Cóż film jak dla mnie bardzo przewidywalny i zbytnio przywoływał mi na myśl "Dziecko Rosemary". Całkiem dobre zakończenie również dzięki muzyce Stonsów
Najlepsza scena, w której Al macza palec w wodzie święconej! hahah :D moja ulubiona
Nie wiedziałem, co mnie tak irytuje w tym filmie - a to właśnie obłęd kruchej żonki. Ta scena, to spojrzenie - naigrywanie się z zasad, które w finale z takim gniewem wylicza. Jako całość - wyśmienity. Bardzo grzeszny. ^^
Zakończenie jak dla mnie zdobyło dodatkową gwiazdkę dla tego filmu- , gdy Al mówi: "Vanity? Definitely my favorite sin" + jego rechot!