Rzadko kiedy spotykam się z tak skondensowaną głupotą. Idiotyczne sceny i kretyńskie dialogi. Gdyby nie fakt że ten film był robiony dla jaj byłoby 1 a tak... boję się ocenić. American pie to przy nim dramat psychologiczny... co nie znaczy że odradzam jego oglądanie.
Hehe, to jest właśnie jeden z tych filmów, które ocenia się albo na 1, albo na 10. Zależy, czy komuś taka konwencja odpowiada. W moje gusta film trafił idealnie i daję mu zasłużoną dziesiątkę.
Nie jestem pewien czy chcę wystawić dziesiątkę więc wstrzymam się od głosu. Ci wariaci stworzyli nowe granice absurdu.
Ocena 5/10 w przypadku tego filmu to akurat jest największy debilizm. Ten film ocenia się albo 1, albo 10, ewentualnie 2, albo 9, ale oceny pośrednie świadczą chyba tylko o braku mózgu.
To nie jest jakiś tam zwyczajny film zasługujący na 5 albo 6, to jest arcydzieło, które można albo kochać, albo nienawidzić.