Obejrzałam film, zachęcona pozytywnymi recenzjami, jednak osobiście nic mnie w nim nie zachwyciło (oprócz kilku kadrów krajobrazów). Film o niczym.
Niby nic wielkiego. Wakacje z ojcem. Zwykłe dni, kąpiel w basenie, rozmowa przy kolacji, nie takie jak miało być karaoke, gra w bilard. I jeszcze parę innych niby banalnych rozmów i wakacyjna, leniwa codzienność. Ale to właśnie takie chwile zostają na całe życie i zostawiają w nas to, co najważniejsze.
Nie miałam...
Miałam bardzo dziwną reakcję na ten film. W kinie na dłuższą chwilę po zakończeniu nastała cisza. Z zaskoczeniem zobaczyłam dziewczynę mocno wtuloną w chłopaka, która bardzo płakała. Ja w zasadzie nie czułam zbyt wiele, ale przez cały seans byłam jak zahipnotyzowana. Przez całą drogę do domu nie chciało mi się za...
Bardzo urokliwe zdjęcia. Obraz depresji i wewnętrznej rozpaczy Calluma - nieszczęśliwy ojciec, który stara się jak może aby były to wspaniałe wakacje dla Sophie. Brak komunikacji i pogrążający się ojciec. Jak dla mnie bardzo dobrze pokazana zanikająca więź.
O to przykład filmowej wydmuszki, która jest prosta w odbiorze, a mimo tego wciąż próbuje udawać, że ma do powiedzenia o wiele więcej niż faktycznie mówi. Na plus pokazanie depresji w subtelny sposób i aktorstwo, aczkolwiek całościowo to takie klasyczne festiwalowe kino, które chce imitować prawdziwe życie, co nie...
Ktoś zapomniał napisać scenariusza. Ja się dawno tak w kinie nie wynudziłem. W tym filmie się nic, ale to nic NIC nie działo! Nikomu nie polecam!
Większość komentarzy odnosi się do głównego problemu filmu czyli depresji. Ja natomiast traktuję go bardziej jako film o relacjach, wspomnieniach i korzystania z życia. Życie jest krótkie i nieprzewidywalne. Powinnismy w pełni korzystać z każdych chwil spędzonych wspólnie z bliskimi nam osobami, bo nigdy nie wiemy,...
aż się dziwię. Nic nadzwyczajnego. Wręcz się oczekiwało, że coś się wydarzy. Nawet światełko w tunelu było na 30 minut przed końcem, a tu nic takiego nie ma miejsca. Relacja ojca z córką na wakacjach ot co. Bez powalania na kolana, zwyczajny dramat.
Przypomina opowiadany komuś sen - "palmy, te palmy szumiały tak złowrogo, a potem nagle byłem w sklepie z dywanami, było mi smutno, a potem cięcie i jestem w basenie". Nikt nie lubi słuchać czyichś snów. Tak samo nikt nie lubi oglądać czyichś wspomnień; nie wątpię, że dla autorki było to fenomenalne przeżycie (tak, jak...
więcej