wiekszosc małolatów zrozumie ten film jako horror , gdzie diabel sie przebiera i kusi .
Ten film moglby zawierac tresci metafizyczne i moralne ale temat jest bardzo spłycony.
filmek powstal dla mas wiec przeslanie ma prosciutkie .
Film dla bardziej wymagajacego widza bylby pozbawiony tej maskarady z diablem i
maszkaronami ale wtedy nie przyciagnalby widza .
Pod tym prostym filmem zawarta jest głebsza myśl ze psychopaci - ludzie żli ukrywaja sie
w przebraniu altrusitow albo ludzi ktorzy maja poważanie w spoleczenstwie .
Wydaje sie ludziom ze wszyscy prawnicy , lekarze , nauczyciele czy dziennikarze to dobre
osoby ale tak nie jest . Byly przypadki ze seryjnymi zabojczyniami byly np pielegnarki na
oddzialach gdzie leżaly noworodki . Czasem zdarza sie ze opiekunki dzieci albo ludzi
starszych czy niedołeznych to ukryte sadystki . Byl przypadek znanego psychatry i
terapeuty ktory byl pedofilem i meczył pacjentow .
Zreszta w kazdym zawodzie sa zli i dobrzy ludzie . Bardzo trudno jest czasem odroznic
tego złego bo psychopaci potrafia udawac , manipulowac i sa czesto ludzmi lubianymi .
polecam bardziej wymagajacy film - korporacja
Duzo jest psychopatow bogatych np w korporacjach albo mediach , szczegolnie w
mediach jest od groma egoistow takich pół psychopatów
Głupia opinia. Nawet nie zrozumiałeś tego filmu.
"Pod tym prostym filmem zawarta jest głebsza myśl ze psychopaci - ludzie żli ukrywaja sie
w przebraniu altrusitow albo ludzi ktorzy maja poważanie w spoleczenstwie" - to film o upadku moralnym młodego adwokata. Nie wiem skąd Ci do głowy przyszli psychopaci. Pal mniej trefnego towaru,
"Film dla bardziej wymagajacego widza bylby pozbawiony tej maskarady z diablem i
maszkaronami ale wtedy nie przyciagnalby widza" - Postać diabła nie jest tu kluczowa, lecz bardzo poboczna i symboliczna. W błazeński sposób spłyciłeś ten film. Nie chodziło o zaciekawienie widza panem z rogami. Jesteś po prostu zabawny i żenujący zarazem.
Czy wszystko co inne od razu musi być łupie? Czy ktoś, kto umie wyrazić swoje zdanie od razu jest tu pojeżdżany od góry do dołu? takie odnoszę wrażenie.
Każdy może inaczej zinterpretować film, to nie szkoła, gdzie nauczyciel narzuca Ci sposób odebrania dzieła, "co autor miał na myśli...".
Jeśli chodzi o diabła, to jeśli on jest tu pobocznym wątkiem, to chyba jestem tańczącym kotkiem norweskim i hasam po lesie, machając ogonkiem.
Jestem tolerancyjny tylko jak ktoś pisze głupoty to mu komunikuje taki stan rzeczy.
Jak na razie to ty palnąłeś wiekszą , niż on.
A sam film na pewno efektowny (i nie chodzi mi o fx), Pacino gra zaj.. , reszta tez, klimat dobry (z wyj. "Milton jest twoim ojcem" , how lame was that..). Ale jesli ktos twierdzi ze jest tu glebia w scenariuszu, ze upadek moralny jest sugestywnie pokazany... To faktycznie musi byc nastolatkiem. Chocby sam przebieg wydarzen na salach sadowych jest naiwny jak... diabli.
skąd wzięłaś pomysł na krytykowanie krytykujących?
Każdy może inaczej zinterpretować interpretację:D
bdb. film i raczej nie dla małolatów. nie wiem o co ci chodzi z tymi "psychopatami". mieszasz w swoim opisie, treść filmu - dzieła fikcji z jakimiś rzeczywistymi sytuacjami. co jest trochę niefortunne. Co to ma znaczyć "widzów niespecjalnie wymagających". Jak można to miarodajnie określić?
mi się film bardzo ale to bardzo podobał chociaż przyznam że na początku "spłyciłem" ten film , bo myślałem że to będzie bardziej - horror itp. a to porusza głębsze tematy odnoszące się do nie powstrzymanej ambicji , co jest ważniejsze tj. praca czy rodzina i tak dalej , każdy kto widział wie o co chodzi :)
Napisales... filmek powstal dla mas ... A czy ktos w holywood kreci filmy tylko dla siebie?
hdsr32 ma [po części!!!] recję , bo amerykanie mają nieznośny zwyczaj robić głownie dwie kategorie filmów:
1.) "ku pokrzepieniu serc" gdzie aż wylewa cię zamiar wlania jak największej ilości miodu w sfrustrowane serca sfermentowanego społeczeństwa
2.) filmy starające się prostować skrzywienia tegoż społeczeństwa [ np. z motywem głównym oscylujący wokół hasła, typu: "nie poddawaj się, wszystko jest możliwe, jeśli tylko naprawdę tego chcesz i do tego dążysz" ], lub usprawiedliwiać jakoś jego liczne- ewidentne- skrzywienia w jakiś sposób...
Generalnie zwykle w USA filmy powstają "w jakimś pragmatycznym celu" [nie mówię tu o komercyjnym], natomiast w Europie i reszcie świata - "z jakiegoś powodu", to oooogromna różnica.
Tę różnicę widać również w tym filmie, obrzydliwie ewidentne motto tego lilmu, piętnujące wątpliwą moralność człowieka [w tym przypadku sztampowo-jaskrawy model, jakim jest adwokat] i daje na koniec schematyczny happy end, bo inaczej morał moralny mógłby nie zostałby odczytany prawidłowo... wróć! - odczytany w ogóle.
Mimo to moim zdaniem film bardzo dobry [rzemiosło].
Dobry film, aczkolwiek rzeczywiście można by z tego zrobić dramat czysto obyczajowy, bez czynników metafizycznych i "maskarady z diabłem". Przy tej samej obsadzie mógłby być równie sugestywny, choć mniej dosłowny, a przez to bardziej wymagający, tak więc nie dla każdego widza. Z drugiej strony Hollywood ma już swoje sposoby na robienie filmów z przesłaniem, którego nie sposób przegapić... Ostatecznie, w trakcie pisania tego postu, dochodzę do wniosku, że jednak wolę diabła, niż sztuczne łzy amerykańskiej filmo-płaczliwości :) Tutaj przynajmniej jakoś można się odnieść z dystansem, powiedzieć sobie "diabeł jest tylko symbolem", bardzo dosłownym i mało oryginalnym, ale jednak ciągle symbolem, podczas gdy oglądając inne hollywoodzkie dramaty człowiek pyta sam siebie "oni tak serio?"
W moim mniemaniu głupia opinia. Jaka maskarada? Przecież ten film ma wszystko, tylko trzeba umieć patrzeć.