wszyscy tak gadają o tym że jak on mógł w ogóle przeżyc... a ja obejrzałem sobie sam koniec filmu bo akurat posiadam takowego na dysku... i okazuje się że na samiutkim końcu twórcy dali sobie możliwośc kontynuowania filmu gdyż bohater gdy spadł z tego helikoptera i odbił się od samochodu to jego serce nadal biło i mrugał oczami... przecież to było widac wyraźnie że on jeszcze żyje. A do tego ta adrenalina... i wszystko jasne... fakt że końcówka była niezbyt realna ale to już swoją drogą... ale faktem jest że chev chellios na końcu jedynki nadal żył... dodałbym końcówkę w postaci filmiku ale niestety nie mogę znaleźc... pozdrawiam
Pamiętam te szczegóły tamtej końcówki, jeszcze śmiałam sie do mojego chłopaka, że troszkę przesadzili - koleś spadł z nieba na ziemie, zaliczając po drodze samochód i jeszcze mrugał oczami, jakby kontaktował... ale zobaczymy co przyniesie kolejna część, nie ma co oceniać wcześniej... pierwsza mi sie podobała i to bardzo (nie wspominając o scenie w chińskiej dzielnicy (chińskiej jeśli dobrze pamiętam:P))
Pozdrowionka!
Ale autor/ka tematu jest szybką.
Czy jest osoba ,która oglądała Crank i nie zauważyła tego
mrugał oczami ale smieszne to bylo, leciał kilometr w dol zdazyl sobie telefon wykonac, walnął o samochod i w drugiej części pewnie wstanie otrzepie spodnie i będzie dalej biegal po miescie
Nie film się zacznie
SPOILER:
Podjeżdża auto ,a w nim chińska mafia ,która bierze go ze sobą i w jakimś budynku przeprowadza operację (wycinają mu serce i wsadzają jakiś akumulator) ,lekarz mówi ,że wycieli mu pewien organ (a on myśli ,że odcieli mu fiuta i zabija wszystkich)
TRAILER:
http://www.filmweb.pl/%27Poprawny%27+zwiastun+%22Adranaliny+2+Pod+napi%C4%99ciem %22,News,id=48757
co nie znaczy, ze nie ma ludzi, ktorzy spadli np. z 10go pietra, dzwigu, smiglowca, ludzi ktorym nie otworzyl sie spadochron...i przezyli, niektorzy nawet bez wiekszych obrazen...sa tacy farciarze...
a Chelios mialby byc jednym z nich, chociaz koncowka zostala przedstawiona malo realistycznie, bo raz byl na wys. budynku, a raz na wys. chmur, to spadl i przezyl...ledwo ;]