Sceny batalistyczne bez zarzutu. Love story do bani. Nie wiem zupełnie, gdzie się podziały emocje bohaterów, większość rozterek ginie gdzieś w bogoojczyźnianym sosie. Mimo, iż film jest atrakcyjny wizualnie, wszystko wydaje się być sztuczne i nieprawdziwe, akcenty położone nie tam, gdzie być powinny (co się np. działo z pierwszą żoną Kołczaka?) Muzyka tandetna aż uszy puchną. Chabieński niewykorzystany. Ładne kostiumy, ot co.
Popieram, wątek romansowy zupełnie zbędny tylko ten film rozmydla. Sceny końcowe ze starszą damą jak w "Titanicu". Brak jakiejś koncepcji i nerwa w tym wszystkim. Akcja wlecze się tak jak ten pociąg do Irkucka. Kołczak jak z drewna, reszta jakaś taka nienaturalna, bez wyrazu (car, Kiereński, mąż tej kochanki Kołczaka). Jak ktoś nic nie czytał o historii Rosji w tym okresie to z filmu też nie zrozumie. Miało być wielkie dzieło a wyszedł kicz.
Aj, kolega zupełnie nie rozumie tamtych czasów, emocji wtedy nie okazywano jak dziś, była ściśle przestrzegana etykieta. Widzisz jak długo Kołczak opierał sie swojej miłości?
A jeśli chodzi o żonę Kołczaka to przecież widać w filmie że uciekła z Sewastopola do Paryża, czegoś brak? Bez przesady żeby cały film był o niej.
obecnie na 1 kanale rosyjskiej TV jest wyswietlana wersja telewizyjna od poniedziałku do czwartku o 21,30 czasu polskiego. Dzisiaj jest 6 odcinek z 10.
Wersja telewizyjna dużo lepsza od kinowej. Polecam gorąco. Dla mnie super film!!!!
Wersję kinową można ściągnąć na e-mule.