w pewnej chwili prawie uwieżyłem, że on faktycznie jest tym diabłem. W rolę szatana na zbliżonym poziomie mógłby się wcielić chyba tylko Jack Nicholson. Reeves oczywiście bez porównania gorzej się zaprezentował, ale on jakoś pasuje swoją osobą do takich mrocznych filmów, i tym nadrabia braki w aktorstwie. Za to Charlize Theron zagrała nieźle, zwłaszcza sceny kiedy była obłąkana. Film sam w sobie raczej nie byłby jakąś rewelacją, lecz za sprawą Pacino może się podobać, ma swój klimat, złowieszczą otoczkę.