Brzmi ciekawie. Dobrze, że o tym dowiedziałem się dopiero po filmie, bo nie jest on taką komedią do jakich zdążyło nas już przyzwyczaić (obrzydzic) hollywood. Film posiada barwną galerię postaci, z własnym pojęciem miłości. Znajdują się tu młodzi buntownicy (m.in Catherine Deneuve), ktorzy dla swojej miłości porzucili wszystko, "słownikowe małżeństwo" które swoje pierwsze fascynacje ma już daleko za sobą, milioner, ktory szuka tylko zabawy.... Z miłością wiąże się nie tylko rozkosz bycia z drugą osobą, ale także odkrywanie zazdrości, obojętności, wyższości, obłudy, kłamstwa, chwilowego pożądania cielesnego itp. Lekkie i przyjemne studium tegoż słodko-gorzkiego uczucia na każdą porę roku.