Ciekawi mnie skąd ta dziewczynka wzięła się na promie. Wiadomo, że podróżowała ze swoimi rodzicami, ale co tam robiła? To była przecież misja eksploracyjna, więc dziwi mnie to, że pozwolono zabrać się dziecku na bądź co bądź służbową i w jakimś stopniu niebezpieczną podróż. Zakładam, że jej rodzice byli naukowcami / osobami, które zajmowały się właśnie eksploracją innych planet.
Tymbardziej, że mówili w innych językach, byli z różnych planet... dziwne też, że główny bohater był jedynym "kierowcą". Oprócz niego i rodzinki chyba nikogo innego nie bylonq statku?
Obce języki to nie problem bo mieli translator o czym wspomina główny bohater tyle, że się uszkodził.
Nie ma co wnikać, to niestety ewidentnie miało byc widowisko do kin i tyle, bo logiki tam nie ma. Odp to komentatora powyżej: było więcej osób, nie tylk ona i jej rodzina, jak Młody Vader sprawdzał, kto ocalał, to skanował w systemie i pokazywało pare osób. Bardziej mnie dziwi, dlaczego początkowo pokazywało, że no survivors, a potem nagle młoda wskoczyła na Green i jednak ocalała, ugh
już początek jest bezsensu, po co pilot nadaje komunikaty skoro ma AI które chyba potrafi nadać wiadomość i logi?
pilot chodzi w jakiś dresach jakby jadł chrupki i pił colę, zamiast w sytuacji zagrożenia i rozszczelnienia założyć kombinezon?!
pewnie urodziła się na tej misji, wytlumaczen jest wiele ale chodzi żeby dać się wciągnąć w sf
Nie no, bez jaj :D Przecież ona ma lekką ręką z 10 lat, a misja miała trwać może ze 2 lata (już nie pamiętam dokładnie, ile, na pewno nie 10 lat).
Misja że to już jest jakaś kolejna misja (transportowa, ma pasażerów na jakąś planetę). Jak docierają do kapsuły i dziewczyna widzi że nikt nie przeżył to pilot mówi jej że jego córka zmarła jak on był w pracy. Więc to już się wydarzyło.
To raczej nie była podróż eksploracyjna. Raczej Milles miał ich transportować na inną planetę gdzie mieli bazę i mieli prowadzić badania. Zapewne mieli tam być wiele lat więc obecność rodzin nie dziwi. Bardziej dziwne jest to że załoge stanowiła jedna osoba i systemy nie ostrzegły wystarczająco wcześnie. Tylko że gdyby było to lepiej zorganizowane to nie było by filmu.
Co robiło tam dziecko... Hmmm... no jeśli lecieli rok na misje eksploracyjną, która miała potrwać pewnie kilka lat, to co mieli zrobić z dzieckiem? Oddać do domu dziecka na ten czas? Czy może - skoro dziecko ma już 14 lat - wysłać je z rodzicami, żeby nie rozłączać rodziny? Przecież oni nie lecieli na wojnę, tylko na misje badawczą.
Na pokładzie Enterprise w Star Treku tez były dzieci.