Całkiem fajny film. Tylko niepotrzebnie sprzedawany jako typowa komedia. Bo to bardziej obyczajówka z dozą dramatu okraszona komedią. Zupełnie inny film niż "Planeta Singli". Kino w stylu "Listy do M", która była jednak lepsza.
Zamachowski jako śmieszny gwiazdor estrady. I jakoś nie trawię Bachledy-Curuś z tą jej rybią twarzą :)
Film w sam raz na piątkowe popołudnie i lepszy niż "Słaba Płeć".