Poza tym, że cały film to przełom klasy B i C oscylujący wokół kina kopanego (acz nie dosłownie) to w sam raz na obecne możliwości zatrudnieniowe byłego skazańca z Hollywooda. Oczywiście chodzi o Wesley'a. Jego kariera jako aktora zakończyła się wraz z wyrokiem i jak potwierdza ten produkt nic jak do tej pory nie jest w stanie jej reaktywować.
No i jeszcze te Romanskie realia żywcem zerżnięte ze standardów made in USA. Bukaresztu nie sposób w zasadzie odróżnić od przeciętnej metropoli z powyższego kraju. Z reszta jak całej reszty. ŻENADA!
ciężkostrawny film , po godzinie oglądania nie mogłem się doczekać zeby się skończył,ogólnie nie smak pozostał mogłem obejrzeć cos lepszego w to niedzielne popołudnie
Film masz prawo krytykować, chociaż ja bym z tym nie przesadzał. O gustach się nie dyskutuje - jak to się mawia. Natomiast co do reszty, to nie błaźnij się... Już powyżej #flashjump zasugerował, żebyś sprawdził fakty, a później się wymądrzaj. Taka rada ;-)
No jak to, przecież on sobie z 50-cioma uzbrojonymi kolesiami poradził więc mógł już dawno się z więzienia wydostać ;)
A tak na poważnie to lepiej go się oglądało w Blade. Ten film to taki średniak w stylu jeden hero likwiduje wszystkich a później żyje (lub żyją w przypadku gdy do filmu wciśnięto jego miłosną partnerkę) długo i szczęśliwie.