Zorientowałem się, że dawno nie oglądałem żadnego filmu pinku eiga, a bardzo lubię ten japoński nurt. "Aimai" z wytwórni Koukei to film raczej mroczny o piątce ludzi, którzy noszą się z zamiarem popełnienia samobójstwa. Bita żona, aktorka AV (japońskiego porno), wyobcowana uczennica, nieśmiały kelner oraz wytwórca hanko (drewnianych stempli używanych przez Japończyków do stemplowania ich imion i nazwisk) umawiają się przez internet, by zawrzeć samobójczy pakt i zabić się poprzez wdychanie trującego gazu. Spotykają się i dobierają w pary. Kopulują. Wszystko zmieni samobójcza śmierć aktorki AV.
"Aimai" zdobył główną nagrodę na festiwalu 16th Annual Pink Awards w 2003 roku. To raczej film ponury, w którym oprócz odważnych scen seksu mamy jednostki, którym zbrzydł świat wokół. Pomaga w tym chociażby proklamacja wojny w Iraku przez prezydenta Busha widziana w TV przez jedną z postaci filmu. Zaskoczyła mnie trochę dość krwawa scena zabójstwa nożem.
Czas trwania: 63 minuty.