Przyznam sie szczerze..potrzebowałem wspomagaczy aby ogolnie sprobowac zabrac sie za to..'coś'..nie pomogło..Film jest idiotycznie-masakrycznie-debil nie-infantylnie-żenujaco niesmieszny..trudno czasem znalezc słowa bo to 'coś'(celowo nie uzywam słowa FILM) jest 100% przykladem idiotyzmu i skonczonej wyobrazni 'tworcow' amerykanskich..nie chce mi sie nawet pisac ze 'scenariusz' nie trzyma sie KUPY ani w jednym calu..fabuły beznadziejnie przewidywalna..humoru brak...aktorstwo na poziomie teatrzyku szkolnego..0/10...zeby tylko taka ocena istniała..niech zyje Ed Wood!!
jeżeli nie rozumiesz humoru braci wayans to pomyśl...
jakim musisz być sztywnym, szarym człowieczkiem
człowieku zostały ci tylko dramaty do oglądania
Mysle ze napisanie rownie beznadziejnego scenariusza zajełoby mi ok.6 piw...Najsmieszniejszy(moze bardziej adekwatne:najradosniejszy) moment w filmie-końcowe napisy...
trzeba było nie męczyć się do końca...
w takim razie skoroś taki genialny to czekam na twój scenariusz! Byłabym ci za tak genialną komedię gotowa postawić nawet te 6 piw!
ale ty jarzysz kolego... normalnie w tempie światła........
skoro twierdzi, że scenariusz jest tak banalnie prosty i beznadziejny, że sam po kilku piwach go napisze, to chyba sam przyznaje, że bez problemu poradziłby sobie z tym, czyż nie?
Więc bardzo proszę, skoro tak, ja z niecierpliwością czekam na taki drugi scenariusz, równie dobry!
Czytanie ze zrozumieniem. Uczymy się tego w szkole podstawowej NickError, polecam...
Hmmmm....."potrzebowalem wspomagaczy".... i mimo to Ci sie nie podobal? CZlowieku ja jak sie zjaralem to nawet przy Garfildzie mialem mase....