Kolejny pseudo postępowy bulszit. Oczywiście wszystkich nieudaczników (facetów) musi uratować super agent (kobitka) o posturze zdechłego kurczaka (i takim samym wyrazie twarzy). Aż dziw bierze, że nie jest mooszyńką lesbą albo chociaż bi. Jak mogli to pominąć? Film może nawet dałoby się obejrzeć i nie zwracać uwagi na ogromne spiętrzenie idiotyzmów na metr kwadratowy, gdyby w roli agentki wystąpiła np. Gina Carano, a nie ten niedorobiony platfus. Ech, szkoda gadać. Czasu na oglądanie również.
Zgadza się, to kolejna masakra z superbabą w roli supermenki. Mówię to z pełną odpowiedzialnością jako kobieta. O mamo Rambo wracaj.
Babeczka to istotnie czyste fantasy. Zamach na D. Trumpa pokazał, że wszystkie agentki SS były niskie, grubawe i niezbyt ogarnięte.
Ponad 90% dziewczyn i kobit jest biseksualna, na szczęście. Więc bohaterka pewnie też. Choć sporo temu zaprzecza. Niestety. Niewiele jest przyjemniejszych widoków, niż dwie atrakcyhne dziewczynki baraszkujące ze sobą. Trzeba być impotentem i/lub utajonym homo, żeby mieć coś przeciwko laskom biseksualnym.