcyjne konta, trolle, ustawione skandale itp., itd.). Dawno nie spotkałem się z taka rozłożystą i wielokanałową promocją filmu. Twórcy sami sobie wystawiają tak mierne świadectwo, że właściwie filmu nie trzeba oglądać, żeby pokusić się o ocenę. Mi zwiastun wystarczył, choć noty nie mam zamiaru wystawiać. Bynajmniej, nie dlatego, że jestem skrajnie pruderyjny. "Ostatnie tango w Paryżu", "Dziewięć i pół tygodnia" czy powieść "Zwrotnik Raka" Henry'ego Millera nie są mi obce. Po prostu nie lubię podróbek i prymitywnych skoków na kasę, pozbawionych kulturowej substancji. Przejadło mi się także samo nazwisko autorki - mimo, że nigdy go nie poszukiwałem. Jest takie powiedzenie "Mniej znaczy więcej"/"Im mniej siebie dajesz, tym bardziej cię chcą". Choć może to uległo już przedawnieniu; może w świecie kulturalnych troglodytów, discopolowych literatów i filmów Partyka Vegi te słowa straciły swoją magię.
Ten proceder utrzymuje się na tym portalu od lat, wątpliwe że FW kiedykolwiek pozbędzie się tego problemu.
Film daje prosty przekaz - jak masz dużo siana i jesteś przystojny, to możesz traktować kobiety jak szmaty, a i tak będą się pucowały :) Hejtowany przez feministki i ich beta orbiterów Eksperyment Klaudiusz potwierdzony kolejny raz przez kinematografie :)
Dla mnie również o wiele lepszy niż Grey! Lubię kiedy sex nie jest tematem tabu.
10 dla gniota, który krytycy zjechali od góry do dołu. Co trzeba miec w głowie...
Ja nie jestem wszyscy i pisze to co myślę a skoro mi się podobał to tak też oceniam. Skoro lubicie oceniać tak jak inni to znaczy, że swojego zdania nie macie. Pozdrawiam
Każdy ma swoje zdanie, ale nie dziw się jeżeli za gówniane traktuje się tu zdanie kogoś kto założył konto trzy dni temu, nie ocenił żadnych filmów, wystawił 10/10 jednemu filmowi z kiepską reputacja, bo się podobało i był sex fajny. 10/10 oznacza arcydzieło - nie oszukujmy się, tacy jak ty oceniają tu wszystko na 10 co tylko im się trochę spodoba, jakby reszta skali nie istniała.
Ja za to lubię, jak nie manipuluje się głosami tylko po to by podbić ocenę na filmwebie. Setki kont by tylko wystawić 10, ile Wam płacą za tę fejk konta?
@kamilatko1 to w takim razie polecam pani naprawdę inne filmy, w których seks nie jest tematem tabu jak " Ostanie tango w Paryżu", "9i pół tygodnia" "Oczy szeroko zamknięte" czy " Love"
Byłam, widziałam, oglądałam i... uważam, że film jest Ok. Zaczynając od początku- aż jestem przerażona jak bardzo opinie „krytyków” mogą zniechęcić. Mimo wielkiego początkowego entuzjazmu, a następnie przeczytaniu komentarzy na temat filmu szłam z nastawieniem „to sobie pooglądam dwugodzinnego pornola”. W trakcie seansu okazało się, że nie jest wcale tak źle jak się zapowiadało! :) Myślę, że dużo zależy od tego, kto jest na sali i w jakim gronie ogląda się film. Niektóre teksty były tak śmieszne, ze niejednokrotnie cała sala wybuchała śmiechem. Muzyki w filmie jest bardzo dużo, nawet w niektórych momentach za dużo, dlatego ma się wrażenie jakby się oglądało urywki filmu lub krótkie filmiki prosto z YouTube. Jednak ścieżka dźwiękowa jest tak dobra, że niektóre kawałki zapisały się w mojej playliście za co film ma ode mnie wielkiego +. Co do aktorów- uważam, ze aktor Michelle daje dużo temu filmowi, wspaniała gra aktorska. Anna Maria jako debiutantka zaskakuje i mimo, że jest parę gorszych ujęć to potrafi wybronić swoją grę aktorską- Gratulacje :)
Postać Olo? Bomba! I to taka pozytywna :) idealnie skomponowane teksty w których nie raz kąciki ust widza podnoszą się ku górze :) i mimo tego, że film nie jest 100% odwzorowaniem książki to uważam, że nie musi być mądry ani ciężki. Jest po prostu lekki- nie trzeba się mocno nad nim głowić, po prostu rozsiadasz się wygodnie w fotelu i oglądasz :)
sceny erotyczne? Nie czułam się w smaku oglądać moment kiedy Massimo gwałci stewardessę w usta, ale za to sceny seksu Laury i Massima są bardzo dobrze wyreżyserowane... i jeżeli miałabym oceniać to po stokroć lepsze niż w Grey’u.
Po całym seansie żałowałam, że z powodu gorszego dnia od początku podeszłam do tego filmu z gorszym nastawieniem, ponieważ wyszłam pozytywnie zaskoczona. Podsumowując? Miło, lekko i przyjemnie .
Dzięki za zwrócenie uwagi na moją osobę jak i to konto. Nie jestem pseudo osobą, nie założyłam pseudo konta jednak jest to moja pierwsza wypowiedź, ponieważ chciałam ocenić ten film.. jednak nie myśl, że jest to pierwszy film, który oglądałam czy byłam po raz pierwszy w tak nieracjonalnie nieuchwytnym miejscu jakim jest kino w dzisiejszych czasach. Pozdrawiam i życzę dużo pozytywnego myślenia na przyszłe dni
Dlaczego ktoś nie pousuwa tych fejkowych kont? Serio mają widzów za takich idiotow, którzy nie sprawdzają z kim mają do czynienia?
Masz na pocieszenie, moje 14-letnie konto dajace zasluzone ciezkim zj@+,-_m roboty jeden ;)
Zgadzam się w 100%, film jest nie zły. Gra aktorska bardzo dobra, Nie rozumiem tych wszystkich negatywnych opinii. Poza tym o gustach się nie dyskutuje ... Czy "krytycy" faktycznie słusznie oceniają nie jestem do końca pewna, moim zdaniem chodzi tu o coś innego
Brawo! Gratuluje kreatywności! Pierwsze fałszywe konto, które nie oceniło filmu na 9-10! Na końcu trochę przegięłaś, twierdząc, ze ludzie dają niskie oceny z innego powodu niż to, że ten film jest debilny. Chyba, że mówisz stricte o 'krytykach', to z chęcią poczytam jaki jest ten powód. Generalnie narazie jesteś najlepszym fejkiem. Powinnaś dostać podwyżkę.
To stwierdzasz że film jest ok, wymieniasz nawet kilka minusów i ocenione na 9/10 - film "rewelacyjny". Tacy właśnie jesteście.
Ta 9-tka jest dla tych wszystkich, których tak boli ten film, że oceniają go na 1-ną gwiazdkę. Z tego średnia wychodzi 5, czyż nie jest sprawiedliwie ?