Wszystko, co teraz jest "obowiązkowe" w filmach zostało w niej zawarte (no może trochę inaczej, ale jednak jest! ;)
No i to pierwsze zdanie: "Paryż we Francji" i super agent i parkuje obok polskiego "malucha"! :)
A dalej to już leci z górki!
Żeby za bardzo nie spoilerować, to z tego filmu się dowiedziałem, że jak tylko Francuz ma pomysła, żeby wydymać murzyna, to zaraz się okazuję, że Ruski jeszcze bardziej wydymał Francuza przy tej okazji!
A Francuz gada po niemiecku, żeby okiełznać dzikie zwierzę, bo komendy po niemiecku są znacznie lepsze!
Jakież to teraz jest aktualne...
Dawam zasłużone 7! (oczywiście w kategorii "parodia", bo film jest znakomitą parodią i tylko tak go oceniajcie! ;)
Fajnie się oglądało!
Aż dziwne, że Francuzi to stworzyli w dzisiejszych czasach! :)
Jean jako OSS jest... RE-WE-LA-CYJ-NY! Mizogin? Mizantrop? Impotent? Ksenofob? Homofob? Rasista? Błazen? Wszystko naraz! I jeszcze umie zyskać sympatię widza!
Jak on to robi?!
I te bon-moty! ("To kobieta. Może mieć pustkę w głowie:-)