Mimo wszystko na top100 to za mało. daje 8/10.myślałem że będzie lepiej.
i jeszcze jedno.dlaczego ten film nie ma w gatunku:prawniczy.przecie film jest stricte o prawnikach!!
Zgadzam się z tobą None jak nic, "Adwokat diabła" to dobry, nastrojowy horrorek, ale gdzie mu do takiej klasyki jak "Egzorcysta", "Dziecko Rosemary" czy choćby "Omen". nie mówiąc już o tym, że Kaenu jak zwykle nic wielkiego nie gra.
hm.. a ja się z tobą hiob nie zgadzam, że to nastrojowy horrorek, bo horror to z tego żaden.Ten film to zdecydowanie dramat o poświęceniu życia osobistego, rodzinnego dla pracy,swoistego sprzedania się.Konwencja diabła i demonów(to raczej symbole) służy tylko wyostrzeniu pewnych elementów. Jednakowoż pewne braki skłoniły mnie do wydania takiej opinii a nie innej.
No widze, że mamy odmienne zdanie. Według mnie film powinien być znacznie wyżej. Także nie zgadzam się z opinią, że jest to horror. No bo jak można ten film stawiać na równi z "Piłami" czy "The Ring". Jest to inteligentne kino a nie typowa "sieka" na ekranie czym niestety ostatnio wyróżniają sie horrory.
Jeśli to nie jest horror to tym bardziej nie powinno go być bo filmów o podobnej tematyce społecznej zrobiono już dużo i to lepiej- "Wall Street", "Firma", "Słodki zapach sukcesu". "Adwokat diabła" wyróżnia się właśnie tą satanistyczną otoczką, co nie zmienia faktu, że- robiono to lepiej.
Wogóle Pacino jest chyba najbardziej przereklamowanym aktorem na filmwebie, w tym mianowicie znaczeniu, że korzystając w olbrzymich braków w rankingu filmów udało mu się wprowadzić najgorsze pozycje tj. "Zapach kobiety", "Adwokat diabła" i "Scarface".
Nie wspominając już o takich "gniotach" jak "Ojciec Chrzestny" czy "Gorączka". Swoją drogą z "1" dla "CSI: Miami" też trochę przegiąłeś, ale to inny temat:) Może i zrobiono dużo filmów o takiej tematyce, ale AD zawiera właśnie ten nastrój satanistyczny, jak to powiedziałeś. Jednak chyba nie umiesz odróżnić tego filmu od Egzorcysty.
Umiem, "Egzorcysta" jest świetny, a "Adwokat diabła" nie. Nie wiem skąd twoja aluzja do "Ojca Chrzestnego" bo bardzo cenię ten film, "Gorączkę akurat średnio. Nigdzie natomiast nie twierdziłem, że te filmy to gnioty, są tylko za słabe na ranking 100 najlepszych filmów.
Jeśli wg Ciebie 'Ojciec Chrzestny' nie zasługuje na miejsce w 100 najlepszych filmów,to aż boję się pytać o Twoją rankingową 100.
Jeżeli "Adwokat Diabła" nie jest według Ciebie dobry(tak wiem, że każdy może mieć własne zdanie) to nie wiem jakie filmy powinny się znaleźć w top 100:)
Co w tym stwierdzeniu takiego odkrywczego? Dużo bardziej na miejsce w rankingu zasługuje większość filmó która już tam jest ("Ojciec chrzestny", "Strangelowe", "Star Wars", "Chinatown", "Dobry zły i brzydki", "Lawrence z Arabii", "Psychoza") oraz kilka które dopiero się tam znajdą, w prawdopodobnej kolejności- "Rashomon", "Na nabrzeżach", "Sokół Maltański", "Most na rzece Kwai", "Bulwar zachodzącego Słońca", "To wspaniałe życie", to są filmy które biją "Adwokata na głowę" i już by tak było gdyby filmweb nie roił się tak od gimbusów.
Czasem taki gimbus, jak mnie nazwałeś może znać się lepiej na kinie od doświadczonego "kinomana" za którego się na pewno uważasz. Nie miałem też na myśli filmów, które już są w top 100, bo akurat także uważam, że są tam pozycje, które bardziej na to zasługują, ale o filmy, których tam nie ma, a które Twoim jakże skromnym zdaniem powinny tam być.
