Adwokat diabła

The Devil's Advocate
1997
7,9 447 tys. ocen
7,9 10 1 446892
7,1 56 krytyków
Adwokat diabła
powrót do forum filmu Adwokat diabła

Urocza piosenka kończąca obraz, uroczy klimat...i nic ponad to. Film można chyba uznać za bardzo dobry albo bardzo zły. Mnie zupełnie nie przekonał, choć przyznaję- pierwszym razem ogląda się miło. Największa jego pułapka jest to że można posądzić go o inteligencję. Moim zdaniem, nic bardziej mylnego. Obraz jest nad wyraz prymitywny. Zawiera kilka prościutkich prawd, którym przydano świetną oprawę...ale, to jak z Harrym Angelem- nie lubię po prostu filmów, z rewelacyjną powierzchownością, które w sobie zawierają zimna pustkę. Na plus- ostatnie zdanie Szatana, chociaż efekt psuje wyczesz jego zębów . Lepszym pomysłem byłaby też inna postać Diabła- zawierająca w sobie czar i erotyzm, ten Mefistofeles przypomina raczej podstarzałego zboczeńca, kumulujacego sexualność w sobie w skali ujemnej. Gdyby dodać kilka (no, dużo) aspektów, wyrzucić Al. Pacino (a tak cudownie grał w Zapachu kobiety), na jego miejsce umieszczając Connery'ego np., dołożyć sens...to byłby naprawdę cudownym dziełem. Szkoda że nie wykorzystano możliwości. Bo np. postać Kevina trąci niezwykle osobowością Fausta, z tym dążeniem do sięgnięcia tam gdzie inni ludzie nie sięgają (za stratę swej ukochanej nawet-znów analogia), ale tego zupełnie nie wykorzystano i nikt chyba nie może powiedzieć że nasz adwokat jest odpowiednikiem Fausta (no chyba że zupełnie nie zna Goethego). Co do porównania filmu z książka, czynić tego nie będę, bo książkę przeczytałam będąc jeszcze w podstawówce i lepiej pamiętam jednak Córkę milczenia, tego autora.