i najgorszy film roku jak do tej pory. Mam nadzieję, że nic go już nie pobije. Wizualnie męczący 1,5h teledysk z montażem, który miał chyba na siłę uatrakcyjnić film i odciągnąć uwagę od debilizmu scenariusza. No a ten ostatni, cóż....nie pamiętam kiedy oglądałem taką kopę (może dlatego, że np. "dzieł" Uwe Bolla i jemu podobnych w ogóle nie oglądam, hehe). Adrenalinę 2 obejrzałem tylko ze względu na Stathama, mimo, że chłopina błyskawicznie i systematycznie stacza się na aktorskie dno. To dno udało mu się właśnie osiągnąc, więc jeśli takie były zamierzenia tego pana, to gratuluję spełnienia marzeń. Filmem jestem po prostu zażenowany, a sceną na wyścigach konnych w szczególności. Jakby to powiedziała koleżanka - "ani to mądre, ani śmieszne" :D. I to chyba podsumowanie ostatnich filmów ze Stathamem. Jak tak dalej pójdzie, zacznę programowo omijać filmy sygnowane jego nazwiskiem.
Chyba żartujesz koleś? Ten film to absolutnie najgłupszy (z tym się zgodzę) i najlepszy film roku. Też mam nadzieję że nic go nie pobije bo to najlepsza komedia jaką widziałem w tym roku, a na lepszą jakoś nic się nie zapowiada. Wizualnie genialny 1,5h film z montażem który miał uatrakcyjnić film i mu to świetnie wyszło. Scenariusz głupi ale dla tego to się tak zajebiście ogląda. Nie pamiętam kiedy oglądałem taki rewelacyjny film (a filmy Uwe Bolla oglądałem 3 z czego 1 jest naprawdę genialny - Postal). Adrenalinę 2 obejrzałem ze względu na równie świetną 1 część i Stathama, który błyskawicznie wspina się na szczeble aktorskiej kariery i cały czas pnie się do góry w takim tempie, że za parę lat będzie na samej górze i nikt go nie pobije. Filmem jestem po prostu zachwycony, a sceną na wyścigach konnych w szczególności. Jakby powiedział kolega - "nie jest to mądre, ale za to zajebiście śmieszne" :D. Film jest tak zajebiście śmieszny że raczej nic go nie pobiję. Najlepsza komedia jaką widziałem w życiu obok Adrenaliny 1, Harolda i Kumara (2 części) i Postala. I to chyba podsumowanie ostatnich filmów ze Stathamem. Jak tak dalej pójdzie zacznę programowo oglądać wszystkie filmy z jego nazwiskiem. Choć i tak to już robię - obejrzałem prawie całą jego filmografię i nasunęło mi się jedno - jeden z najlepszych aktorów na świecie :). A tobie koleś proponuję szybką wizytę u psychologa (koleżance też zalecam :P)
Głowna rola w Dungeon Siege to też według Ciebie wspinanie się po szczeblach kariery? :P
Film wymaga odpowiedniego nastawienia a piwo w ręku na pewno nie zaszkodzi. A jeśli ktoś po opisie fabuły - "Facet goni ludzi, którzy ukradli mu serce" - albo obejrzeniu pierwszych 5 minut nie wiedział czego się po tym filmie spodziewać to sam jest sobie winien :P
Według mnie Dungeon Siege nie był taki zły. Fakt byłby gniotem gdyby nie Statham. Ale jak widziałem jak on naparza po mordach mieczem i im po glowach skacze to mi się nawet spodobalo :)
Hmm, bez urazy Owner, ale czytając twoje posty nasuwa się jedno pytanie - ile ty masz lat? Nie wiem, chyba bawi nas zupełnie inny rodzaj humoru, bo mnie np. Monty Python, czy Woody Allen (stary). W Adrenalinie 2 widziałem tylko głupotę i ani grama humoru.
Należysz do "ziomalsko-blokerskiego" towarzystwa? Bo jeśli tak, to się nie dziwię, że ten film cię śmieszy. Wszyscy znajomi mi "ziomale" mają właśnie takie poczucie humoru. Może to kwestia gustu? Może. Ale chyba nie w tym rzecz....
Bronisz na siłę czegoś co jest całkowicie jałowe i pozbawione jakiejkolwiek wartości, ba , nie jest nawet dobrą rozrywką.
