Adwokat diabła

The Devil's Advocate
1997
7,9 447 tys. ocen
7,9 10 1 446925
7,1 56 krytyków
Adwokat diabła
powrót do forum filmu Adwokat diabła

Adwokat diabła: arcydzieło, przepiękny, trzymający w napięciu, ale...
REEVES! On się do tej roli w ogóle nie nadaje. Według mnie wypadł MAŁO przekonująco jako adwokat. Pamiętam, w filmie jest scena, kiedy Pacino i Reeves idą ulicą i rozmawiają. Jest tam moment zdziwienia adwokata(Reeves) i muszę przyznać, że takie reakcje widziałem w podstawówce w kółku teatralnym. Najbardziej sztuczna scena z całego filmu. Może nie tyle scena, co to zdziwienie. Myśląc logicznie, to zdziwienie występuje, ale gdzie? W scenariuszu.
Wyobraźcie sobie Roberta Redforda w roli adwokata. Mogę się założyć, że film byłby o wiele bardziej ciekawy, choćby ze względu na grę aktorów.
Mam prośbę: czy mógłby mi ktoś napisać, jak to jest możliwe, że Reeves jest znany jako aktor?
Kiedy zobaczyłem okładkę najnowszego "Filmu", myślałem, że się porzygam. W tym cenionym piśmie jest kilka stron artykułu o Keanu Reevesie.
Nie myślcie, że jestem jakimś fanatycznym antyfanem Reevesa, ale on zepsuł naprawdę dobry film...

ocenił(a) film na 10
potiomkin

aaaale żeś się napiął ;PPP

użytkownik usunięty
marjou

Czemu? Bo ma ładną mordkę ;P Brutalne, ale prawdziwe :P I ma wyczucie do scenariuszy. Cóż, trudno porównywać jakiegokolwiek aktora z Pacino, on jest nieziemskim aktorem, ale faktycznie - Reeves z wiekiem gra coraz gorzej ;] Bo kiedyś jakoś się zapowiadał, a teraz...

użytkownik usunięty

btw - on ma dość ciekawą konstrukcję psychiczną, stąd pewnie ten artykuł w "Filmie" ;]

ocenił(a) film na 9
potiomkin

Reeves jakoś tak nigdy mnie nie urzekal. zawsze wydawał mi się być jakiś taki wiecznie spięty, dosc sztuczny. No i w Adwokacie Diabła oczywiscie zostal kompletnie przycmiony przez wielki talent aktorski Pacino, ale myslę że wiekszosc aktorow moglaby wlasnie tak przy nim wypasc. Mimo wszystko- [SPOILER] scena w ktorej Lomax rozpacza po utracie zony (probuje ją uratowac itd.), wydala mi sie bardzo dobrze zagrana, wzruszajaca i pelna emocji, wiec Reeves czasem umie cos niezle zagrac ;) choc mowie- bez wielkich rewelacji.

Maliboo

Nie chcę ciebie obrażać, ale ja przy tej scenie odniosłem wprost przeciwne wrażenie.
Może to ja jestem w błędzie?
Jak już rozmawiamy o Pacino i Reevesie to ten pierwszy w Ojcu Chrzestnym III po stracie córki był naprawdę genialny.

użytkownik usunięty
potiomkin

Ja też miałam takie uczucie, zmieszana byłam...

ocenił(a) film na 9
potiomkin

przeciez mnie nie obrazasz, kazdy moze miec inne zdanie ;)
co do Pacino to pisalam wczesniej juz gdzies na filmwebie ze scena w ktorej Michael oplakuje swoja corke jest niesamowita, jedna z najlepszych jakie w ogole widzialam pod wzgledem umiejetnosci aktorskich.
A z tego co pamietam w Adwokacie Diabla Reeves akurat podobal mi sie najbardziej w scenie w szpitalu, moze dlatego, ze wtedy bylo widac u niego najwiecej emocji ;)

ocenił(a) film na 8
potiomkin

Moim zdaniem Reeves nadawał się do tej roli, ale jej nie sprostał. Był idealny gębą, jego zwyczajny wyraz twarzy idealnie pasował do chłodnego karierowicza jakim miał być Lomax. Jak się patrzy na niego w tym swoim płaszczu jak wypowiada kwestie w obronie swych klientów, to widać że wygląda i ma zachowania wręcz idealne dla takiej postaci.
Problem w tym, że Keanu świetnie by się sprawdził przy krótszej roli prawnika. Na dłuższą metę jego gra nabiera sztuczności. Jest co prawda poprawna, ale jednak czegoś jej brakowało. Mi najmniej spodobała się z nim scena, kiedy w końcówce ...:::SPOILER:::... podchodzi do swojej żony i ją całuje. ...:::KONIEC SPOILERA:::... Nie widziałem żadnej zmiany w bohaterze, żadnego uczucia.

Lubię Keanu jako postać. Uważam też, że świetnie sprawdził się w trylogii "Matrix", bardzo dobry był w "Constantine" i nie ustępował specjalnie głównym aktorom w "Lepiej późno niż później", ale aktorem moim zdaniem jest jedynie porządnym. Co nie zmienia faktu, że cieszę się na jego kolejny film (i to jeszcze z Johnem Cleesem ^^).

ocenił(a) film na 8
potiomkin

E tam czepiacie się, jakby Redford grał Lomaxa to nie było by kontrastu, Robert jest za stary. Reeves jest jednym z tych nieszczęsnych aktorów, którzy mają niezmienny ryj. Wiecznie spokojny, przytłumiony, jakby znajdował się w innym miejscu, ale zdenerwowanie i gniew gra moim zdaniem dobrze i za to plusik. Pacino też z wiekiem gra co raz większą kiłę, tak jak de Niro. 8/10 za idealną scenografię, za aktorów(nie zapominajmy o Theron),a co do fabuły to zakończenie pokazuje, że ktoś miał na tym punkcie kompleks. Nie wiem po co była wprowadzona siostra Lomax'a. Bez sensu to się powinno rozegrać między Alem, a Reevesem. 7/10