Film może i niegłupio zrealizowany, ale przesłanie jest dla mnie dość
cyniczne. Poza tym bohaterowie nie wzbudzają mojej sympatii. Brak też w
filmie czegoś pozytywnego.
Ponadto nie rozumiem scen dziejących się na promie i w samochodzie który
ich tam wiezie. Ten surrealizm nie pasuje mi do konwencji filmu i burzy
jego jako taki ład.
Po obejrzeniu filmu w 2008 roku, pamiętam, że dość długo zajęło mi dojście do tego co zainteresowało mnie w tyej dziwnej produkcji . I doszłam do wniosku ,że głównym atutem tego filmu jest brak stereotypów na temat niepełnosprawnych. Kto powiedział że KAZDY chory bądź słabszy rozumie więcej? A taki kit nam się nonstop wciska we wszystkich zmyślnych i jakże poruszających filmach.
pozdrawiam :)
Obraz niepełnosprawnych istotnie ciekawy, jednak czegoś mi w filmie brakuje. Akcja wlecze się niemiłosiernie, z drugiej strony momentami nie za bardzo wiadomo, "o co kaman". W całości obejrzałam film dopiero za drugim podejściem. Po prostu i niestety. Ratuje go ostatnie dziesięć minut w Finlandii - scena, gdy bohaterowie przyjeżdżają do Aaltry i widzą jej pracowników, jest bezcenna.