Główny bohater (podajże Tohno) po ukończeniu szkoły średniej wyjeżdża do Tokio studiować oraz poszukiwać dawnej ukochanej (znaczy mi się wydawało że to był jego główny cel)
dlaczego bohater nic nie zrobił w tym kierunku ?
widziałem całość (trzy części) i jestem zachwycony, graficzne arcydzieło (może chwilami postaci odbiegają jakością od genialnej reszty), historia zgrabnie opowiedziana, mnie uwiodła od początku do końca, no i świetna piosenka na koniec :> PolecaM :)
wizualnie rewelacja ale 1 opowieść trochę dołująca a 2 pozostałe ok
musicie obejrzeć tylko w dobrej jakości
zapowiada sie kolejna wspaniala opowiesc pana Makoto Shinkaiego. Widziałem trailer i musze przyznac, ze rysuneczkii tło sa wprost bajeczne. Nie moge sie doczekac premiery!
Ostatnio siedzę sobie w mpk i słucham o czym gadają dwie studentki.
I w pewnej chwili jedna mówi do drugiej:
- wiesz słyszałam o takim jednym anime, podobno dobre
- jak się nazywa?
- 5 centymetrów na sekundę...
- haha brzmi jak tytuł firmy porno
No i oczywiście zaczęły się obie chicholić. Oczywiście trochę...
Może jestem amebą emocjonalną, ale nie widzę w scenariuszu większego przesłania, czy jakiegoś sensu. Bardzo chaotycznie poprowadzony i trochę ubogi. Obrazy natomiast i animacja są świetne. Szczególnie do gustu przypadło mi oświetlenie, chociaż jestem świadom tego, że teraz większość tych efektów to dzieło komputerów.
Postaci srednie, fabuła średnia, zakończenie... film skończył się tak nagle, nawet nie wiedziałem, czy ten
ending to zmyła czy nie.
Najlepsze jest to, że w przeciągu ostatnich 2 minut przedstawione jest ~5 lat życia...
Właściwie nawet nie mogę określić o czym była fabuła, praktycznie nic się tu nie działo.
Ale...
5 centymetrów na sekundę jest to film dla osób inteligentnych, które będą potrafiły zrozumieć całą fabułę. Nie polecam jeśli jesteś TĘPAKIEM i każdy hejt oznacza, że nim jesteś(tępakiem). Film przepiękny, wzruszający i jest w nim zawarta pewna prawda życiowa. Bardzo mi się podoba i na pewno nie raz do niego powrócę!
Nie wywołał we mnie żadnych głębszych uczuć, po obejrzeniu nie jestem w stanie nawet powiedzieć o czym był tak naprawdę ten film. Moim zdaniem twórca próbował na siłę zrobić dramat z sytuacji, którą dało się rozwiązać. Bo właściwie to czemu bohaterowie byli smutni? Nie wiem, może nie zrozumiałam tego filmu. Jak dla...