PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=656289}

72 godziny

3 Days to Kill
2014
6,3 38 tys. ocen
6,3 10 1 37743
4,7 10 krytyków
72 godziny
powrót do forum filmu 72 godziny

Zabierając się za ten film nastawiałem się raczej na odmóżdżacz zapełniający czas w podróży. Tymczasem obejrzałem go z niekłamaną przyjemnością.

Motyw fabularny napędzający tę sensacyjną warstwę filmu może i jest płytki. Postacie może i są przerysowane. Może i w wielu momentach wywołuje uczucie deja vu.

Ale. W zalewie obrzydlistwa cechującego współczesną kinematografię, która aż do wyrzygania epatuje dosłownością ilustrowania przemocy i seksu, tu mamy film w starym stylu. Pokazujący tyle, ile trzeba, by właściwie odczytać znaczenie danej sceny, ale nie za dużo, by pozostawić widzowi wystarczająco dużo pola do wypełnienia reszty domysłem. W efekcie widzowi dorosłemu film pozwala skupić się na tym, co jest jego właściwą treścią (o tym za chwilę), a i młodszemu(z umiarem) można go pokazać bez przesadnych obaw o negatywny wpływ na rozwój psychiczny.

Co jednak jeszcze ważniejsze. Współczesna popkultura zalewa nas tępą i nachalną propagandą uderzającą w najbardziej elementarne wartości etyczne tworzące fundament życia społecznego. Poczynając na przedstawianiu świata, w którym są one zwyczajnie nieobecne, kończąc na jawnym ich obrzydzaniu, Tymczasem tutaj mamy otwarty, oczywisty i nie pozostawiający cienia wątpliwości hołd złożony rodzinie jako wartości nadrzędnej i bezalternatywnej. Jeśli bohater mówi córce, że ją kocha, to jest to szczere i prawdziwe wyznanie, a nie pustosłowie na pokaz. Jeśli wyznaje miłość żonie, to pozostaje w tym konsekwentny, pomimo wszystkiego, co ją od niego oddaliło. Pozostaje jej wierny, a nie dupczy na lewo i prawo wszystko co się rusza. Jeżeli robi rzeczy straszne, to wciąż z pełnym oddaniem swojej rodzinie i pełnym poczuciem tragicznego konfliktu, jaki to powoduje. A nawet nie tylko swojej. Rodzinie po prostu, jako instytucji społecznej, co wybrzmiewa w co najmniej kilku scenach filmu.

Ten film jest właśnie o tym, czego wyprute z moralności pokolenie xyz, czy jak je tam się zwie, zwyczajnie nie rozumie. I to pomimo faktu, iż przesłanie filmu jest proste i jasne, jak konstrukcja cepa. Swoją drogą, to najlepszy dowód na to, jak wielkie spustoszenie w umysłach i świadomości ludzi współczesna popkultura (i polityka, ale to zupełnie inna historia) poczyniła.

Film jest staroświecki, ale w jak najlepszym tego słowa znaczeniu. Wiadomo co jest złe, a co jest dobre. I to dobro ostatecznie zwycięża w sposób nie budzący wątpliwości.

Wątek sensacyjny, jak wspomniałem, banalny i prosty. By nie powiedzieć - prostacki. Jednak jego głównym zadaniem jest napędzać akcję i z tego zadania wywiązuje się znakomicie.

Wszystkiego domykają sceny komediowe, które są zwyczajnie śmieszne. Ot tak po prostu. Uśmiałem się szczerze, niewymuszenie i bez śladu zażenowania czy przekraczania granic dobrego smaku.

Dla mnie ten film to jest bardzo, bardzo mocne 8/10. Dwa punkty odejmuję, bo jednak w kilku miejscach można by oczekiwać więcej kreatywności, a mniej wtórności. Ale wciąż to film, który obejrzałem z czystą przyjemnością. Tak głęboką, że aż mnie to zaskoczyło.