PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8655}
5,7 286
ocen
5,7 10 1 286
5 i 1 2 bladego Józka
powrót do forum filmu 5 i 1/2 bladego Józka

To film kuriozum. Potencjalnie sa dobre elementy - banda "harleyowcow", dwie piekne kobiety - jest nagosc (no prawie pelna) mlodej Dymnej, Golanko tez nie gorsza, samotny bohater ktory ma spacyfikowac bande "terroryzujaca" miasteczko, sa mlodzi a juz zgorzkniali bohaterowie ktorzy pragna wyrwac sie na wolnosc i uciec na motorach jak najdalej. To moglby byc niezly film.
Ale, wykonanie jest rozpaczliwe. Rezyser i scenarzysta chyba nie do konca wiedzieli jaki film chca zrobic. Zaczyna sie jak partyjna agitka - towarzysz redaktor pojawia sie w miasteczku, chce nawracac mlodziez, dziwi sie czemu nie bija norm w pobliskim kombinacie zamiast jezdzic na motorach (jeden z "harleyowcow" zreszta tam pracuje). Potem juz coraz mniej realizmu. Banda dosyc smieszy - te kaski ala "orzeszek", dobrze ze na WSK i komarach nie pomykali. Jedynie szef "Basior" stara sie byc bardziej realny i wniesc troche napiecia - reszta wyglada na mlodych zetempowcow tylko chwilowo kontestujacych - co zreszta pokaza kilka razy, a juz najbardziej na koncu kiedy wypra sie "basioryzmu" w scenie jakze znajomej po marcu 68 roku.
Zero napiecia, malo prawdopodobne rozwiazania akcji, niektore motywy wrecz smiesza - tow redaktor po weekendowym kursie karate daje rade w walce z szefem bandy prawie jak Bruce Lee.
W koncu banda okazuje sie paczka tchorzy, oportunistow i delatorow - brakowalo tylko sceny jak juz spacyfikowani odbieraja legitymacje ZSMP z rak towarzysza redaktora.
Ale, to nie bylaby pierwszyzna w filmie z lat PRLu. To co wrecz odrzuca od tego filmu to fakt ze chciano z niego zrobic jakas spiewogre, czy przedstawienie awangardowego, krakowskiego teatru. Drewniany jezyk - wezmy chocby cala scene "pierwszego razu", czy wyrazenia w ustach gitowca - "spadl jak nieposluszny aniol", zagadkowa postac podpalacza, hipisowskie malunki i wstawki graficzne. No po prostu - cisnie sie na usta pytanie : o co tu k.... chodzi ?
No i na koniec polityka - co moglo spodowodowac zapuszkowanie tego dzielka ? Byc moze te sceny ktore zostaly wyciete (? film trwa 2 godziny, wiec ile tego moglo byc). Z tego co mamy :
- jest masowka, ktora daleka jest od standardu - "no jak towarzysze ? pomozecie? pomozemy tow Edwardzie"
- jest krotka przemowa Dymnej o "onych" co nie pozwalaja na nic
i to praktycznie wszystko co mozna by podciagnac pod konstestacje. Dla przeciwwagi - jest tow. Czekala (niezawodny Niemczyk pokazuje ze "nowi" czerwoni umieja po angielsku), jest kilku weteranow na masowce. Hmm, ciekawe za co cenzura wstrzymala ten film - bo ciezko sie dopatrzyc powodu.
A moze polecial za grabarza, ktory spekulowal ze sprawa m.in. wampira z Katowic nie taka jasna jak to przedstawiaja. To byl czuly punkt tow Gierka.
Jak by nie bylo - dla mnie artystowska chala i szmira przemieszana z agitka mlodziezowa daje jeden z najgorszych efektow w historii polskiego kina. Na duzo bardziej prawdziwy obraz mlodych "buntownikow" i znacznie lepszy film w tym gatunku przyszlo poczekac 6 lat - w tym temacie polecam "Nie zaznasz spokoju".
Jozkowi daje 2 punkty - w tym jeden dodatkowy za biusty mlodziutkiej Ani i Hani


marta_sk

witam bardzo zależy mi na obejrzeniu tego filmu .jak to zrobić?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3
marta_sk

marta_sk - brawo! recenzja niezwykle trafna. nic dodać, nic ująć. ja dałem 3 punkty. jeden za "trud realizatorski" i po jednym za ww. biusty

ocenił(a) film na 3
marta_sk

Mam dokładnie te same wrażenia po obejrzeniu tego "dzieła". Towarzysz redaktor np. niczym Superman wjeżdża w burzę ognia i ratuje "harleyowca". A co do kwestii cenzury - trzeba by chyba przeczytać oryginalny scenariusz. Przecież nie wycieli właśnie dywagacji grabarza nt. wampira z Katowic ("śledzą śledzia a rekiny wciąż buszują") jak i przemowy panny (wówczas) Anny Dziadyk (obecnie Dymna), w której przedstawia konfilkt "my kontra oni". Film po tych zabiegach (tzn. wycinanie poszczególnych secen) ma kilka niekonsekwencji w fabule. Przykładowo - Towarzysz redaktor dowiaduje się od grabarza kto zabił stroiciela i nic z tym nie robi. Poza tym osobiście nie trawię "polskiej muzyki hippisowskiej", i uważam "Nie zaznasz spokoju" za znacznie lepszy film. A jeżeli twórcy chcieli pokazać konflikt na linii "młodzi kontra starzy" to też im nie za bardzo wyszło. Trzy lata później na drugiej stronie globu Peter Weir nakręci swój fabularny debiut "Samochody, które zjadły miasteczko Paryż", w którym taki konflikt przedstawia w krzywym zwierciadle absurdu i znacznie lepiej mu to wyszło. Dałem ocenę 3/10 z tyvh samych powodów co nomen.nescio1968.

ocenił(a) film na 4
marta_sk

mam podobne odczucia

ocenił(a) film na 5
marta_sk

Lata minęły od tego wpisu, ale spróbuję. Piszesz o dwugodzinnym filmie, filmweb podaje 1g20min, taką tez wersję poszatkowaną znalazłem. Możesz wyjaśnić, co to za wersja dwugodzinna?

ocenił(a) film na 3
marta_sk

Ja mogę dać 3 punkty tylko dlatego że w Płocku są różne widoczki, ale niestety Płock nie ma szczęścia do filmów. Przykre.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones