Na początku jak go widziałam tylko w "Ojcu Chrzestnym" to jakoś mnie nie zachwycił. Był dobry ,ale nie żeby był na 1 miejscy w rankingu. Nie wiedziałam co ludzie w nim widzą aż do teraz. Dzięki temu filmowi przekonałam się do niego i ten tekst chyba ajkoś tak był: -szatan, diabeł
- mówi mi tato :)
Pacino na starość zrobił się lepszy. I nie chodzi tylko o ten film, ale o "Ojca...". W 1 i 2 części był taki jakiś sztywny i nie dało się go jakoś lubić, a w 3 już mi się bardziej podobał chociaż film był gorszy od poprzednich.