wiesz, moim zdaniem jeden z najlepszych horrorów wszechczasów Dziecko Rosemary został nakręcony bez żadnych efektów specjalnych,
straszne jest to, ze ludzie doszukują sie w horrorach efekciarskich scen walki, latających wnetrznosci itp, oczywiscie filmy z takimi elementami moga tez byc dobre, ale większą sztuka jest stworzyć klimat, ktory straszy

Widziałaś ten film? Mi utknął na 98% jak ściagałem... Potem juz nie miałem okazji próbowac ponownie.

"Acacia"? nie :D;P ale nie mogłam, jak przeczytałam komentarz o tym że amerykanie zrobiliby lepiej, bo mają większy budżet, bo tu słabe efekty itp :P bo jak dla mnie nie o to w horrorach chodzi przeciez :]

Co racja, to racja... Nie ma sensu malowac tego samego obrazu drugi raz, tylko lepszymi farbami.

Film nie jest horrorem. Podejrzewam, że ktoś bez oglądania tam go zakwalifikował. Po przeczytaniu zarysu fabularnego można przykleić mu etykietkę kolejnego horrou z Azji. Nic bardziej mylnego, bo dramaturgia filmu jest pozbawiona wszelakich duchów, tajemniczych kobiet z 'połamanymi' kośćmii i nnych szkaradeł. Nie rozumiem tylko jak w kontekście tego filmu można czepiać się efektów specjalnych. Nie wiem też w którym miejscu możnaby je zastosować. Kilka 'klatek' z drzewem możnaby pod efekty podciągnąć, ale sam film jest przecież bardzo klasyczny. Nie wiem, co mieliby zrobić z nim Amerykanie...

słowem "horror" określa się film, w którym występują elementy nadprzyrodzone stanowiące jakieś zagrożenie dla bohaterów. w przypadku tego filmu ewidentnie motyw taki ma miejsce (mam t na myśli w sumie tylko wywołujące ból i krwawienie kwiaty akacji, które naturalnie raczej tak nie robią).
niemniej jednak przydałby się jakiś inny, procz horroru tag.

Mnie sie nie bardzo podobał. Owszem, pomysł dośc ciekawy, ale sam film był nużący i niezbyt straszny, jak na horror. I nie chodzi mi bynajmniej o efekty ;)

jak na horror rzeczywiście mało straszny. zaledwie kilka scen grozy.
ja odbieram film jako dramat z elementami nadprzyrodzonymi, stawanie go obok innych j-horrorów to troche pomyłka.
film rzeczywiście z lekka nużacy (przez swój senny klimat), ale moim zdaniem warty obejrzenia.

co zrobiliby Amerykanie z wielkim budżetem?? horror o krwiożerczym, nawiedzonym drzewie, które rośnie na posesji, gdzie wcześniej był cmętarz. zabija wszystkich w okolicy swoimi korzeniami, gałęziami i trującymi sokami, które przedostały się do źródeł wody pitnej. powstrzymać je może tylko utalentowany, adoptowany chłopiec, bo jest w 100% niewinny (a na dodatek jest potomkiem człowieka który zasadził drzewo) ;) (- zaznacze jeszcze że żart, bo niektórzy biorą sporo rzeczy na serio ;)

hehe,ale to na serio dobry scenariusz!
Brawo dla Ciebie :P

Dokładnie. Ja właśnie coś takiego chciałem zobaczyć. :)

Dzięki Panie Boże, że nie zrobili go amerykanie. Wystarczą mi teksańskie piły i woskowe domy.

Film bardzo dobry i godny polecenia dla symapatyków ambitnych thrillerów i dramatów.
I jak jeszcze raz przeczytam, że "Akacja" to horror.... Ktoś kto obejrzał ten film i tak twierzi daje dowód temu, iż nie rozróżnia gatunków; nie ma zielonego pojęcia co to jest horror. I odsyłam tych ludzi do encyklopedii. Potem niech wyrażają swe opinie.

Film jak wspomniałem bardzo dobry choć mółby być o 20 min krótszy.
Ale zakończenie godne co by tu nie mówić azjatyckiego kina, kina w zdecydowanej większości o niebo lepszego od błazeńskich amerykańskich wypocin dla półinteligentnych blondynek i wydepilowanych Kenów.
Pozdro.

Ale przecież "Akacja" to wręcz typowe ghost story. Nawiedzony dzieciak, mroczne drzewo, niewyjaśnione wypadki - typowe elementy horroru, którym "Akacja" jest. Dodatkowo wszystkie te elementy wywołujące grozę są motywami fantastycznymi (no dobra - tylko drzewo i nić do nich należą), co znaczy, że "Akacja" lepiej spełnia definicję gatunku, niż "Piła", "Halloween", czy "Krzyk".

Inna sprawa, że tak jak w przypadku "Dark Water" ciekawsze są wątki dramatyczne, bohaterowie i ich relacje z otoczeniem. Dramatem grozy bym to nazwał. Równie ciekawym, co "Dark ...".

film jest po prostu słaby i tyle zasługuje na ocene 3/10 max 4/10 .Korea niestety sie nie popisała... nuda po koreańsku.

Mam zastrzeżenia jedynie do Twojej inteligencji po przeczytaniu Twojego posta Eskevar..
W horrorach (tych dobrych) najważniejszy jest klimat, ale Ty i tak byś go nie poczuł nawet jak by był niemal namacalny.
Takie duże dziecko "a bubu klef mamo ale fajnie litly klfi jesce jesce!!"
Do tego piszesz takie bzdury,że Korea jest zacofanym krajem pod względem technicznym :D oj ręce opadają