Nie rozumiem tak niskich ocen tego filmu. Wiadomo nie jest to fabularne arcydzieło i nie zostawia czlowieka z filozoficznymi rozwazaniami, ale jest to idealny film do kina. Ja bawilem sie świetnie i wlasnie na takie filmy dobrze do kina sie chodzi. Lekki,przyjemny,ciekawy i wciagajacy ,ale nie razi masą bzdury jak marvele czy fastfuriusy. Polecam,mimo niskich ocen!
Chyba ostatnich filmów Marvela nie oglądałeś. Z każdym kolejnym uniwersum idiocieje tak, że nie da się już tego oglądać.
Trudno uwierzyć. Nic głupszego niż komiksy nie wymyślono, a Ty mówisz, że ten film jest jeszcze durniejszy?
Zgadzam się całkowicie,film bardzo fajnie się ogląda,szczególnie w kinie,nie rozumiem wszystkich negatywnych recenzji,widziałem gorsze filmy które mają lepszą opinie niż właśnie 65.
A musisz rozumieć? Zwyczajnie, wielu osobom się nie podoba. Bo jest tak zabójczo wtórny i nic nie wnoszący że zwyczajnie część ludzi ma dosyć. Ileż razy można z pierdyliona dinozaurów dusić Tyranozaura i Raptory... A już zrzynka sceny gdy w świetle błyskawicy pojawia się postać T-rexa to zwyczajnie żenada. Robiąc wtórny do wszystkiego film, można by pokusić się o coś oryginalnego. Ale nie, zamiast tego - skopiujmy scenę z parku jurajskiego...
Zawsze śmieszą mnie i denerwują opinie, że jakiś film jest wtórny. Jest wtórny i co z tego? Wtórny jest cały świat i pewnie nawet z Tobą... Nie widzę powodów, dla których wtórność filmu oceniać należny jako coś złego. Ja też bawiłem się świetnie na tym filmie i wcale jego wtórność mi nie przeszkadzała.
Rozumiem o jakiej wtórności Ty piszesz, ale powtarzanie sceny z T-rexem w deszczu i błyskawicach, to zdecydowanie wtórność której mówię NIE.
A mnie to nie przeszkadza. Ale, oczywiście, masz prawo do własnego zdania i szanuję to.
:D czyli juz nigdy nie można nagrać dinozaura z deszczem i błyskawicą w tle, szkoda ;(
Dodam że w dżungli biegał też Arnold w Predatorze, on też ma wyłączność na dżunglę?
W punkt:))) Chyba faktycznie Arni ma wyłączność, bo przecież w Predators niby dżungla ale jednak okazuje się obcą planetą;)
Każdy film jest wtóny. Wszystko jest kopią początków kinematografii. Dokłądnie tak jak autor postu napisał: Nie każdy film musi mieć super oryginalny scenariusz i głębokie zakończenie. Niektóre filmy traktuje się jako prostą rozrywkę, ucieczkę od codziennych problemów. Przestań się wczuwać jak najwiekszy krytyk i zrozum, że nie wszyscy mają twój gust.
Jestes glupi. W swiecie sztuki juz wszystko zostalo wymyslone. Twoj argument mozna zastosowac praktycznie do wszystkiego. Nie da sue stworzyc poltoragodzinnego filmu ktory by nie mial czegos zerznietego z innej rzeczy. Co wiecej ci powiem kazdy muzyczny hit zagrany przez ostatnie 100 lat mozna zagrac na te same 4 akordy. Ale miliony audiofili nie lata i nie pruje pi@dy jak ty
Jeśli nie umiesz inaczej niż wycieczki personalne, to świadczy to bardziej o twojej "inteligencji" niż mojej
Są dziury fabularne i w samym tytule pomylili się aż o milion lat w związku z wiadomym wydarzeniem. Poza tym fajny survival, chociaż mógłby być bogatszy fabularnie i bez wciskania znów wątków raków i rozbitej rodziny.
A to byłoby ciekawe. Wierząca z kreacjonizm rodzina spada statkiem na Ziemię 65 mln lat temu i dowiaduje się ,ze jednak planeta ma więcej niż 6 tyś lat i nie została stworzona w 7 dni.