Uwagą, że Statham "błyskawicznie wspina się na szczeble aktorskiej kariery i cały czas pnie się do góry w takim tempie, że za parę lat będzie na samej górze i nikt go nie pobije" wystawiasz sobie niezłe świadectwo, hahaha.
O tak Owner, ruchanie się na wyścigach konnych było faktycznie zaaajebiście śmieszne. Chyba mamy na tyle różne rodzaje wrażliwości, że dalsza dyskusja raczej nie ma sensu.
Wizyty u psychologa faktycznie prawdopodobnie potrzebuje jeden z nas i w dodatku nie jestem to ja. Zgadniesz kto?
Idę teraz oglądać Miasteczko Twin Peaks na tvn7, jak się skonczy to ci coś napiszę :)
Ok serial się skończył więc ci coś napiszę. Rzeczywiście bawi nas zupełnie inny rodzaj humoru. Nigdy nie oglądałem Monty Pythona ani Woody Allena, no bo sory ale mnie takie coś w ogóle nie interesuje. Nie należę do ziomalsko-blokerskiego towarzystwa szwendającego się po mieście, bo tak robią tylko ludzie na najniższym poziomie. Ale owszem humor w Adrenalinie bawi mnie i to bardzo. Ba, jest to najlepszy rodzaj humoru z jakim się zetknąłem i 90% moich znajomych przyzna mi rację (a oni do ziomalsko-blokerskiego też raczej nie należą). Ja nie bronię na siłę czegoś, ja to bronię bo to jest tego warte. Ten film jest zajebistą rozrywką. Nie wiem jaki rodzaj filmu może być większą rozrywką niż coś typu Adrenaliny. Owszem lubię nieco ambitniejsze filmy (patrz moje ulubione), ale Adrenalina to zupełnie coś innowacyjnego. Dziwię się że tak mało jest filmów akcji z tak ogromną ilością humoru. Wolę obejrzeć sobie kolejny prymitywny amerykański film typu boski żigolo lub coś o jaraniu zioła. Wiem że to jest prymitywne i głupie. Ale za to tak głupie, że aż śmieszne. Nie wiem dla czego ale u mnie ten niskopoziomowy humor sprawia bardzo głośny śmiech. Szczerze mówiąc dość mam tych "ambitnych komedii" z gwiazdorskimi obsadami które uśmiech wywołują raz na 20 minut. Jak oglądam coś w stylu Adrenaliny to brechtam się cały czas, nie ważne że to jest głupie, sztuczne i przesadzone na maxa. Ale za to jaką frajdę daje podczas oglądania. Podobnie jak Grindhausy Tarantino i Rodrigueza. Przecież komedia to to co wywołuje śmiech, a nie to co stara być się inteligentne. A u mnie wywołują śmiech głupawe komedie. Ale dzięki nim można się oderwać od rzeczywistości. Za takie coś lubię Adrenalinę. Oglądając coś takiego sam chciałbym na chwilę się stać takim Chevem Cheliosem który najpierw kopie wszystkich po ryjach, potem rozpierdala całe miasto a na koniec doładuje się prądem. Wiem że to jest niemożliwe i tego nigdy nie zrobię. Wiem że nie jest to ambitne kino, że nie wymaga ono myślenia w najmniejszym stopniu. Ale mi oglądanie czegoś takiego sprawia frajdę. A chyba po to ogląda się filmy nie? Dodać do tego Jasona Stathama który jest moim ulubionym aktorem. Wrzucić do tego mnóstwo przekleństw, seksu i przemocy, ale podanego w takim stylu że nie obrzydza tylko wywołuję uśmiech na twarzy. Takie filmy cenię. Oglądając ten film widać że był on kierowany do młodzieży i fanów gier komputerowych. A ja do takich należę. I mi to się bardzo bardzo bardzo podobało. Szczerze mówiąc nie chce mi się dalej pisać bo osoby takie jak ty nigdy chyba nie zrozumieją czego po filmach oczekuje dzisiejsza młodzież (ta trochę mądrzejsza, bo większość woli szwendać się po ulicach z browarem i fajką w ręku). Jeszcze tylko taki przykład. Przeglądając twoje ulubione zobaczyłem że masz w nich Pulp Fiction (swoją drogą to też mój ulubiony film). I teraz się ciebie pytam, czym Pulp Fiction różni się tak bardzo od Adrenaliny? Też ogromna liczba "fucków" i przemocy. Może tylko seksu zabrakło. A jakoś tego nie krytykujesz, choć gdyby się głębiej zastanowić ta produkcja Tarantino też większego sensu nie ma. Ale za to jaką frajdę daje jak się to ogląda, nad tym nie pomyślałeś nie? Dla tego mówię ci żebyś nie krytykował czegoś czego nie rozumiesz. Dodam tylko, że np po przyjściu ze szkoły, i obejrzeniu takiej Adrenaliny dostaje się takiego kopa, że samemu chce się wyjść z domu i pobiegać po mieście. Więc zastanów się najpierw do kogo adresowany jest ten film.