"Ojciec Chrzestny" to arcydzieło- nic dodać nic ująć, "Gwiezdne Wojny", "Dobry, zły i brzydki" i "Psychoza" nie podobały mi się. "Star wars" i "Dobry...." - po prostu nie lubię gatunku, Psychoza - nie przepadam za Hitchcockiem. Chinatown - ciekawy film, choć nie przepadam za Polańskim. Nie widziałem natomiast "Lawrenca z Arabii", ale mam w planach obejrzenie.
Natomiast co do filmów, które Twoim zdaniem powinny się znalezc w top 100, to "Na nabrzeżach" jest dobrym filmem, natomiast nie podobały mi się filmy "To wspaniałe życie" i "Most na rzece kwai".
Wystarczy?
Nie lubisz Hitchcocka, Polańskiego, Leone... dużo rzeczy nie lubisz, zobaczymy co będzie jak takie "Na nabrzeżach" wejdzie do rankingu bo to już nie jest tak odległa przyszłość.
Jeżeli "Adwokat Diabła" nie jest według Ciebie dobry(tak wiem, że każdy może mieć własne zdanie) to nie wiem jakie filmy powinny się znaleźć w top 100:)
chociażby "Salto" konwickiego.niesamowitość.i w ogóle jeszcze pare polskich starszych filmów.
Czy prawdziwy kinoman musi nie uznawać zadnego lub prawie zadnego filmu po 1990?Można by wnioskować że niektórzy od 15 lat nie ogladali zadngeo nowego filmu.Kino inne,nie znaczy ze gorsze, nie da sie caly czas wymyslac nowych rzeczy...Osobiście uwielbiam ten film za ten szatański klimat,przypomina mi sie Harry Angel.Oby wiecej takiego kina powstawało.
Ja się zgadzam z autorem tematu. Spodziewałem się po tym filmie dużo więcej. "Dziewiąte wrota" są według mnie lepsze.
I co? Niby jak obejrzę "Pulp Fiction" czy "Siedem" to z "Adwokata diabła" też zrobi się świetny film?
"Adwokat diabła" to nastrojowy, sprawnie zrealizowany przeciętniak jakich wiele. Top 100 to dla niego nieosiągalny pułap, przynajmniej teoretycznie bo w praktyce jest już inaczej, a szkoda... 6/10
I jeszcze jedno. "Adwokat diabła" to min. horror i powinien mieć takie oznaczenie.
V jak Vendetta, czy Władcy pierścieni bardziej na ten ranking zasługują, prawda? Retoryczne pytanie, nie musisz na nie odpowiadać.
Adwokat Diabła to nie jest horror!! Thriller co najwyzej, moze dramat.. no i nie prawniczy, bo to ze klient jest prawnikiem to akurat jerst tylko przykład, wazne co sie kryje głębiej, jakie przesłanie do ludzi ma ten film. Ile wnosi w zycie jednostki.
Film w mojej wlasnej top 10, chociaz mam 20 lat i nie jestem kinomanem od lat 40, ale swoje widzialem, a ten film na prawde przypadl mi do gustu..
Nie chce nawet sie wypowiadac na temat Pulp Fiction, ktostam wczesniej poruszyl ten film, ktory jest wg mnie gniotem!
Pozdrawiam!
Bzdura. Adwokat diabła to JEST HORROR. Groza - jest ale na małym poziomie. Siły nadprzyrodzone, demony, diabły - są i krzywdzą ludzi. Nic więcej nie potrzeba.
Diabeł z "Mistrza i Małgorzaty" to zupełnie inna para kaloszy, pełni inną funkcję (poza tym, że jak każdy diabeł kusi). W "Przejrzeć Hary'ego" Allena też pojawia się diabeł, ale nie ma demonów, płodzenia antychrystów, opętań i krwistych obrazków. Generalnie nie ma konwencji horroru, a taka po części przejawia się w "Adwokacie diabła". Pod tym względem "Adwokat diabła" nie różni się zbytnio od "I stanie się koniec" poza tym, że jest inteligentniejszy i mniej fantastyczny.
Nie twierdzę, że "Adwokat diabła" to przede wszystkim horror, ale po części na pewno. To horror i thriller zarazem.