Data 65 milionów lat jako moment katastrofy obowiązywała do pewnego czasu. Według najnowszych odkryć odbyło się to 66 milionów lat temu.
to moze dlatego uzyli tej nazwy, w swiadomosci wiekszosci osob jest 65, a to lepsza decyzja marketingowa, wiec rto nie jest pomylka
ja też się świetnie bawiłam, choć może to złe słowo, po prostu świetnie mi się ten film oglądało w kinie, zabrał mnie totalnie ze sobą, jakbym tam była, z tymi rozbitkami. A to tylko 2 D. Żałuję, że nie było wersji 3 lub 4 D. Chętnie bym się wybrała. Kawał solidnego kina. Żal mi dinusia, tego małego dinozaura, którego uratowała Koa. Magia kina polega na tym, że nie rozważamy żadnych praw fizyki, prawdopodobieństwa, czy zależności przyczynowo - skutkowej, po prostu poddajemy się tej fali uczuć, ja się poddałam.
Magia kina polega na tym, żeby robić piękne, mądre filmy. Ten nie jest ani piękny, ani mądry.
Czyli zasadniczo 99% filmów nie powinno istnieć. W tym niemal wszystkie komedie, horrory, sci-fi, fantasy, filmy akcji, wszelkie DC, Marvele itd. No to by się wszystko posypało... Ale Batmana nie oddam.
Czuje się niedosyt, ale to nie jest zły film. Po prostu zabrakło większego budżetu, mega widowiskowości (na co były warunki) i jest za krótki. Zasługuje na 6 a może 6,5 na 10. Mega fajny pomysł na samych bohaterów i to skąd się wzięli.
Obejrzałem i stwierdzam, że film jest o wiele lepszy niż gnioty oceniane na solidne 7 pkt. Ale to filmweb więc trzeba brać pod uwagę to, że nie brakuje tu wszelkiej maści pseudo krytyków filmowych którzy tak naprawdę w doopie byli i goowno widzieli.
Mnie, raziły błędy i nie dopatrzenia w kwestii dinozaurów. Czworonożne teropody, dwunożny ankylozaur, finałowy dinozaur wygląda jak pseudozuch na sterydach, tylko że pseudozuchy żyły w triasie. 65 milionów lat temu dawno ich nie było. Ale sam film nie jest zły. Można go obejrzeć.
Powiem ci dlaczego ja wystawiłem ocenę 4. Zrobiłem to dlatego, że się na tym filmie nudziłem. Kwestie techniczne są dla mnie mało ważne, jeśli fabuła daje radę. Tu nie dała.
Ale film to nie tylko fabuła i dialogi ale również i kwestie techniczne. Ignorując je przy ocenie jest niepoważne.
65 mln lat temu to nic nie znaczące cyferki z repertuary wyznawców ewolucji, której zresztą też nie było.
Dałam 4 tylko za efekty specjalne bo jak w wielu filmach w ostatnich latach są zachwycające oko. To co boli mnie w tym filmie to nie jest wtórność bo nie mam nic przeciwko oglądaniu stu filmów o podobnej tematyce, tylko fabuła. Po co tam chore dziecko i sierota? Żeby nadać głębi czemuś co i tak jej nie posiada? Zakończenie w ogóle mnie nie satysfakcjonowało. Również, nie rozumiem całego pomysłu, że w kosmosie żyli ludzie, ale nie na Ziemi, później ludzie ewoluowali na Ziemi w dokładnie taki sam sposób... co jest nielogiczne, albo Ziemia została kolonizowana przez najbardziej prymitywny rodzaj ludzkiej rasy z innej planety... co również jest nielogiczne. A może ja po prostu nie rozumiałam tego filmu i co miał sobą reprezentować.
Tak czy siak myślę, że pozostanę przy fastfuriakach i razem z nimi zrobię wyścig na Marsie - z jakiegoś powodu brzmi bardziej sensownie niż fabuła 65.
Do oceny na Filmweb dodaję z automatu na stary 1 oczko,a krytyków z portalu nawet nie warto czytać bo to parodia ocen.Seans i tak weryfikuje wszystko, zgadzam się z tobą że to dobry film i fajnie można się zrelaksować przy takich mało wymagających filmach.
Może debile liczyli na połącznie gwiezdnych wojen i parku jurajskiego. A sam film ogląda się całkiem przyjemnie.
żeby ten film i jak większość innych miały dość wysokie noty to niestety ale każdy film powinien być kręcony docelowo pod każdego odbiorcę bądź grupę odbiorców o podobnym spojrzeniu. Ktoś woli kawę z cukrem a inny bez.
W *pełni* się z Tobą zgadzam. Film obejrzałem z przyjemnością. :)
No aleee.... w filmie ważne są prawa fizyki (bez tego widz zdechnie z rozpaczy), wygląd dinozaura musi ściśle zgadzać z odkryciami nauki itd. Stąd część "uznanych" lokalnych krytyków obesrała się i czuje niedosyt. ;)