Ta wersja jest bardziej wierna powieści niż ta z 2004r.Jednak podobała mi się mniej,bohaterowie
nie budzili żadnych uczuć.
Moim zdaniem, bohaterowie tej wersji (z Joan Hickson) byli bardzo 'wiktoriańscy-, co przejawiało się w powściągliwości. A jednak, moim zdaniem, był tutaj głęboki dramatyzm - bez słów - w wypiciu lampki wina straciwszy szansę na szczęście i innych gestach innych postaci. Bardzo współczułam Emmie. Piękna wersja, jeden z moich ulubionych.