niepotrzebnie dłuzyzn naupychali. Nie rozumiem co miały wnieść kilkuminutowe sekwencje, gdy bohater siedzi przy stole/rozglada sie po łazience/kreci po kuchni itp.
te scenki niosa ze soba zero treści i powodują, ze widz zaczyna niecierpliwie krecić się w fotelu wkurzony że akcja nie rusza do przodu. a przeciez kazda z tych historii ma swój całkiem dynamiczny, mocny finał. I wbrew pozorom mocno wciąga.
szkoda, bo odrobinę wiecej kontekstu z zycia bohaterów i przycięcie ww. sekwencji zrobiłoby z filmu całkiem przyzwoite, a wręcz porządne kino.
Aczkolwiek jestem dziwnie przekonany, że zaraz znajda sie osoby które zaczna własnie te dłuzyzny zachwalać i prowadzić skomplikowane wywody nt. tego jaki ladunek emocji miały one nieść ze soba ;)
tylko 5/10 a szkoda bo film ma potencjał
Tak chyba wygląda sytuacja/opinia, gdy widz lubiący na co dzień filmy 'popularne' próbuje swoich sił w kinie egzystencjalnym spod szyldu Skandynawii. Nagle jakieś dziwne uwagi o "niepotrzebne dłużyzny". Rzecz w tym, że kino ważne opowiada się przede wszystkim obrazem, a nie beztreściową akcją i zamydlaniem oczu wziętym z amerykańskich rozwiązań dla widza leniwego.
Nie jestem do końca przekonany czy taka opinia, którą wygłaszasz, ma jakiekolwiek znaczenie - nikt nie wymaga i nie traktuje poważnie opinii zjadacza czipsów na temat postimpresjonizmu Paul Gauguina czy specyficznego widzenia perspektywy przez Van Gogha. Twoja opinia sobie jest, opisuje Twoje odczucia, ale człowiek znający się na tej specyfice może jedynie podśmiewać się z tych pomysłów. Które to zabiegi z kontekstem zrobiłyby z filmu przyzwoite, a wręcz porządne kino. Zabawa po pachy.
Prościej będzie chyba wrócić do kina zjadacza czipsów. A czasem podtrzymaj się od wygłaszania publicznie opinii. Jak z dupką, każdy ma swoją, ale nie każdy chce oglądać.
o rany, kolejny stękacz a la "kocham kino skandynawskie" się odezwał. To się robi już żałosne. Widz leniwy...na łeb upadłeś? Ten film nie niesie ze soba zadnej treści, poza tym że trzem kolesiom solidnie odwaliło. Ze niby widz ma rozgryzać dlaczego? I to z filmu uczyniło sztukę?
kino ważne opowiada się przede wszystkim obrazem......no doprawdy, hamerykę żeś odkrył.
I na litość boską - wara ci od mojej osoby.
Skup sie na filmie, wyjasnij dlaczego wielką sztuką jest.
"A czasem podtrzymaj się od wygłaszania publicznie opinii. " - juz to parę razy słyszałem na tym forum. Żałosne.
to jest klasyczny przykład inwersji typeczku. Nie próbuje temu nawet zaprzeczyć bo to będzie komiczne.
Jesteś w stanie "wytykać" błędy kinu treściwemu i stawiać mu najniższe oceny, jednocześnie wychwalając pod niebiosa amerykańską papkę zjadaczy czipsów. Jak na papierze widać że jesteś pomylony i nie wiesz co piszesz, tu nie ma nad czym dyskutować.
Sam fakt że wychodzisz po tym z tekstami "stękacz" "żałosne" "na łeb upadłeś" "żadnej treści" jest oznaką twojej bolączki dupki.
A czy to, że widzę w danym kinie wartość zamiast śmieci znaczy że kocham dany prąd kina? Jesteś żałosny i mały.
co? myślisz że masz niemądry avatar i głupiutkie oceny to możesz pisać głupotki?
To jest dosyć powszechne, że różne ludziki mają o sobie za duże mniemanie i czemprędzej śpieszą na forum filmweb aby ostrzec cały świat przed danym filmem. Przecież na filmweb nie ma przymusu wystawiania opinii o filmie, szczególnie jeśli jest niemądra.
Nie wiem co ci piszą inni ludzie, widocznie mają racje - nie ma przymusu pisania na forum opinii przez ludzi którzy jedzą czipsy.
Czyli na temat Gauguina Picassa czy Van Gogha też masz jakieś zdanie, które zmieni świat? Niczyj świat?
teraz się awatarka uczepił...van goghiem we mnie strzela :D porypało cię juz do reszty? ochłoń ciapciaku, bo ci żyłka jaks pęknie ;)
no właśnie.
poziom dyskusji na poziomie ZERO. Brawo buraczku wioskowy :) Błagam już nic nie pisz, mniej się skompromitujesz. Pytanie o malarstwo wywołuje u ciebie reakcje mnożenia przebrzydłych wyzwisk. Dla mnie to ZERO i człowiek, który nic nie wie na żaden temat. Zamilcz na wieki.
ojej, się cipuleńka obraziła :D
myślałeś ćwoku, że o sztuce bede z toba gadał? :D...... o święta naiwności, odejdź od kompa na chwile pryszczata łajzo, ochłoń, wiosna się zaczyna, zobaczysz realny świat przez chwilę, może coś zajarzysz kosmito ;)
hahaha o sztuce.
