Jeden z tych niewielu amerykańskich filmów o którym nie tylko można powiedzieć 'niegłupi' ale bez wachania rzeknę 'mądry'. W subtelny ale przejrzysty sposób pokazane są mechanizmy działania zła - jak zwykle wykorzystuje ludzkie słabości aby zawładnąć samym człowiekiem, który coraz bardziej wikła się wraz z najbliższymi w śmiertelne więzy ... czysta robota ... bo przecież czyni to ... z własnej woli ...
Film porusza zagadnienia wręcz filozoficzne osadzając je w konkretnej rzeczywistości przez go góruje nad ulotnymi frazesami wygłaszanymi z katedr czy ambon - z całym szacunkiem - często nie wiadomo do czego odnoszą się przeróżne mądre stwierdzenia.
W końcu, szatan niezwykle namacalnie, z ogromną znajomością natury człowieka wkracza w jego życie - mianuje się przecież humanistą ... ów książę kłamstwa powodowany pychą bardziej niż sam człowiek ...