P.S. Oglądałeś w ogóle pierwszą część Adrenaliny? Jeśli nie to nie dziw się że dwójka ci się nie podobała.
No, tak myślałem, że chodzisz jeszcze do szkoły.
"mówię ci żebyś nie krytykował czegoś czego nie rozumiesz" - a co to za tekst? Cóż jest do rozumienia w tym bezmózgim gniocie? A porównanie do Pulp fiction? Sorry, ale to inny poziom pod każdym względem ( a fanem Tarantino nie jestem). Przemoc i "fucki" można podać na różne sposoby, można przyrządzić pikantne, świeże i smaczne danie (PF), a można odgrzać starego kotleta, przyprawić tak by pierwotnego smaku nie dało się czuć i to też da się zjeść. A przynajmniej niektórzy zjedzą z apetytem.
"osoby takie jak ty nigdy chyba nie zrozumieją czego po filmach oczekuje dzisiejsza młodzież". Zgadza się Owner, nigdy tego nie pojmę. Ostatnio znajomy 18-latek pokazywał mi scenę z (jeszcze głupszego chyba - nie oglądałem filmu) Meet the Spartans, czy jakoś tak. Uprzedził mnie, że scena będzie prześmieszna itd. Było to rzyganie jakiegoś niemowlaka na twarz facetowi. Aaaaale się ubawiłem. Sorry, ale Adrenalina 2 jest filmem dla takich właśnie małolatów. Caly film jest wielkim rzygiem na twarz widza. Jeśli to kogoś bawi.....
Strasznie się gorączkujesz i napinasz, z uporem godnym lepszej sprawy. Widzę po twoich postach dotyczących Crank 2, że wręcz obraża cię, że komuś film mógł się nie podobać i przy okazji obrażasz innych. Mnie nie obraża, że mógł się podobać. Ale pojąć tego nie potrafię, widać mam mózg i gust jakiś niedzisiejszy. Wyluzuj bo wytryśniesz. Oczywiście będzie to zabawne.
I jeszcze jedno - napisałeś - "Ten film to absolutnie najgłupszy (z tym się zgodzę) i najlepszy film roku". Jeśli dla kogoś dobre jest to co najgłupsze to w ogóle nie ma sensu rozmawiać dalej.
Dla mnie EOT.
Witaj "bracie" :P kilka dni temu założyłem bardzo podobny temat (o bardzo podobnym tytule:P), ale już go usuneli dzięki uprzejmości takich kolesi jak DOwner... radze kolego jackie nie wdawać sie w dyskusje z gimnazjalistami, bo jak mówiłem kiedyś, "gdy ktoś za bardzo sie przejmuje co napisał ktoś inny to kończy sie zabawa na forum" czyli robienie sobie z matołów jaj hehe :P:P
scalibur_greg ty się lepiej nie wtrącaj kretynie bo z tobą już rozmowę skończyłem dawno. Jak chcesz przeczytaj tego długiego posta którego napisałem powyżej (o ile dasz radę). I nie wchodź mi w drogę na tym forum bo twoje nieudane próby skompromitowania mnie ci nie wychodzą, powiedziałbym raczej że odwraca się to na twoją niekorzyść...
rzeczywiscie nie dalem rady przeczytac, bo wysiadlem przy porownaniu do Pulp Fiction...
powtorze po raz kolejny! gdy ktos zaczyna sie za bardzo przejmowac czyims tekstem to konczy sie zabawa na forum...
