PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32556}

400 batów

Les quatre cents coups
7,7 13 023
oceny
7,7 10 1 13023
8,4 30
ocen krytyków
400 batów
powrót do forum filmu 400 batów

...........

ocenił(a) film na 9

Jeden z pierwszych i ważniejszych francuskich filmów nowofalowych, ktory doczekał się jeszcze czterech kontynuacji - kazda o dalszych losach tej samej dorastającej postaci granej przez tego samego dorastającego aktora i kazda oczywiscie stworzona przez pana Truffaut.
Antoine Doinel to trzynastoletni chłopiec - niedostosowany, a próbujący się odnaleźć w otaczajacej go rzeczywistości. Pozbawiony wystarczajacej opieki i miłości zubożałych rodziców, niechętnie się uczący i niechętnie do szkoły uczęszczający. "Czterysta batów" to kolejne lekcje życia jakie Antoine zbiera, kolejne doświadczenia, nie przesłodzone dzieciństwo lecz brutalne wkraczanie w świat dorosłych. Pierwsza książka (Balzac), pierwszy seans kinowy (co ciekawe, Truffaut zareklamował tu inne dzieło nowofalowe, a mianowicie "Paryż należy do nas" Rivette'a), pierwsze papierosy, pierwszy kontakt z alkoholem, pierwsza ucieczka z domu, pierwsze kradzieże czy noc spędzona na posterunku policji i wreszcie pobyt w poprawczaku.
Truffaut zaserwował nam tu danie na surowo i w tej surowości tkwi jego siła. Niby nic specjalnego się tu nie dzieje, a jednak film przyciąga do siebie jakąś magią. Magią to można nazwać także pewien "nocny klimacik" Paryża, spacery po ulicach, nastrojowa (oszczędnie podawana) muzyka i widoczne inspiracje kinem noir - choć nie zdziwiłbym się jakby okazało się to przypadkowe, a to dlatego, że film kręcony był bez sztucznego oświetlenia (pozdro Kyrtaps i Zwoltysh ), więc także i dzień widoczny na ekranie pełen był mroku i cieni. Pewnym plusem jest też coś co unosi się w powietrzu, coś niepewnego, gdy widoczne są w filmie chwile wesołe i zabawne, widz czuje, że zdarzy się coś złego. Co nie znaczy, że coś takeigo się zdarzy. Ten film to po prostu życie, dojrzewanie, szukanie sensu, pewne wartości czy ich brak, dziecięce marzenia. O filmie było niegdys głośno właśnie ze wzgledu na to, że był jednym z pierwszych, w których dzieciństwo nie zostało ukazane jak bajka, lecz jak dramat, którym niewątpliwie historia Antoine'a była. Antoine'a lub też samego Francois Truffaut - mówi się, że Antoine to lustrzane odbicie nowofalowego reżysera, który tą postacią rozlicza się sam ze sobą, a fabula pełna jest wątków autobiograficznych. POLECAM!

ocenił(a) film na 9
Marcineusz_Zet

Drogi Panie Błękitny.
Muszę przyznać Ci rację. Zdjęcia w tym filmie są dobre, ale to tylko i wyłącznie zasługa umiejętności operatorskich Henriego Decaë. Jego sposób kadrowania oraz wiele płynnych jazd i ruchów sprawiło, że zdjęcia w tym dziele nie są złe. Więcej, gdyby było tutaj sztuczne oświetlenie (w niektórych kadrach sie pojawia) mielibyśmy do czynienia z wybitnymi fotografiami.
Sztuka fotografii filmowej potrafi zapanować nad światłem i stworzyć mrok oraz cienie kiedy tylko wystąpi taka potrzeba. Brak sztucznego oświetlenia sprawiło, ze w filmie tym roi się od niedoświetlonych kadrów, które zmuszają widzą do wytężania wzroku i szukania aktora w ciemnościach paryskich ulic. Przez niski poziom światła nie zawsze możemy śledzić mimikę aktorów, ale czego się nie robi, aby być buntownikiem, słynnym dzięki niekonwencjonalnym metodą pracy...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones