zdominowany przez talent Ala Pacino. To nie jest nic złego. Bo cóż z tego, że właściwie nic - poza Alem - nie pamiętamy : i tak warto - dla Ala - się pofatygować. Każda scena, wypowiadana kwestia, emocja , pauza, spojrzenie... to wspaniałe.
Keanu też pokazał kły... pierwsza taka jego rola i świetnie to udźwignął