Al Pacino jako szatan jest boski. Widać tu jego doskonały kunszt aktorski. Miałam dreszcze, gdy patrzył na mnie z ekranu tym swoim przeszywającym wzrokiem. Poza tym film o walce dobra ze złem, niezdrowych ambicjach, walce o dobra materialne. Film skłania do refleksji: czy chcemy sucesu za wszelką cenę?