Nie wiem co takiego niezwykłego w tym filmie. Przepompowany patosem (sceny z Kappelem, sceny batalistyczne, przemowy Kołczaka, akcja sanitariuszki, duży - ), mały realizm pola walki (coś mało tej krwi, zachowanie żołnierzy, kolejny - ), pewne przekłamania historyczne (Kołczak był np. zwolennikiem obalenia monarchii, w filmie zostało to tak przedstawione jakby świat mu się zaczął walić bo Mikołaj abdykował, znowu - ), wątek miłosny (następny - ) no i próba zrobienia z Kołczaka świętego. Na plus to w sumie gra aktorska części aktorów (m.in. Chabeńskiego czy kolesia co grał Kiereńskiego), świetne efekty specjalne, kostiumy, okręty wojenne, zdjęcia no i sam fakt nakrecenia czegoś o wojnie domowej w Rosji. Tyle ode mnie :) Każdy ma swoje zdanie.