Tak się to kończy, jak za robienie filmów biorą się kelnerzy i szatniarze, a nie zawodowcy. Kawulski wracaj do wydawania numerków i wieszania płaszczy niedojdo bez talentu.
Bo od 20 lat kino robia ci, co maja dostep do pieniedzy (w wiekszosci z PISF). A nie ci, co umieja je robic.