Świetny film, ale zawiodłam sie ze skonczylam sie tak jak skonczyla. Fantastyczne aktorstwo, zdjęcia, nie ograniczony Al Pacino. Gdyby nie scenariusz to film byłby beznadziejny. Takie jest moje odczucie.
Końcówka jest wybitna.Wydaje mi się że zbyt trudny to film dla ciebie i nie zrozumiałaś go.Twoje ulubione filmy(nienajwyższych lotów młodzieżówki) w pełni mnie o tym przekonują.
Skąd wiesz ze ten film jest zbyt trudny dla mnie, skad wiesz jak ja go zrozumiałam?? Nie przeszkadzał mi koniec filmu, tylko mnie zaskoczył. I jak dla mnie gdyby uwarł to byłoby efektywniejsze.
Może moje filmy "nienajwyższych lotów młodzieżówki" są dla dzieci, ale ja wkońcu jestem dzieckiem. Prawie połowy Twoich ulubionych filmów nie widziałam. Bo są z lat 70 lub 80, wiec z całkowitą pewnościa nie wiem o czym są, ale to nie zanczy ze nie zrozumiałm Adwokata... Więc nie powołuj się na moje ulubione.
wlasnie zakonczenie bylo takie jak powinno byc:/ nie rozumiem ludzi ktorym to sie nie podoba:|
Widzisz Justyna,gdyby gościu został na końcu zabity to nic by z tego nie wynikało.To że przeżył nie znaczy że film zakończył sie pozytywnie.Dostał szanse a mimo to nie zmienił sie.W ten sposób reżyser pokazał smutną prawde o całym gatunku ludzkim w którym zawsze gdzieś tam tkwi ta chciwość i rządza pieniądza i sławy
no właśnie:) kiedy Kevin strzelił se w głowe a zaraz potem znowu był w łazience, tak jak na początku filmu, to zaczęłam się śmiać... nie spodziewałam się takiego zakończenia ale super było na serio - poprostu reżyser pokazal,że chociaż czasem mamy druga szansę to ją marnujemy...
Vanity, it's all about vanity:)
Film może nie jest rewelacyjny, ale na pewno bardzo dobry. Pacino jak zwykle świetny, Theron pokazała klasę a i Reeves, którego nie lubię, zagrał tu swoją najlepszą rolę (moim skromnym zdaniem oczywiście:)
I na pewno dużym atutem filmu, jest to, że ma świetny scenariusz- to nie jest pseudo-intelektualnu horrorek, film niesie ze sobą cenne przesłanie, co w dzisiejszym kinie zdarza się żadziej niż widzowie by chcieli ( a na pewno żadziej niż ja bym chciała:)