PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1042}

Absolwent

The Graduate
7,9 83 007
ocen
7,9 10 1 83007
8,3 39
ocen krytyków
Absolwent
powrót do forum filmu Absolwent

Według mnie sprawa jest prosta - bo byli rodzeństwem przyrodnim. Pani Robinson miała
stosunek z ojcem Bena, którego owocem była Elaine. Znali się bo przecież z panem
Robinson mieli razem firmę. Ben był zakochany w Elaine bo przyciągało go podobieństwo
charakterów związane z tym, że byli pokrewni.

użytkownik usunięty
MysterMister

Ty to sam wydedukowałeś czy przeoczyłem to podczas oglądania?

Chcieć nie chciała żeby się z nią wiązał, ale czy to było pokrewieństwo wątpię.
Jak już zaczął romansować z mamuśką to mamuśka nie chciała żeby był z jej córeczką.

użytkownik usunięty
MysterMister

hahahhahaa, dość ciekawie to brzmi MysterMister, aż muszę usiąść i się nad tym zastanowić

ale odpowiem według tego co ja wydedukowałem po seansie - ona chciała się z nim zabawić/pokochała go bo brak jej było miłości w związku, nie chciała by widział się z jej córką, bo była naturalnie zazdrosna i siłą rzeczy to nie mogło się wydać

ocenił(a) film na 8
MysterMister

To jakaś absurdalna teoria.

Pewnie niektórzy to wytłumaczą w stylu "Pani Robinson chciała mieć Bena dla siebie, rywalizowała z Elaine, bała się, że Ben wybierze młodą córkę".

Moim zdaniem wytłumaczenie jest podane wprost, przez Panią Robinson, uważała, że jest "za cienki" dla Elaine.
Robinson przegrała życie. Jej małżeństwo było wynikiem wpadki. Przez całe życie była bezwolna, to los podejmował za nią decyzje.
Dla Elaine stara Robinson chciała innego życia. Ben był również bezwolny. Odbywał z nią stosunki, z tego powodu uważała go za człowieka tak samo przegranego jak ona.

ocenił(a) film na 8
mamakin

Zauważ, że mogła powiedzieć to w ramach jakiejś wymówki. Nie chciała wyjawić prawdy, żeby nie zrujnować małżeństwa rodziców Bena. Uwiodła więc Bena, żeby chronić córkę, żeby nie miała niedorozwiniętego dziecka. W pewien sposób była postacią tragiczną. Jakiej drogi by nie wybrała i tak skończyłoby się to źle.

ocenił(a) film na 8
MysterMister

Nie masz jakichkolwiek poszlak, że było tak jak sobie to wymyśliłeś.

ocenił(a) film na 8
mamakin

znajdź choć jeden dowód, że tak nie było. poza tym mam poszlaki - mieli kiedyś razem firmę. są sąsiadami a ona jest uwodzicielką - to musiało się kiedyś jakoś zdarzyć.

ocenił(a) film na 8
MysterMister

Ty stawiasz tezę, więc to na tobie spoczywa ciężar jej udowodnienia.

Ja twierdzę, że istnieją jednorożce. Udowodnij, że nie istnieją.

ocenił(a) film na 8
mamakin

istnieją

MysterMister

Co wy wszyscy z tymi sąsiadami? Po przyjęciu Ben odwozi p.Robinson do domu SAMOCHODEM!!!! Po sąsiedzku chodzi się na piechotę.

ocenił(a) film na 9
MysterMister

Też się zastanawiałem czy nie są rodzeństwem, ale zachowanie ojca Bena zupełnie nie pasuje do tej teorii, a ciężko uwierzyć, żeby nic nie podejrzewał, wiedząc kiedy Elaine się urodziła.

ocenił(a) film na 8
mamakin

To daleko idąca nadinterpretacja... Zgadzam się z mamakin. Pani Robinson wyglądała na osobę, świadomą swojego położenia, zależności, jak i tego, że wciągnęła Bena do swojego świata. To oczywiste, że nie pragnęła takiego zięcia...

mamakin

Ale on był bogaty, zdolny, fajny, więc w czym problem?

ocenił(a) film na 8
Awdar

- Rodzice zawsze rozpaczliwie starają się uchronić swoje dzieci przed błędami które sami popełnili w młodości.
- Zastanów się jaka kobieta chciałaby na zięcia chłopaka z którym uprawiała wcześniej seks...

mamakin

Ale na czym miałby polegać "błąd" związany z poslubieniem Bena?

Wyobraź sobie, że ciężko mi "wejść do głowy" kogoś, kto w tajemnicy uwodzi 20-lat młodszego chłopaka.

ocenił(a) film na 8
Awdar

Jak nie potrafisz "wejść do głowy" pani Robinson, skoro zacząłeś dyskusję od wejścia w jej głowę i założenia, że na pewno chciałaby "bogatego, zdolnego, fajnego" zięcia...

mamakin

Jakie "na pewno"? Obiektywnie nie był złym kandydatem, by to stwierdzić, nie trzeba się wczuwać w tok myślania żadnej konkretniej osoby...

ocenił(a) film na 8
Awdar

Obiektywnie?
Kobiety nie przepadają za "fajnymi" facetami....

MysterMister

Każdy ma prawo to swojej interpretacji. Może Twój pogląd jest troszkę nadinterpretacją, ale na pewno ciekawa teza :) Pozdrawiam.

