Świetna gra Pacino, genialne monologi diabła i zjechanie od góry do dołu współczesnego społeczeństwa konsumpcyjnego + sceny w sądzie, to bez wątpienia największe atuty filmu. Niestety, jak to zwykle bywa, plusy znów nie zdołały przesłonić minusów. Na kreację stworzoną przez Charlize Theron, mówiąc oględnie, nie dało się patrzeć, a Keanu Reeves zagrał co najwyżej poprawnie. Dodajmy do tego niepotrzebne efekciarstwo i nagle z potencjalnej rewelacji, otrzymujemy takie byle co jak "Adwokat diabła". Aha i jeszcze jedno, kto wpadł na pomysł żeby dać temu filmowi tak oczywisty tytuł, odbierający mu jakąkolwiek dozę tajemniczości?
Dokładnie, ale może nie byle co, bo jednak film jest bardzo dobry. Największym problemem jest właśnie efekciarstwo, które zbytnio odrywa film od rzeczywistości. Myślę, że można było to rozwiązać nieco inaczej, bo naprawdę nie wiem, czemu miały służyć te całe płomienie na końcu albo zmiany twarzy.
z płomieniami może i przesadzono
a co do sensu zmiany oblicza rozpisałem się między innymi i o tym parę wątków wcześniej;)
http://www.filmweb.pl/film/Adwokat+diab%C5%82a-1997-2/discussion/8+10+%C5%9Awiet na+rola+Al+Pacino...+Zako%C5%84czenie+Co+tu+du%C5%BCo+my%C5%9Ble%C4%87...,195138 8