A kto ci powiedział że przejmuje się czyimś tekstem. Piszę tu teraz bo akurat nie mam nic innego do roboty. Co do Pulp Fiction. Wiem że to inny rodzaj kina, ale co głównie wywoływało śmiech w tym filmie? Ogromna ilość przekleństw i przemocy. A to samo wywołuje śmiech w Adrenalinie więc tym razem naprawdę nie wiem o co ci chodzi o.O
Jak dorosniesz 0wner(czego Ci zycze)to zrozumiesz. Kiedys tez mialem inne spojrzenie na filmy, ale z czasem i z liczba obejrzanych filmow zaczalem odrozniac chociaz troche kicz od dobrego filmu. Adrenalina 2 nie jest najlepsza, zwlaszcza w porownaniu do jedynki, ktora trzymala dobry poziom. Film korzysta z sukcesu pierwszej czesci. Ma kilka smiesznych momentow, ale to jest juz bardziej bajka, anizeli dobry film akcji. Moze i to co bylo w jedynce jest przesadzone, to w dwojce jest juz absurdalne.
tandetny, absurdalny i maxymal;nie głupi film, który włąsnie z tego wzgledu bardzo mi sie podobał. A sam jestem osobiscie zagorzalym fanem Monthy Pythona. Do chipsów i browara rewelacyjna rozrywka. Osoby, które nastawiały sie na coś ambitniejszego( nie wiem na co mozna sie nastawiac po obejrzeniu jedynki), są ekstremalnie naiwne i komentarze o głupocie tego filmu są bezcelowe, bo ten film miał byc taki w zamierzeniu. Co sie zreszta zajebiscie udało. nie chodze do gimnazjum. pzdr.
Sory ale nie wiem co tu jest do rozumienia. Adrenalina 2 to bardzo dobry film a ja umiem odróżnić kicz od dobrego filmu. I wiem że Adrenalina 2 na pewno nie zalicza się to tego pierwszego. I nieważne co kto będzie gadał, mam to w dupie. To, że wy się nie znacie to nie znaczy że przeciągniecie na swoją stronę innych. A i jeszcze coś. Adrenalina 2 nie miała kilku śmiesznych momentów. W niej prawie wszystko było śmieszne dla tego jest tak dobra. Piszesz że to jest bajka? Ale człowieku przecież właśnie O TO CHODZIŁO żeby to jak najbardziej przypominało bajkę i tandetny film akcji klasy Z. Dla tego właśnie ona jest tak dobra. Mam nadzieję że 3 część będzie jeszcze bardziej popierdolona i bajkowa. Bo w serii Adrenalin to jest najlepsze.
Też czekam na trzecią część.
I też chce żeby była bardziej popierdolona i bajkowa:D
Czasem trzeba się odmóździć od spraw życia normalnego.
Pozdrowienia
Film odrobine gorszy od pierwszej części, ale nadal zjebisty. Genialne nawiązania do gier z serii GTA. 8- bitowe intro filmu pokazuje,że tak jak w grze bohater filmu jest praktycznie nieśmiertelny. Groteskowy i przerysowany klimat, a także mało realistyczne uzasadnienie dla przemocy i totalnej rozwałki to coś co nie wszystkim musi się podobać, ale tak właśnie miało być. To nie jest film dla intelektualistów, którzy we wszystkim doszukują się większego sensu. Założę się każdy kto grał w GTA sporo czasu spędził na sianiu chaosu tak poprostu, poza senariuszem i właśnie dla takich osób jest ten film. Jest szybko, mocno i bez większego sensu, poprostu znajdź i zniszcz. I Bardzo dobrze, bo brakuje takich filmów, zwłaszcza z tak zajebistą otoczką wizualną. Ja daje 8/10.
Dla mnie jedynka była super filmem ale Adrenalina 2 to po prostu gniot jakich mało i zgadzam się że to najgorszy film roku. Rozumiem film na odmóżdżenie przy których można się świetnie bawić a nie film który męczy a jego żałosny poziom ciężko opisać słowami. Też jestem fanem gier ale to nie znaczy że będzie mi się podobało każde gówno stylizywane na GTA czy jakąś inną kultową giere. Poza tym Statham dla mnie był na szczycie zaraz na początku swojej kariery a teraz rzeczywiście sięgnął dna i mam nadzieje że się od niego odbije (najlepszy film to Snatch w którym śmieszył mnie inteligentny humor a nie samo przeklinanie bo przekleństwa to się słyszy na codzień z ryja każdego dresa i jakoś nie kładę się wtedy na ziemi ze śmiechu bo ktoś powiedział k***a).