Swoją drogą, gdyby to wynikało wprost ze scenariusza i okazało się jakoś pod koniec filmu to byłoby całkiem ciekawie;)

ocenił(a) film na 9
najprawdziwszypolak

Może było tak jak w bajce o królewnie Śnieżce, że matka była zazdrosna o urodę córki? Teza MysterMister kompletnie bez sensu i wyssana z palca, jeśli tak by miało być to nie byłoby to aż tak ukryte.

ocenił(a) film na 8
Dereck_D

największy skarb jest ukryty między wierszami

ocenił(a) film na 7
Dereck_D

Nie to ,że o urodę ale raczej o młodość. Kobiety raczej źle znoszą swój wiek i tutaj było podobnie. Romansowała sobie z młodym i w końcu coś ją wzięło bardziej na niego niż tylko pociąg seksualny. Naiwnie może liczyła ,iż będzie to trwało wiecznie(chociaż raczej była świadoma) i niestety ale pojawiła się młodsza a do tego córka. Nie chciała aby spotkał się z jej córką ponieważ wiedziała co to może oznaczać.

michalsmm

"Romansowała sobie z młodym i w końcu coś ją wzięło bardziej na niego niż tylko pociąg seksualny"
?
Jakoś chyba nic nie wskazuje na szczególny afekt p. Robinson. Traktowała go dość użytkowo.

użytkownik usunięty
MysterMister

właśnie jestem po obejrzeniu tego klasyka. Oglądałem go kilka lat temu pierwszy raz i chciałem sobie odświeżyć pamięć. Co do tematu to bardzo zaciekawiło mnie dlaczego Ben chciał zrobić koniecznie testy krwi? Teoria z pokrewieństwem nie jest całkiem głupia. Moim zdaniem jest prawdopodobna.

ocenił(a) film na 8

powiem Ci, że właśnie trochę poszperałem. Doczytałem się, że ten film jest adaptacją książki Charles'a Webba. Któż jak nie on miałby wiedzieć, że są pokrewieństwem? Nie doczytałem się jednak w opiniach o tej książce wzmianki o pokrewieństwie stąd przypuszczam, że jej nie było. Więc nawet sam Nichols mógł nie znać tego ukrytego motywu pani Robinson. Jednak Webb, autor książki widząc, że nikt z widzów przez tyle lat nie poruszał tego wątku sam mógł to w końcu wyjaśnić. Nie wiem czy to zrobił ale w 2006 roku wydał książkę "Home School" będącą kontynuacją "Absolwenta". Niestety nie znam zupełnie jej treści ale jeśli kiedyś trafi jakimś cudem w moje ręce i będzie tam potwierdzenie mojej rzeczywiście prawdopodobnej tezy to znajdę ten temat. Odkopię go i zamieszczę cytat będący jej dowodem. ps. dzięki za otwartość umysłu.

ocenił(a) film na 8

no i dzięki za dodanie kolejnej poszlaki (to z testami krwii- nie pamiętałem tego)

ocenił(a) film na 7

to domaganie sie testow faktycznie nietypowe wiec pod tym kontem teoria nawet ma sens, ale nie jestem pewna jak w 1967 r wygladaly testy na ojcostwo. a poza tym jezeli wierzyc p. robinson to z powodu ciazy wyszla za maz- jeszcze na studiach (i jej malzonek tez studiowal) wiec wcale nie jest poiedziane, ze sie znali z rodzicami bena.
mimo wszystko watpliwosci zostaly zasiane...

ocenił(a) film na 9

Jego teoria, według mnie, nie jest głupia i wyssana z palca. Faktycznie, dość zaskakująca. Wskazówek można się doszukiwać w utworach napisanych do "Absolwenta" Simona and Garfunkela. W piosence "Mrs. Robinson" jest pewien ciekawy fragment:

"Hide it in a hiding place where no one ever goes
Put it in your pantry with your cupcakes
It's a little secret, just the Robinsons' affair
Most of all, you've got to hide it from the kids"

czyli na polski:

"Skryj to w skrytce, gdzie nikt nie zajrzy
Włóż do spiżarni ze swoimi babeczkami
Mały sekret, po prostu tajemnice Robinsonów
Najważniejsze, musisz schować to przed dziećmi"

MysterMister

Jeśli pojawił się nowszy wątek w tej sprawie i ktoś już to napisał, to wybaczcie, ale nie mam siły kopać w stercie innych postów/wątków.
Mam trochę inną teorię. Pani Robinson wspomniała, że córka jest efektem wpadki, co pociągnęło za sobą małżeństwo. Nie wiem, jakie były wówczas realia i czy musiała wyjść za ojca dziecka (była wówczas "modna" aborcja?), ale jeśli musiała a nie chciała (bo np. go nie kochała), to może przez całe życie córki, jeśli nie otwarcie (co w końcu jest winne dziecko, że ma głupich rodziców?), to podświadomie obarczała ją winą za to, że zmarnowała sobie życie z kimś, kogo nie kochała. Syn znajomych był pod ręką, ale mogła przecież znaleźć sobie innego (i nie wiadomo czy wcześniej nie miała innych). Nie mam pojęcia o relacjach matki z córką (generalnie, nie tylko w tym filmie), czy po urodzeniu niechcianego dziecka nastawienie matki do dziecka się zawsze zmienia i zastanawiam się czy możliwa jest sytuacja, że po prostu matka ze swoim zmarnowanym życiem (wiedząc, że córka z synem znajomych będzie szczęśliwa) chciała w tym szczęściu przeszkodzić, niejako "odbijając sobie" w jakimś stopniu w swojej pokrętnej logice straty, jakie sama poniosła. "Przez ciebie nie jestem szczęśliwa, więc ty także nie będziesz (przynajmniej z nim)".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones