8/10 ode mnie, aczkolwiek nic nowego nie wprowadza. Jest to kolejne zawirowanie historyczne
z fantastyką, bardzo fajnie sklepane w jedną spójną całość. Ci co psioczą na ten film z
powodu głupiej nazwy i np tego ze bohaterem jest znany historycznie prezydent, który ugania
się za wampirami, niech sobie przypomni np Kowboje i Obcy czy też trzech muszkieterów.
Ostatnio coraz częściej postacie historyczne są wplatane w since fiction i fantasytyke, tworząc
swoisty nowy nurt dla filmów akcji. Podkreślam "AKCJI" nie historyczne. Reszta to nasza
wyobraźnia, czy np w filmie kowboje i obcy rzczywiście juz wtedy mogliśmy mieć małe
spotkanie 5 stopnia, tak samo tutaj nie każdy może domyślać się co Abe robił siekierą w
wolnym czasie. Bzdury bzdurami, ale każdy też uwielbia filmy np. Jamesem Bondem, mimo że
nie istniała taka postać, więc powinno się to kwalifikowac pod bzdury. W filmie Abraham
Lincoln: Łowca wampirów tylko wprowadzili postaci historyczne tak, by widz sobie zadał pytanie
"a co jeśli?" ale zarazem zachowując dystans do kinematografii dzisiejszych czasów. To tak
jak przedstawienie alternatywnej rzeczywistości z tamtego okresu, że jednak 16 prezydent USA
nie był sztywniakiem w cylindrze :P.
Jak dla mnie, mimo komicznego tytułu, salw śmiechu podczas reklamówek w kinie, film jest dobry na piątkowy wieczór, jeśli ktoś lubi solidną akcję. Daję siódemkę. Dobre na odmóżdżenie po tygodniu pracy :).
Popieram w 100% film bardzo dobry i fabularnie (jak na ten gatunek) i wizualnie, piękne kostiumy i scenografia, muzyka dobrze dobrana, Może były ze 2 przeciągnięte sceny, ale wybaczam :D hahha i te okulary wampirów :P:P
Bardzo mi się podobały efekty w tym filmie np. scena z pociągiem na moście, czy początkowy "lot" Bartsa po "sierpowym" Henry'ego i walka Lincolna z Bartsem wśród koni.
Rozrywka na poziomie i fajnie, że Bekmambetow w USA nakręcił bd film, co się reżyserom z Europy rzadko zdarza...