Witam. Poszukuję melodramatów i romansów z męskim punktem widzenia, gdzie mężczyzna przeżywa i opisuje swoje zauroczenia i miłość, lecz niekoniecznie poszukuję tzw. przesłodzonego happy endu.
Przykłady: 500 Dni Miłości, Miasto Aniołów, Onegin, Alfie czy Debiutanci.
Za wszelką pomoc z góry bardzo dziękuję.
Przyznam szczerze, że ten film mnie bardzo odrzucił... ale dziękuję za propozycję.
Dziękuję, aczkolwiek o(d)puszczę ponowne oglądanie tego filmu. To był dla mnie nielogiczny i absurdalny koszmar w kinie ;)
Przychodzi mi na myśl film "Kłopoty z blondynką", choć ani melodramat ani romansidło jakieś, mi się spodobał - mimo tytułu przywodzącego na myśl kolejną durną komedyjkę.
Tak nierealny, dziwny i niemalże abstrakcyjny fabularnie, że aż fajny. Nie chciałbym się związać nigdy z taką kobieta, pewnie bym oszalał... ale z drugiej strony to właśnie takie najmocniej pociągają. Dobra pozycja :)
troche moze nietypowo polecam to: http://www.filmweb.pl/film/Hotel+Chevalier-2007-459291
a potem mozna kontynuowac i obejrzec ' Pociag do Darjeeling' - oba filmy sa super, najlepiej sie wziac za oba naraz, bo pierwszy to krotkometrazowy wstep do 'pociagu'.
A to juz totalnie lekka komedia: http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBona+na+niby-2011-554812
ale dosc sympatyczna :)
"Żonę na niby" sobie odpuszczę... Sandler dla mnie to zwykły komik bez ambicji na kino ambitniejsze. Ale "Pociąg do Darjeeling" mnie bardzo zainteresował. Dziękuje za propozycję i obiecuję, że odpiszę jak tylko obejrzę :)
tylko pamietaj: ze hotel to taki wstep do pociagu- najlepiej obejrzec oba naraz. Wiem ze niektore wersje na DVD maja juz taki polaczona wersje jako 1 film :)
I zrobiłem jak mi polecałaś :) O tyle Hotel mnie średnio zainteresował, to Pociąg był naprawdę ciekawy. Ma specyficzny intrygujący klimat, ciepły inteligentny humor i idealnie wyśmiewa całą tą pseudo turystykę w Indiach, ukazując nam, przed oczami najprościejsze sposoby na zmierzenie się z przeszłością :)
"In the Land of Women", "Garden state", "Wicker Park", "The art of getting by", " A good year".
Jestem zdumiony, jaki wielki odzew. Dziękuję szczerze :)
"In the land of women" mnie rozczarował i prawie zanudził. "Wicker Park" kocham już od paru lat, dziękuje o wspomnieniu o nim. "A good year" uważam za średniej klasy komedio-dramat. Z pozostałymi 3 filmami z przyjemnością się zapoznam, więc "podziękować" :)
Fajny epizod jest w "Cinema Paradiso". Jeśli chodzi o historię niemiłosną, tylko o dorastaniu dorosłego to koniecznie "Między miejscami"!!
"Cinema Paradiso" jest piękne. Jeden z najlepszych filmów Tornatore. Natomiast "Somewhere" dla mnie jest nie strawną pozycją. Jak dla mnie najgorsza pozycja pani Coppoli, mimo iż wydała na świat takie arcydzieło jak "Lost In Translation". Dzięki za wpis :)
http://www.filmweb.pl/film/Wstyd-2011-601499 'Shame' było polecane? jeśli nie, to koniecznie!
Znam aż za dobrze. Jak dla mnie typowe współczesne romansidło. Ale dzięki za propozycję :)
Również obejrzane. Byłem w kinie studyjnym, i już posiadam w swojej kolekcji :) Niesamowita pozycja.
"Zakochany bez pamięci" - rewelacyjny, mimo kiczowatego polskiego tytułu. Jeden z moich ulubionych filmów.
Zgadzam się, to również jeden z moich faworytów. Ale to już należy do "mindf*ck'ów" ;) Pozdro
Może w takim razie spróbowałbyś "PS. Kocham Cię"? Choć nie wiem, czy to do końca męski punkt widzenia, w każdym razie to facet pisze listy.
Wiele osób mi to polecało, przyznam się. Lecz nie potrafię się do tego przełamać. Zapowiada mi to jakiś kiczowaty pseudo-romans dla nastolatków. Nie powinienem oceniać czegoś, czego nie widziałem, lecz niestety tak mam w tym przypadku. Do tego ten drewniany Tutum.
Touche... pomyliło mi się to z "Wciąż ją kocham". Te tytuły tych romansideł dla kobiet/nastolatek są takie podobne i mało ciekawe :) Teraz sprawdziłem, i to z Butlerem już widziałem jakiś czas temu. Straszna męczarnia dla faceta.
Tak oto skończyła się lista filmów o miłości które znam :D (Pomijając wszystkie z Jennifer Aniston i tym podobne). Może dla faceta rzeczywiście byłaby to męczarnia, dlatego napisałam że nie wiem.
Tytuł dogłębnie przedyskutowany na forum. Ma to swoje drugie dno, choć na pierwszy rzut oka jest denny (poszłam za ciosem))
Rzadko bywam na forum, więc nie wiedziałam. Z drugiej strony, nie lubię aż tak dogłębnej dyskusji na temat filmów które lubię. Taka analiza sprawia, że traci on dla mnie swój klimat i nie sprawia mi już takiej przyjemności, gdy chcę go jeszcze raz kiedyś obejrzeć.
Przyznaję, czasem szanowne koleżeństwo posuwa się o jeden most za daleko. Ale trudno się dziwić - wiwisekcji dokonywali w większości lingwiści. Poza tym denny tytuł odbiera potencjalnych widzów, co zmartwiło wielu forumowiczów kochających ten film bez pamięci.
i jeszcze 'Wtorek po świętach'
a na wesoło 'Z miłości do gwiazd'
i jeszcze piękne 'Bezdroża'
Spadkobiercy mnie po prostu uśpili klimatem, ale pozostałe 3 z pewnością przejrzę. Dziękuję za rekomendację :)
Ja właśnie wczoraj odświeżyłam go sobie po dłuższej przerwie :) Są takie filmy, do których wracamy i ciągle znajdujemy w nich coś nowego do odkrycia. To dla mnie jeden z nich. Przypomniał mi się właśnie kolejny - choć to historia przedstawiona zarówno z perspektywy kobiety, jak i mężczyzny: http://www.filmweb.pl/film/Zeszłej+nocy-2010-490841. Widziałam, że ktoś polecił Ci już mój ukochany Garden State. Obejrzyj, jeśli jeszcze nie widziałeś. No i może Azuloscurocasinegro: http://www.filmweb.pl/Granatowy.Prawie.Czarny. Coś zupełnie innego niż sztampowe hollywoodzkie produkcje.
może http://www.filmweb.pl/film/Czekaj%C4%85c+na+wieczno%C5%9B%C4%87-2010-493377 ?
http://www.filmweb.pl/Milosc.Na.Zadanie a ten nawet jeżeli nie do końca się wstrzeliłam w temat gorąco polecam!
Nie proponował, aczkolwiek uważam Pamiętnik za coś słabego, mdłego i nudnego. Tak, fanki Goslinga pewnie mnie zaraz "zjadą" po całej linii :)
polecam:
"Na pewno, być może"
"O-jik Geu-dae-man" z 2011r. znajdziesz go online
"Niełatwa miłość"