Cywilizacja nie stworzyła jeszcze tematu na który można z tobą rozmawiać. Nie sądzę abyś też wiedział cokolwiek o organach płciowych, które tak lubisz uwypuklać.
Tego typu człowiek zajmuje się ocenianiem i radami.
Przypominam, ON nic w życiu nie osiągnął ani nie osiągnie. Całkowity brak potencjału, z tego nawet David Halliday (!) by bicza nie ukręcił !!!
uuuuuuu...ale mi pojechałeś :D
"Przypominam, ON nic w życiu nie osiągnął ani nie osiągnie. Całkowity brak potencjału, z tego nawet David Halliday (!) by bicza nie ukręcił !!!"
co za tekst :D:D
Ależ z ciebie kapeć :D
nigdy stop.
przyznam że nie miałem świadomości, że tacy ludzie jak ty istnieją. miałem trochę większą wiarę w ludzi, ale koniec końców ja mam dobry ubaw. szydera smakuje lepiej.
:D:D jak to się mówi pluj k..wie w oczy - powie że deszcz pada :D "szydera" :D ależ słówko wydumałeś cipko :D
hahahaha
poprawiłeś mi dzień.
Wymyśl teraz jakiś temat, z którego mnie zagiąłeś, wiemy przeto już, że na niczym się nie znasz, więc masz "szerokie" pole wyboru
hahaha
to o pluciu i deszczyku doskonale odnosi się do twoich reakcji. Cały czas nie odnotowałeś jaki jesteś zerowy.
:) piękne.'
nigdy nie zmieniaj avatara. Doskonale pasuje do takiego zakutego łebka z zasiłku społecznego.
"wiemy"? kuźwa jest was dwóch w tym tępym czerepie? :D a może ci sie wydaje, że masz tu jakąś klakę? że publika z zachwytem ten dialog śledzi i bije ci gromkie brawa? Kurde, ależ ty durny jesteś :D
"łebek z zasiłku społecznego"... zejdź na ziemie kapciu, nikt nawet średnio inteligentny nie uzywa takich okresleń. Strasburger to przy tobie mistrz skeczu :D
[*] dla ciebie na zawsze. ("wiemy" czyli zostało to już bezsprzecznie wyjaśnione idioto :D )
ale śmieszny półmózg w sumie. nie znający się na niczym, nauce,sztuce,kulturze,płynach ściśliwych, przewężeniach wiązek, studniach potencjału etc. ale śmieszny w sumie półmózg
"nauce,sztuce,kulturze,płynach ściśliwych, przewężeniach wiązek, studniach potencjału etc." :D:D
ale pitolisz;)
wszystkie rzeczy które wymieniłem są ci obce.
Jedyne co na ich temat potrafisz powiedzieć to pitolić.
a na końcu piszesz kretyn, po prostu kretyn.
Podtrzymuję.
Nie masz wiedzy na żaden temat świata. Nic. Zero.
z choinki sie urwałeś? wydawało ci się, że bede z tobą konstruktywna rozmowę prowadził? albo próbował ci swoją wiedze w jakiejkolwiek dyscyplinie udowadniać? Hehe jednak jestes frajerem :D
"żaden temat świata" riposta godna 7-latka :D
próbuję jedynie jakąś klamrą językową zamknąć ogół twojej niewiedzy.
No tutaj chyba nie będziesz się kłócił?
Możesz i być wesołym człowieczkiem, może nawet masz jakieś zainteresowania, ale rozumku to Ci nie udzielono w ramach ewolucji. Takie rzeczy wychodzą nawet w tak błahej i niewinnej wymianie zdań.
w tak błahej i niewinnej wymianie wyszła jedna podstawowa rzecz - za wszelka cenę próbujesz się tutaj dowartościować, zabłysnąć, zrobic wrażenie na innych userach (świadczy o tym chciazby to motto w twoim profilu). Tylko kiepską metodę obrałeś. Pyskując, obrazając itp narazasz sie jedynie na smieszność ew. pogardę tudzież stek epitetów od takich typków jak np. ja.
Nie wiem ile masz lat, ale jakos dziwnie mi to dziecinadą trąca. Wniosek jest prosty - albo jesteś gówniarzem albo gosciem, który niedawno dorwał sie do neta, wsiąkł i wydaje mu się, że komukolwiek tutaj zaimponuje rzucajac hasła typu "płyny ściśliwe, przewężenia wiązek, studnie potencjału" a interlokutor bedzie się wił zawstydzony bezmiarem swej ignorancji :D
Stephen Hawking się znalazł :D
Ale filozofie z piaskownicy.
Po prostu bawię się, pociągam za sznurki i obserwuje reakcję. Nie próbuję zmieniać świata jak jacek kuroń. Hasła 'rzucam' żeby cię wyprowadzić z równowagi, bo wiem dużo i nie muszę się wcale dowartościowywać. Po prostu badam reakcję. Z pewną wiedzą przychodzi automatycznie świadomość, nie wymagam od ciebie znajomości malarstwa czy też nauk Schrödingera, bawię się - a to nie jest tak że siedzę nad tym godzinami. Odpisanie zajmuje mi minutkę przecie. easy on this one. \
haha