Po oglądnięciu tego filmu nie wiem sam czy to film sensacyjny z elementami komedii czy komedia z elementami akcji. Niby zły nie był i się w miarę dobrze oglądało,jak była akcja było na co patrzeć, z niektórych scenek można się pośmiać zaś parę wygląda tak jakby na siłę tam był "humor" wstawiony. Zaś co do finału - ciekawy pomysł ze wspólnikiem jednak mogłoby być lepsze wykonanie. Osobiście wolałbym, by nasz bohater po prostu wykitował niż był szczęśliwy z rodzinką.
Ogólnie dałbym 6,5 ale, że nie ma połówek to rzucę monetą. Orzeł - 6, reszka - 7......Reszka !
ja nie miałam zamiaru iść na ten film, ale namówiono mnie. za akcją nie przepadam, ale akurat tu mi się spodobała. Wkurzało mnie SPOILER że za każdym razem jak miał zabić Albinosa lub Tego szefa to dostawał halucynacji i znów sie tarzał. Dla mnie to było komiczne, zresztą wszystko było przewidywalne. Akurat w tym momencie, gdy tańczył z córką wbiła jej matka i akurat przy jej ulubionej piosence. No kurde w życiu nie byłam taka zaskoczona tym że do siebie wrócili i musiało się to skończyc przesłodzonym happy endem, bo Vivi od tak sobie dała mu ten lek. Śmiałam się w głos oglądając ten film :)
Ps. jakby ktoś nie zauważył przed scenką gdy poszli do łóżka głównemu bohaterowi spociły się paszki i miał plamy pod pachami xdd
Ja trochę nie pojmowałem jego zachowania.
Niby taki pro agent, a porwanych ludzi, którzy mają go doprowadzić do tego Wolfa przyprowadza do swojej chałupy gdzie aktualnie jest przytułek.
Skoro wiedział, że te ataki co je dostawał po, których się turlał łagodzi wódka to nie mógł mieć przy sobie zawsze jakiejś piersiówki ?
Pójście do domu tego typa od wypożyczalni limuzyn tylko po to aby zapytać się co to jest ten "Spider" na ulotce. Nie miał migdzie dostępu do internetu ?
Coś jeszcze by się zapewne znalazło.
Ogólnie przypominał mi trochę "Pozdrowienia z Paryża" nie wiem czemu. Może dlatego, że tu taszczył ze sobą wszędzie ten rower, a tam przez jakiś czas nosili ze sobą wazon. Jednak "Pozdrowienia z Paryża" jest o wiele lepszy. Powinny Ci się spodobać :)
Ps. Co do pach :) Może się chłop zestresował przed żonką, bo długo z nią nie ten tego i zapomniał co lubi :D
Dokładnie ;) wszystko takie sztuczne, ogółem bez rewelacji. Nie rozumiałam właściwie czy on nie miał żadnych kajdanek, bo cały czas opklejał ludzi taśmą xd
Pozdrowień z Paryża nie oglądałam muszę zobaczyć co to takiego ;)
hahha możliwe, że tak było ;) i pewnie też dla tego nie zagrali tej sceny, bo zapocił by się za bardzo :D
Bez rewelacji, a dałaś 10 ? :)
Co do taśmy to widziałem, że znał bardzo drastyczne jej użycie. Torturowanie poprzez odklejanie taśmy spod pachy. Hmm...gdyby miał tam wygolone to chyba przykleiłby mu na tyłek tą taśmę :)
W P
Cholera nawet edytować nie można :/
Ciąg dalszy: W Pozdrowieniach z Paryża jest fajna scenka przy wspólnym obiedzie :) Tak powinien pracować agent i się w terenie za przeproszeniem nie pierd*lić w tańcu z wrogiem :)
Hehe scena łóżkowa :) Może dostał tam znowu ataku, spił się wódą i nic z miłości nie wyszło :D
zazwyczaj oceniam film po aktorach, jeśli nie przykuł on za bardzo mojej uwagi. Ta ocena jest dla Amber Heard :)
Zresztą nie mogłam powstrzymać sie od śmiechu przez praktycznie cały film - dałabym tutaj bardziej gatunek komedia niż akcja :)
Amber Heard ładniutka :D Jednak w jednej scence miała jakiś taki lipny strój co uciskał jej tak brzydko piersi i brzydko one wyglądały.
Z tym śmianiem się to przyznaję Ci racje :) Tam powinna być komedia sensacyjna zamiast dramat, sensacja.
Connie Nielsen też jest zresztą niezła ;) A nie wiem w którym to było ujęciu nawet chyba nie zwróciłam uwagi ;D
Ocena 10 jest zarezerwowana dla filmu - arcydzieła - można o tym filmie napisać wiele złego, czy dobrego, ale na pewno nie jest to arcydzieło - nawet gatunku komedii, czy kina akcji.